Mieszkanie Hikaru
2 posters
Strona 3 z 3
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Re: Mieszkanie Hikaru
-Mój kolega z drużyny był mocno oczytany i przyniósł mi tą książkę. No pod pewnym szantażem musiałem ją przeczytać. Nienawidzę czytać najbardziej papierów z pracy. Za dużo tego-znowu się oparł o kanapę. Zaczął się zastanawiać co mogą zrobić przez resztę dnia. W sumie mogą wszystko i nic. Na razie nie będzie robił nic co by podnieciło dzieciaka.
-Hmmmm.... Nie daleko jest boisko, ale również nie chce byś miał prze ze mnie jakieś kłopoty. Do poniedziałku wytrzymasz chodź wiem, że będzie ciężko-uśmiechnął. Zaraz się nad nim nachylił. -Jakiś inny pomysł bo ja mam pustkę w głowie-pocałował go w nos i lekko ugryzł. Jednak ma fetysz na nosy.
-Hmmmm.... Nie daleko jest boisko, ale również nie chce byś miał prze ze mnie jakieś kłopoty. Do poniedziałku wytrzymasz chodź wiem, że będzie ciężko-uśmiechnął. Zaraz się nad nim nachylił. -Jakiś inny pomysł bo ja mam pustkę w głowie-pocałował go w nos i lekko ugryzł. Jednak ma fetysz na nosy.
Re: Mieszkanie Hikaru
- Na całe szczęście mnie nikt nigdy do niczego nie zmuszał. Chyba bym tego nie zniósł... Znaczy ten... Czytam, o czym są jakie książki, ale nigdy mnie nie ciągnie do przeczytania kilkuset stron. Wole jakieś streszczenia czy coś. – stwierdził Natsu, koniec końców decydując się przekręcić na brzuch. Ramiona skrzyżował na nogach mężczyzny i oparł o nie głowę, niejako nastawiając się do głaskania po głowie.
- Siedzenie na dworze w taką pogodę trochę odpada. Nie mam ochoty poślizgnąć się na lodzie, bo z większości boisk aktualnie porobiły się istne lodowiska. A jazda na łyżwach to akurat nie mój ulubiony sport. - Zaśmiał się, czując zęby na nosie - Chyba jednak skończę jak Voldemort. Chętnie bym poleniuchował i... Na dobrą sprawę powinienem wrócić wieczorem do akademika... – zaczął niepewnie, niejako wycofując się trochę z możliwości odbycia stosunku z mężczyzną. Trzeźwo myśląc, wcale nie był pewny czy tego chce. Miał co do tego wręcz poważne wątpliwości i znalazł tym samym drogę ucieczki. - Wolałbym, żeby mnie Vendell-sensei nie przyłapał. To, że jeszcze wściekle do mnie nie wydzwaniał, nie znaczy, że nie zauważy braku mojej obecności, kiedy to powinienem grzecznie w pokoju tkwić...
- Siedzenie na dworze w taką pogodę trochę odpada. Nie mam ochoty poślizgnąć się na lodzie, bo z większości boisk aktualnie porobiły się istne lodowiska. A jazda na łyżwach to akurat nie mój ulubiony sport. - Zaśmiał się, czując zęby na nosie - Chyba jednak skończę jak Voldemort. Chętnie bym poleniuchował i... Na dobrą sprawę powinienem wrócić wieczorem do akademika... – zaczął niepewnie, niejako wycofując się trochę z możliwości odbycia stosunku z mężczyzną. Trzeźwo myśląc, wcale nie był pewny czy tego chce. Miał co do tego wręcz poważne wątpliwości i znalazł tym samym drogę ucieczki. - Wolałbym, żeby mnie Vendell-sensei nie przyłapał. To, że jeszcze wściekle do mnie nie wydzwaniał, nie znaczy, że nie zauważy braku mojej obecności, kiedy to powinienem grzecznie w pokoju tkwić...
Re: Mieszkanie Hikaru
Wysłuchał go dokładnie głaskając. Wiedział o jego nie pewności cały czas. Wolał aby chłopak sam z siebie się wycofał.
-Wiesz, że nie zmuszam Cię do tego. Możesz ze mną tego nie robić tylko z ukochanym. Tylko rzuć mnie wcześniej. Oddanie się jest czymś czego nie można zrobić od tak bo mam kaprys. To coś głębszego mam racje, Natasuki. Nie musimy się spieszyć wystarczy powiedzieć "Nie teraz".-cały czas głaskał go po głowie. Nie będzie przecież go zmuszał bo nie ma to najmniejszczego sensu. Woli poczekać na jego pewność.
-A co do Vendll'a pewnie nawet nie zuwarzył-uśmiechnął się i pocałował go w palce u ręki. -Widziałem go w dość nie typowej sytuacji-zachichotał na samą myśl o tym.
-Wiesz, że nie zmuszam Cię do tego. Możesz ze mną tego nie robić tylko z ukochanym. Tylko rzuć mnie wcześniej. Oddanie się jest czymś czego nie można zrobić od tak bo mam kaprys. To coś głębszego mam racje, Natasuki. Nie musimy się spieszyć wystarczy powiedzieć "Nie teraz".-cały czas głaskał go po głowie. Nie będzie przecież go zmuszał bo nie ma to najmniejszczego sensu. Woli poczekać na jego pewność.
-A co do Vendll'a pewnie nawet nie zuwarzył-uśmiechnął się i pocałował go w palce u ręki. -Widziałem go w dość nie typowej sytuacji-zachichotał na samą myśl o tym.
Re: Mieszkanie Hikaru
Zamknął oczy i zamruczał, gdy poczuł między kosmykami swoich włosów dłoń mężczyzny.
- Hikaaaaru, nie wierzę w miłość. Co się z tym wiąże, nie będę miał ukochanego. Poza tym... To seks, nie małżeństwo - skończył jakoś tak trochę płasko. - To nie o to chodzi, że się spieszymy czy coś, no... I to nie tak, że cię jeszcze nie chcę, bo chcę, tylko... Zresztą sam wiesz, jak ja na ciebie reaguję.
Nie potrafił podać mu dobrego, sensownego argumentu. Po prostu czuł, że nie powinien tego robić, chociaż miał na to wielką ochotę. Jakby tylko mógł się pozbyć tego upartego głosiku z głowy, który mu to tak nachalnie odradzał...
- Nie zdziwiłbym się, gdyby nie zauważył przez większość dnia, ale wieczorami ma irytujący zwyczaj sprawdzania czy wszyscy wychowankowie są w pokojach. I o jakiej nietypowej sytuacji mówisz?.
W oczach Natsu pojawił się ciekawski błysk. Wpatrywał się intensywnie w Hikaru z wyraźnym zainteresowaniem. Wydawało się, jakby próbował odczytać ten sekret z wyrazu jego twarzy, bądź samych oczu. Bo przecież z oczu można wiele wyczytać, prawda? Przynajmniej tak twierdzi dość znaczna ilość ludzi.
- Mów natychmiast! Ciekawość mnie zaraz zeżre od środka! Spotyka się z kimś? Pewnie nie, nie ma na to czasu, wiecznie nas pilnuje i robi sprawdziany... Arrrrgh, koniec domysłów, mów! – ponaglał mężczyznę, nie mogą się doczekać nowości na temat nauczyciela. - Może jest gejem?
- Hikaaaaru, nie wierzę w miłość. Co się z tym wiąże, nie będę miał ukochanego. Poza tym... To seks, nie małżeństwo - skończył jakoś tak trochę płasko. - To nie o to chodzi, że się spieszymy czy coś, no... I to nie tak, że cię jeszcze nie chcę, bo chcę, tylko... Zresztą sam wiesz, jak ja na ciebie reaguję.
Nie potrafił podać mu dobrego, sensownego argumentu. Po prostu czuł, że nie powinien tego robić, chociaż miał na to wielką ochotę. Jakby tylko mógł się pozbyć tego upartego głosiku z głowy, który mu to tak nachalnie odradzał...
- Nie zdziwiłbym się, gdyby nie zauważył przez większość dnia, ale wieczorami ma irytujący zwyczaj sprawdzania czy wszyscy wychowankowie są w pokojach. I o jakiej nietypowej sytuacji mówisz?.
W oczach Natsu pojawił się ciekawski błysk. Wpatrywał się intensywnie w Hikaru z wyraźnym zainteresowaniem. Wydawało się, jakby próbował odczytać ten sekret z wyrazu jego twarzy, bądź samych oczu. Bo przecież z oczu można wiele wyczytać, prawda? Przynajmniej tak twierdzi dość znaczna ilość ludzi.
- Mów natychmiast! Ciekawość mnie zaraz zeżre od środka! Spotyka się z kimś? Pewnie nie, nie ma na to czasu, wiecznie nas pilnuje i robi sprawdziany... Arrrrgh, koniec domysłów, mów! – ponaglał mężczyznę, nie mogą się doczekać nowości na temat nauczyciela. - Może jest gejem?
Re: Mieszkanie Hikaru
-Wiem o co Ci chodzi-odpowiedział z uśmiechem. Zastanawiał się czy mu powiedzieć. Zaraz zachichotał pod nosem.
-Wychodził z mieszkania twojego kolegi. Nie wyglądało to na korepetycję-powiedział szybko. Coś mało go obchodził to czy się rozniesie czy nie. Dla Hikaru ważne było aby nie rozniosło się o nim i Natsu. Pociągnął go na swoją pierś.
-Te odgłosy za ściany przypominały głos chemika-uśmiechnął się chytrze i pocałował go w czoło. Czekał na reakcje na to. -No wychodzi na to, że jest gejem i woli młodszych.
Nachylił się i musnął usta chłopaka. Naprawdę był ciekawy reakcji na taką nawinę.
-Wychodził z mieszkania twojego kolegi. Nie wyglądało to na korepetycję-powiedział szybko. Coś mało go obchodził to czy się rozniesie czy nie. Dla Hikaru ważne było aby nie rozniosło się o nim i Natsu. Pociągnął go na swoją pierś.
-Te odgłosy za ściany przypominały głos chemika-uśmiechnął się chytrze i pocałował go w czoło. Czekał na reakcje na to. -No wychodzi na to, że jest gejem i woli młodszych.
Nachylił się i musnął usta chłopaka. Naprawdę był ciekawy reakcji na taką nawinę.
Re: Mieszkanie Hikaru
Natsu wyglądał, jakby skamieniał. Przez dłuższą chwilę wgapiał się bez zrozumienia w mężczyznę.
- ŻARTUJESZ?! - nie zaprotestował przed pociągnięciem się na tors Hikaru. Wpatrywał się w niego podejrzliwie. - Ale jak? Przecież... Znaczy ja wiem, że on się podobał Endo, ale Endo powiedział, że spiknął się z chłopakiem z jego miasta i w ogóle, ale... – pocałunkiem został na chwilę uciszony, jednak niedługo później kontynuował.
- A to cholerny kłamca... Już ja z nim pogadam... – mruknął sam do siebie. - Teraz tylko przyłapać go na gorącym uczynku i będę go mógł szantażować. Chociaż podejrzewam, że pomijając dźwięki słyszane przez ścianę, to oni będą się lepiej maskować niż my. Chociaż w sumie... – zastanowił się. Jakby się postarał, to nic by po nim nie było widać, w końcu nie raz już tak się czegoś dowiadywał i trzymał język za zębami. W sumie przyjaciela też nie zamierzał zdradzać, ale miło by było, gdyby choć na chwilę Endo wziął go na poważnie i zaufał.
- ŻARTUJESZ?! - nie zaprotestował przed pociągnięciem się na tors Hikaru. Wpatrywał się w niego podejrzliwie. - Ale jak? Przecież... Znaczy ja wiem, że on się podobał Endo, ale Endo powiedział, że spiknął się z chłopakiem z jego miasta i w ogóle, ale... – pocałunkiem został na chwilę uciszony, jednak niedługo później kontynuował.
- A to cholerny kłamca... Już ja z nim pogadam... – mruknął sam do siebie. - Teraz tylko przyłapać go na gorącym uczynku i będę go mógł szantażować. Chociaż podejrzewam, że pomijając dźwięki słyszane przez ścianę, to oni będą się lepiej maskować niż my. Chociaż w sumie... – zastanowił się. Jakby się postarał, to nic by po nim nie było widać, w końcu nie raz już tak się czegoś dowiadywał i trzymał język za zębami. W sumie przyjaciela też nie zamierzał zdradzać, ale miło by było, gdyby choć na chwilę Endo wziął go na poważnie i zaufał.
Re: Mieszkanie Hikaru
-Możesz zawsze złapać go w akademiku-powiedział mu z uśmiechem. Widział jego z dziwienie. Nie spodziewał się takiej reakcji.
-Skąd wiesz, że lepiej niż my. Na przerwach do szatni nie będę Cię ciągną. A to, że zostajesz po treningu i lekcjach można usprawiedliwić chęcią poprawienie swoich umiejętności bo na treningach ciężko-Hikaru miał chyba wymówkę na wszystko.
-Przyłap ich i zrób zdjęcie będzie bardzo ciekawie. A co zrobisz jeśli oni przyłapią nas?-spytał ciekawie. Pewnie brązowowłosy to zleje jak nigdy i pójdzie dalej w swoją stronę. Nie wiadomo jak z chłopakiem. Nie raz czy dwa go przyłapali. No, ale teraz ten związek jest "nie moralny".
-Skąd wiesz, że lepiej niż my. Na przerwach do szatni nie będę Cię ciągną. A to, że zostajesz po treningu i lekcjach można usprawiedliwić chęcią poprawienie swoich umiejętności bo na treningach ciężko-Hikaru miał chyba wymówkę na wszystko.
-Przyłap ich i zrób zdjęcie będzie bardzo ciekawie. A co zrobisz jeśli oni przyłapią nas?-spytał ciekawie. Pewnie brązowowłosy to zleje jak nigdy i pójdzie dalej w swoją stronę. Nie wiadomo jak z chłopakiem. Nie raz czy dwa go przyłapali. No, ale teraz ten związek jest "nie moralny".
Re: Mieszkanie Hikaru
- Senseia może i złapię, ale Endo już średnio, bo rzadko tam bywa. Ostatnio był, jak umierałem. Ale przyszedł raz i w sumie tyle go widziałem. Niedługo później nawiał. Nie będziesz mnie ciągnął do szatni? No popatrz, cała zabawa poszła w las! – zaśmiał się, żartując na temat porywania ucznia i zamykania się z nim w szkolnej szatni. - Nie sądzę, żeby dopuścili do sytuacji, którą warto sfotografować. A samo wyjście Vendell-senseia z mieszkania Endo to za mało. Endo jest jakiś taki mało wylewny.
Natsu ułożył się wygodniej na Hikaru i sięgnął po jego dłoń. Położył ją sobie na głowie i nakazał - Głaszcz. Ja w sumie nie wiem, co bym zrobił. Nie mam żadnych większych pomysłów. Pewnie poszedłbym z nim pogadać. Znaczy ten... Z obojgiem. Pojedynczo, bo Endo to mistrz ciętej riposty i wymyślania realnie wyglądających wymówek, a Vendell-sensei to raczej ciepłe kluchy. Nie chcę, żeby Endo się wypowiadał za senseia, a tak by pewnie było. A tak poza tym... – wzruszył ramionami – To pewnie nic bym nie zrobił, póki nie wyciekłoby to do moich rodziców. Wolałbym, żeby o tym nie wiedzieli. Chociaż podejrzewam, że mama się domyśla.
Natsu ułożył się wygodniej na Hikaru i sięgnął po jego dłoń. Położył ją sobie na głowie i nakazał - Głaszcz. Ja w sumie nie wiem, co bym zrobił. Nie mam żadnych większych pomysłów. Pewnie poszedłbym z nim pogadać. Znaczy ten... Z obojgiem. Pojedynczo, bo Endo to mistrz ciętej riposty i wymyślania realnie wyglądających wymówek, a Vendell-sensei to raczej ciepłe kluchy. Nie chcę, żeby Endo się wypowiadał za senseia, a tak by pewnie było. A tak poza tym... – wzruszył ramionami – To pewnie nic bym nie zrobił, póki nie wyciekłoby to do moich rodziców. Wolałbym, żeby o tym nie wiedzieli. Chociaż podejrzewam, że mama się domyśla.
Re: Mieszkanie Hikaru
Zrobił sumienie o co prosił. Głaskał i przeczesywał mu włosy. Przy okazji słuchał go uważnie.
-Serio nasz chemik to ciepła klucha. Jak czasem widzę ile ma papierów w pokoju nauczycielskim zaczynam się dławić kawą. Naprawdę sprawia mu tyle radości sprawdzenie tych wszystkich prac. -Hikaru szkole dokumenty przerażają o co dopiero to. Poprawił się trochę i pocałował go w głowę, którą nadal głaskał.
-To się postaramy by było spokojnie. No w miarę.-zachichotał cicho. -Mogę Cię kawałek pod prowadzić jeśli chcesz. Będzie nam raźniej.-pocałował go namiętnie. Nie zdejmował ręki z jego włosów. Tylko dalej miział skórę głowy. Puki mogą się całować nie będzie z tego rezygnował.
-Serio nasz chemik to ciepła klucha. Jak czasem widzę ile ma papierów w pokoju nauczycielskim zaczynam się dławić kawą. Naprawdę sprawia mu tyle radości sprawdzenie tych wszystkich prac. -Hikaru szkole dokumenty przerażają o co dopiero to. Poprawił się trochę i pocałował go w głowę, którą nadal głaskał.
-To się postaramy by było spokojnie. No w miarę.-zachichotał cicho. -Mogę Cię kawałek pod prowadzić jeśli chcesz. Będzie nam raźniej.-pocałował go namiętnie. Nie zdejmował ręki z jego włosów. Tylko dalej miział skórę głowy. Puki mogą się całować nie będzie z tego rezygnował.
Re: Mieszkanie Hikaru
- W sumie to wolałbym tu zostać... – powiedział, gdy zrozumiał, o czym mówi mężczyzna.
Natsu niemal mruczał, czując przesuwające się po skórze jego głowy palce. Uwielbiał tę pieszczotę. Była cudowna i przy tym całkowicie pozbawiona erotyczności. Przynajmniej do czasu, gdy Hikaru wpił się w jego usta, trzymając kosmyki włosów Natsu uwięzione między palcami i nie pozwalając mu się odsunąć. Chłopak nie miał nic przeciwko, kręciło go to. Odwzajemnił pocałunek, wsuwając język w usta mężczyzny i starając się zdominować go. Gdy już w końcu się odsunęli, Natsu oddychał nieznacznie ciężej, starając się dojść do ładu i uspokoić bijące szybciej serce. Nie były mu teraz potrzebne żadne „problemy” czy „twarde dowody”, że mężczyzna mu się podobał i pociągał go. To było oczywiste i brunet byłby szczęśliwy, gdyby jego ciało zachowywało się spokojniej. Dziękował sobie w duchu, że jeszcze odrobinę brakowało, żeby krew zaczęła spływać w strategiczne miejsce.
Natsu wpatrywał się w oczy Hikaru i uśmiechnął się delikatnie, po czym powiedział wesoło - Odnoszę wrażenie, że chcesz zmienić moje plany na dzisiejszy wieczór.
Natsu niemal mruczał, czując przesuwające się po skórze jego głowy palce. Uwielbiał tę pieszczotę. Była cudowna i przy tym całkowicie pozbawiona erotyczności. Przynajmniej do czasu, gdy Hikaru wpił się w jego usta, trzymając kosmyki włosów Natsu uwięzione między palcami i nie pozwalając mu się odsunąć. Chłopak nie miał nic przeciwko, kręciło go to. Odwzajemnił pocałunek, wsuwając język w usta mężczyzny i starając się zdominować go. Gdy już w końcu się odsunęli, Natsu oddychał nieznacznie ciężej, starając się dojść do ładu i uspokoić bijące szybciej serce. Nie były mu teraz potrzebne żadne „problemy” czy „twarde dowody”, że mężczyzna mu się podobał i pociągał go. To było oczywiste i brunet byłby szczęśliwy, gdyby jego ciało zachowywało się spokojniej. Dziękował sobie w duchu, że jeszcze odrobinę brakowało, żeby krew zaczęła spływać w strategiczne miejsce.
Natsu wpatrywał się w oczy Hikaru i uśmiechnął się delikatnie, po czym powiedział wesoło - Odnoszę wrażenie, że chcesz zmienić moje plany na dzisiejszy wieczór.
Re: Mieszkanie Hikaru
Tylko problem, że Hikaru zakochał się w chłopaku. Choć może był zauroczony, ale ten pan to idiota i kiepsko rozróżnia uczucia. Jednego był pewien, że chce stworzyć z tym chłopakiem w miarę stały związek. Ale musi chyba dość mocno rozkochać w sobie tego chłopaka.
-Jaka zmiana planów?-spytał przewracając ich tak, że Natsuki leżał pod nim. Sam intensywnie patrzył chłopakowi w oczy. Pokazywały szczere uczucie do ucznia. Pięknie się wkopał i raczej się nie wykopie.
-Zdradzisz mi o co chodzi?-prosił całując jego każdą część twarzy. Uwielbiał dawać drobne pieszczoty bo wiedział, że on często dają najwięcej przyjemności niż te namiętne. Ale nadmiar obu powodował czasem dość ich. Delikatnie ugryzł jego ucho kłami. Miał je wyostrzone.
-Jaka zmiana planów?-spytał przewracając ich tak, że Natsuki leżał pod nim. Sam intensywnie patrzył chłopakowi w oczy. Pokazywały szczere uczucie do ucznia. Pięknie się wkopał i raczej się nie wykopie.
-Zdradzisz mi o co chodzi?-prosił całując jego każdą część twarzy. Uwielbiał dawać drobne pieszczoty bo wiedział, że on często dają najwięcej przyjemności niż te namiętne. Ale nadmiar obu powodował czasem dość ich. Delikatnie ugryzł jego ucho kłami. Miał je wyostrzone.
Re: Mieszkanie Hikaru
- Nie wyglądasz, jakbyś miał zamiar mnie stąd wypuścić wcześniej niż następnego ranka. – wyjaśnił mu wesoło. Z jego gardła wydobył się śmiech, gdy mężczyzna okręcił ich na kanapie tak, że Natsu wylądował pod Hikaru. - Żadnych więcej sekretów tu nie ma.
Oplótł jego szyję ramionami i przyciągnął go do pocałunku, by mężczyzna zostawił jego ucho w spokoju. Przesunął językiem po jego zębach i po chwili się od niego oderwał.
- Ostre masz ząbki, Hikaru – zauważył i potarł swoim nosem jego nos, uśmiechając się. Wtulił twarz w szyję mężczyzny, wdychając jego zapach. W zapachu mężczyzn było coś władczego, czego brakowało kobietom. Dlatego właśnie Natsu zdecydowanie lepiej się czuł z mężczyznami, choć kobietami nie gardził. - Moimi planami było wrócić do akademika dziś wieczorem. Trochę niebezpiecznie jest dla mnie zostawać tutaj, gdzie może mnie usłyszeć Endo. Szczególnie że zna mój głos bardzo dobrze, sam wiesz, że usta mi się nie zamykają i nawijam nonstop.
Odsunął się, opadając na kanapę i patrząc w oczy Hikaru. Dotknął delikatnie dłonią jego policzka. - Naprawdę sądzę, że powinienem się niedługo zbierać.
Zanim zrobię coś głupiego i potem będę sobie pluł w brodę, że dałem się ponieść emocjom, pomyślał. Jasne, chciał się przespać z Hikaru, ale coś ciągle nie dawało mu spokoju i hamowało go. Może i nie był nigdy na dole, ale nie uprawiał przecież seksu pierwszy raz, tak więc nie mogła to być żadna „głęboko zakorzeniona moralność”.
Natsuki wywinął się z ramion mężczyzny i dał mu szybkiego i krótkiego buziaka w usta, po czym uciekł z jego mieszkania, rzucając jeszcze na odchodne, że zobaczą się na zajęciach.
W drodze do domu zauważył wiadomość od Endo i westchnął ciężko. Ani chwili spokoju..., pomyślał, wystukując wiadomość do kolegi.
[z/t]
Oplótł jego szyję ramionami i przyciągnął go do pocałunku, by mężczyzna zostawił jego ucho w spokoju. Przesunął językiem po jego zębach i po chwili się od niego oderwał.
- Ostre masz ząbki, Hikaru – zauważył i potarł swoim nosem jego nos, uśmiechając się. Wtulił twarz w szyję mężczyzny, wdychając jego zapach. W zapachu mężczyzn było coś władczego, czego brakowało kobietom. Dlatego właśnie Natsu zdecydowanie lepiej się czuł z mężczyznami, choć kobietami nie gardził. - Moimi planami było wrócić do akademika dziś wieczorem. Trochę niebezpiecznie jest dla mnie zostawać tutaj, gdzie może mnie usłyszeć Endo. Szczególnie że zna mój głos bardzo dobrze, sam wiesz, że usta mi się nie zamykają i nawijam nonstop.
Odsunął się, opadając na kanapę i patrząc w oczy Hikaru. Dotknął delikatnie dłonią jego policzka. - Naprawdę sądzę, że powinienem się niedługo zbierać.
Zanim zrobię coś głupiego i potem będę sobie pluł w brodę, że dałem się ponieść emocjom, pomyślał. Jasne, chciał się przespać z Hikaru, ale coś ciągle nie dawało mu spokoju i hamowało go. Może i nie był nigdy na dole, ale nie uprawiał przecież seksu pierwszy raz, tak więc nie mogła to być żadna „głęboko zakorzeniona moralność”.
Natsuki wywinął się z ramion mężczyzny i dał mu szybkiego i krótkiego buziaka w usta, po czym uciekł z jego mieszkania, rzucając jeszcze na odchodne, że zobaczą się na zajęciach.
W drodze do domu zauważył wiadomość od Endo i westchnął ciężko. Ani chwili spokoju..., pomyślał, wystukując wiadomość do kolegi.
[z/t]
Re: Mieszkanie Hikaru
-Nie odgryzę nie jestem kanibalem-zachichotał zaraz usiadł normalnie i pożegnał się z chłopakiem. Kiedy ten wyszedł nie mógł se znaleźć miejsca. Posprzątał po ich kąpieli i obiedzie. Nadal nie wiedział co ze sobą zrobić. Więc ubrał się z zamiarem pójścia na hale sportową by po rzucać. Ale pogada dawała się mu we znaki.
Więc w końcowym rachunku wywodu. Nie mógł usiedzieć na dupie i więc wybył z domu i chodził cały czas po mieście. Tam też nie mógł se znaleźć miejsca.
[zt]
Więc w końcowym rachunku wywodu. Nie mógł usiedzieć na dupie i więc wybył z domu i chodził cały czas po mieście. Tam też nie mógł se znaleźć miejsca.
[zt]
Re: Mieszkanie Hikaru
Chłopak z ciężkim sercem powłóczył się do mieszkania Hikaru. Zapukał do drzwi i wszedł niepewnie do środka.
- Hikaru? - zawołał niepewnie wgłąb domu. Ściągnął buty i zostawił torbę w wejściu, po czym wszedł dalej. Uśmiechnął się niemrawo, widząc mężczyznę - Hej.
Nienawidzę zrywania..., jęknął w myślach. Natsu uważał tę część jakichkolwiek związkówza nargorszą. Nigdy nie wiadomo jak z tego wybrnąć, by osoba, z którą się było nie tupnęła nóżką z fochem i nie obraziła się do końca świata. A na dodatek nie przyprawiała mu rogów, jakby był najgorszym na świecie łajnem.
Natsu wziął głęboki oddech i przeczesał włosy, żeby się trochę uspokoić. Zebrał całą odwagę jaką w sobie miał.
- Myślę, że powinniśmy porozmawiać, bo... Jakoś nie bardzo się między nami układa
- Hikaru? - zawołał niepewnie wgłąb domu. Ściągnął buty i zostawił torbę w wejściu, po czym wszedł dalej. Uśmiechnął się niemrawo, widząc mężczyznę - Hej.
Nienawidzę zrywania..., jęknął w myślach. Natsu uważał tę część jakichkolwiek związkówza nargorszą. Nigdy nie wiadomo jak z tego wybrnąć, by osoba, z którą się było nie tupnęła nóżką z fochem i nie obraziła się do końca świata. A na dodatek nie przyprawiała mu rogów, jakby był najgorszym na świecie łajnem.
Natsu wziął głęboki oddech i przeczesał włosy, żeby się trochę uspokoić. Zebrał całą odwagę jaką w sobie miał.
- Myślę, że powinniśmy porozmawiać, bo... Jakoś nie bardzo się między nami układa
Re: Mieszkanie Hikaru
Siedział w kuchni spokojnie czekając na niego. Uśmiechnął się na jego widok. Wiedział na czym będzie polegać rozmowa. Na niczym innym niż zerwaniu.
-Wiem Natsuki. Obojgu nam nie pasuje ten związek. Ja wbrew tobie chce mieć z tobą stały związek. A ty robisz wszystko aby minie uszczęliwić-powiedział ze wspaniałym spokojem. Stanął przed nim i popatrzył w jego oczy. Miały podobny wyraz do tego jak ostatnio tu przyszedł.
-Masz kogoś kogo kochasz. I nie daj mu odejść tylko dlatego, że się boisz. Zranisz i siebie i jego. Wiem, że nie jestem tą osobą. Jestem tylko nauczycielem, który chciał zaciągnąć ucznia do łóżka.-zachichotał cicho na te słowa. Pocałował chłopaka opiekuńczo w czoło.
-Zerwijmy. Obu nam będzie lepiej. I nim szybciej to zrobimy tym łatwiej będziemy ze sobą żyć w szkole. Dziękuje za te dni Natsuki-zerwał z nim delikatnie myślał nad tym cały czas liczył, że go to nie zaboli aż tak bardzo. Chciał tylko aby był szczęśliwy.
-Wiem Natsuki. Obojgu nam nie pasuje ten związek. Ja wbrew tobie chce mieć z tobą stały związek. A ty robisz wszystko aby minie uszczęliwić-powiedział ze wspaniałym spokojem. Stanął przed nim i popatrzył w jego oczy. Miały podobny wyraz do tego jak ostatnio tu przyszedł.
-Masz kogoś kogo kochasz. I nie daj mu odejść tylko dlatego, że się boisz. Zranisz i siebie i jego. Wiem, że nie jestem tą osobą. Jestem tylko nauczycielem, który chciał zaciągnąć ucznia do łóżka.-zachichotał cicho na te słowa. Pocałował chłopaka opiekuńczo w czoło.
-Zerwijmy. Obu nam będzie lepiej. I nim szybciej to zrobimy tym łatwiej będziemy ze sobą żyć w szkole. Dziękuje za te dni Natsuki-zerwał z nim delikatnie myślał nad tym cały czas liczył, że go to nie zaboli aż tak bardzo. Chciał tylko aby był szczęśliwy.
Re: Mieszkanie Hikaru
- Hikaru... - wydusił z siebie, po czym objął jego szyję i przytulił się do mężczyzny. Kamień spadł mu z serca, gdy usłyszał, jak Hikaru się z nim zgadza. - Dziękuję. Za wszystko.
Niepewnie odsunął się od niego. - Wcale nie jesteś tylko nauczycielem, który chce się przespać z uczniem. Sam tego wszystkiego chciałem. Przepraszam... Nie potrafię być w związku po prostu i... No nie dam rady dać ci tego, czego byś chciał. - spojrzał w górę na Hikaru. - Tak w ogóle to skąd ci przyszło do głowy, że kogoś mam i z nim będę? Nie wiem czy warto próbować... Nie umiem być w związku, a wszyscy w koło by tego chcieli. Chyba się nie nadaję do funkcjonowania w tym społeczeństwie . - powiedział, siląc się na wesoły ton. - To... widzimy się na zajęciach i treningach tylko?
Pożegnał się jeszcze z Hikaru i opuścił jego mieszkanie.
[ZT]
Niepewnie odsunął się od niego. - Wcale nie jesteś tylko nauczycielem, który chce się przespać z uczniem. Sam tego wszystkiego chciałem. Przepraszam... Nie potrafię być w związku po prostu i... No nie dam rady dać ci tego, czego byś chciał. - spojrzał w górę na Hikaru. - Tak w ogóle to skąd ci przyszło do głowy, że kogoś mam i z nim będę? Nie wiem czy warto próbować... Nie umiem być w związku, a wszyscy w koło by tego chcieli. Chyba się nie nadaję do funkcjonowania w tym społeczeństwie . - powiedział, siląc się na wesoły ton. - To... widzimy się na zajęciach i treningach tylko?
Pożegnał się jeszcze z Hikaru i opuścił jego mieszkanie.
[ZT]
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Similar topics
» Mieszkanie Shikiego Astina
» Telefon Hikaru
» Mieszkanie nr 16 ~
» Mieszkanie Ayase
» Mieszkanie Kaina
» Telefon Hikaru
» Mieszkanie nr 16 ~
» Mieszkanie Ayase
» Mieszkanie Kaina
Strona 3 z 3
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach