Hotel Przy Plaży

Jak sam nazwa wskazuje hotel znajduje się przy plaży. Mozna wynająć w nim pokój lub mały domek. Idealny na romantyczne wypady. Oraz na wspolny relkas ze znajmoymi.

Weszli obaj do hotelowej recepcji. Wynajął dla nich niewielki domek na plaży. Ale najdalej usytuowany. Nie obchodziło go teraz, że właśnie zrobił sobie niezły debet na koncie. Poszedł z Reym do tego domku. Był on urządzony bardzo ładnie, ale tez plażowo. Domek był owalny na środku znajdowało się ogromne łoże z baldachimem. Była tam tez spora łazienka z wanną. Po prostu sam luksus.
Kiedy tylko zamknął za nimi drzwi zaczął namiętnie całować Reya.
- Rey jesteś cudowny
Wyszeptał mu do ucha odpinając dwa guziki jego koszuli i całując go po torsie.

- Nie musiałeś wynajmować nam domku, aby uprawiać ze Mną seks..
Rzekł cicho Rey z wyraźnym rozbawieniem na twarzy, ale również delikatnym uśmiechem. Cóż, nie zamierzał z tego powodu robić mu żadnych problemów. Co jak co była to przyjemne odmiana, a na dodatek dość spontaniczna decyzja. Kiedy tylko wszedł do tego małego domku na plaży zdjął buty i płaszczyk oraz arafatkę . Wszystko rzucił gdzieś niedbale na ziemie. Dostrzegł zaraz ogromne łóżko z baldachimem.
- No..no..
Powiedział szeptem do siebie. Zawsze mogli zasłonić "widoczki", aby ktoś przypadkiem ich nie zobaczył co też zboczonego robią w środku. Z zadowoleniem zaczął odwzajemniać namiętny pocałunek. I tak był już nieco nakręcony przez wcześniejsze słowa Ayase. Widać ten wyłapał jego "nastrój" i zamierzał to w bardzo pożyteczny sposób wykorzystać. Chwile później poczuł jak ten całuje go po torsie. Miał nie uciekać? Dobrze, ale zawsze mógł się nieco podroczyć. Odsunął się więc od mężczyzny z uśmieszkiem na ustach. Podszedł do ogromnego łóżka i usiadł na nim odchylając się nieco do tyłu, tak , że koszula całkiem odsłoniła jego nagi wyrzeźbiony tors i lekko stojące sutki. Samemu nie miał pojęcia, że może to być bardzo ponętny widok, ale może wiedział? I chciał to wykorzystać przeciw Ayase pobudzając jego "apetyt" . Pewnie tak.

Na ten widok po jego plecach przebiegły ciarki. Podszedł do niego ściągając z siebie koszulę, którą rzucił na podłogę niedbale. Klęknął przed nim i zaczął całować go po torsie. Lekko przygryzał jego sutki i je ssał. Dłońmi pieścił jego uda. Po chwili rozpiął mu spodnie i odsłonił jego członka. Spojrzał w jego oczy.
- mów mi, co czujesz i co chcesz bym robił Kochanie.
Powiedział niskim głosem. Delikatnie w dłoń ujął jego penisa. Zaczął go lizać po całej długości. Później delikatnie po jego czubku. Lizał główkę jego penisa okrężnymi ruchami. Językiem drażnił małą dziurę na czubku jego członka.

Rey przymknął nieco oczy widząc jak Ayase do niego podchodzi. Doskonale wiedział, że jego prowokacja w tym momencie całkowicie podziałała. Uśmiechnął się więc mimowolnie i wlepił w niego swoje ciemne oczy , które leniwie błyszczały z podniecenia. Nawet jego krocze zrobiło się odrobinę twarde . Rzadki widok , ale jak widać jednak możliwy. Trudno powiedzieć czy to przez wcześniejsze słowa Biologa czy też przez to, że coś Reyowi odbiło i nagle zachciało się mu zabawić. Za czasów młodości, często miał takie "wyskoki" jednakże wtedy podniecało Go byle co i byle gdzie. Teraz wszystko było inaczej. Poczuł mokre pocałunki na swoim torsie i sutkach, które zrobiły się twarde. Chwile później poczuł jak rozpina mu spodnie i uwalnia jego na wpół stojącego penisa. Zaśmiał się cicho na jego słowa.
- Jestem lekarzem, a ty Biologiem.Nie muszę nic mówić..
Rzekł szeptem spoglądając chwile na niego po czym odchylił również i głowę do tyłu, a włosy nieco opadły mu na twarzy przysłaniając ją. Zamruczał gardło kiedy ten zaczął się "bawić" jego penisem , co powodowało, że w jego ustach zaczynał co raz bardziej twardnieć. Nigdy się nie przyznawał, ale uwielbiał kiedy coś podobnego robił z jego penisem. To go dodatkowo nakręcało, a przy okazji było bardzo przyjemne. Wsunął dłoń we włosy Ayase spoglądając na niego chwile.
- Co bym chciał? Chciałbym , abyś wziął Go całego do ust..I troszkę się nim pobawił..Potem możesz ze Mną zrobić co chcesz - w granicach rozsądku..
Powiedział szeptem uśmiechając się nieco. Chciał spełnić jego prośbę odnośnie tego co chciałby , aby ten zrobił. Miał nadzieję, że mu pomógł i niejako naprowadził również na to co lubił.

Uśmiechnął się do niego oblizując swoje usta. Przez krótką chwilę ssał tylko czubek jego penisa dopieszczając go językiem. Pamiętał również jak Rey mu wtedy dogadzał. Wiec po chwili w miarę swoich możliwości wziął jego członka w usta.. Zaczął go zasysać i trochę jeszcze niezdarnie dopieszczać go językiem. Ssał go mocniej poruszaj głową. Jego dłonie poradziły sobie w międzyczasie z spodniami Reya. Dłonią zaczął bardzo ostrożnie pieścić jego jadra. Nie przestawał poruszać głową. Spojrzał tylko przelotnie na minę Reya i ta mu wystarczył. Widział, ze mu się podoba. A jako biolog dobrze też znał się na antami. Językiem zaczął drażnić czubek jego członka.

- Uważaj na zęby..
Rzekł łagodnym tonem głosu domyślając się, że Ayase odnośnie właśnie tej dziedziny nie ma zbytniego doświadczenia. Nie dziwił się. Skoro po raz pierwszy to właśnie Rey pieścił jego penisa ustami i językiem , domyślił się, że Ayase nigdy również czegoś podobnego nie robił. Inaczej nie zareagowałby aż tak gwałtownie, ale również i bardzo przyjemnie. Wtedy Rey był zadowolony z tego, że przynajmniej mógł być pierwszym pod względem takiego dopieszczenia Ayase. Mimo wszystko był zadowolony z jego "pracy". Uśmiechał się nieco pod nosem po czym całkiem opadł plecami na duże łóżko wzdychając cicho. Co jakiś czas wydawał z siebie cichy pomruk , albo westchnięcie. Dłonią bawił się włosami blondyna. Penis Reya całkiem stał się już twardy i naprężony, a jego jądra wyraźnie stwardniały pod dotykiem nauczyciela. Widać dobrze się sprawiał, jak na pierwszy raz skoro Rey wydawał się być zadowolony.

Na chwile zabrał jego penisa z ust i zaczął go lizać po całej jego długości. Lizać jego jądra. Poczym znów zaczął mu robić dobrze ustami. Jego dłonią przesuwały się po udach pielęgniarza. Chciał mu zrobić wielką przyjemność. Oczywiście szybko zastosował się do jego rady na temat zębów i bardzo starał się na nie uważać. Nie pewnie zaczął poruszać trochę szybciej głowa i brać go ciut głębiej ale tak by się też nie zakrztusić. Sam był już podniecony dość mocno. jego penis aż go uwierał . W końcu Ayase nadal był w spodniach i bokserkach.

Rey zerknął na niego z ciekawości. Widząc jak ten się "wczuwa" w to co robił uśmiechnął się mimowolnie. Wydał z siebie nieco głośniejszy pomruk w momencie jak ten wsunął jego penisa głębiej w usta. Oj tak, zdecydowanie się mu to podobało. Przynajmniej w tym momencie poczuł się nieco jak dominator.Dawno jego penis nie był w taki sposób pieszczony. Miał nadzieję, że przypadkiem nie dojdzie w ustach Ayase. I tak by to w sumie nie zakłóciło jego seksu. Mógłby się z nim kochać, jeżeli nauczyciel tylko by tego jeszcze wtedy chciał i nie uciekłby z krzykiem. Na pewno już poczuł kilka kropelek spermy w swoich ustach, które nieco wypłynęły z członka pielęgniarza z nagromadzonych emocji. Nawet nieco zaczął się wiercić na łóżku i marszcząc czoło, jakby zupełnie walczył ze sobą. Westchnął cicho . Oj tak. Czyny Ayase bez wątpienia sprawiały mu przyjemność. Mimowolnie zacisnął nieco dłoń na włosach nauczyciela, nie robiąc mu jednak przy tym krzywdy.

Po czuł faktycznie pierwsze kropelki jego spermy, ale to go tylko zdopingowało. Zaczął go wiec pewniej brać głębiej w swoje usta. „ Ciekaw jak to jest być uke” Przez chwile mu ta myśl przeleciała przez głowę, ale gdzieś później uciekła. Zaczął intensywnej pieścić jego jadra i głębiej brać go w usta. Zasysał go i nie przestawał. Chciał tego chciałby Rey doszedł w jego ustach. Wcale nie miał zamiaru się odsunąć. W razie gdyby Rey próbował to zrobić obił go rękoma w tali. Zaczął poruszać szybciej głową i starał się go jak najlepiej pieścić językiem. Chciał poczuć jego spermę. Chciał je skosztować. Nie przestawał brał go coraz mocnej mimo iż członek Reya był dość spory. Spojrzał na niego widząc jaką Rey ma minę podniecił się bardziej na ten widok.
Tak Rey chce tego nie powstrzymuj się.
Myślał zamykając oczy i po prostu z pasja robiąc mu dobrze.

Rey ewidentnie się powstrzymywał, ale również był na tej bardzo cienkiej granicy, której widać za bardzo nie chciał przeskoczyć. Pojęcia nie miał czy powinien dochodzić w jego ustach skoro ten robił coś podobnego po raz pierwszy. A może był ciekaw, jak to jest poczuć coś podobnego w ustach. Sam nie wiedział. Ale wiedział dokładnie, że pewnie już niedługo skończy.
- Ayase..wystarczy..
Wyszeptał cicho te słowa , faktycznie chcąc Go od siebie nieco odsunąć , ale zaraz poczuł jak ten go łapie w tali nie zamierzając go puścić , ani przerwać. Domyślał się tego, że ten chciał, aby Rey doszedł. Odetchnął głęboko i uniósł nieco powieki spoglądając na ukochanego kiedy poruszał głową. Musiał przyznać, że szło mu to co raz lepiej i co raz głębiej pochłaniał jego penisa. Aż dreszcz Go przeszedł kiedy na to patrzył. Niesamowite uczucie. W pewnym momencie wyraźnie stęknął i uniósł nawet nieco swój tors, a jego penis dosłownie zatrząsł się i ciepła , lepka ciecz zaczęła wypełniać nieco obficie usta Ayase. Rey dość głośno i ciężko oddychał. Położył dłoń na swojej twarzy najwyraźniej czując się nieco zażenowany tym , że nie był w stanie tego dłużej w sobie trzymać, ani nawet nie zdążył Go uprzedzić, że dochodzi. Zerknął z pomiędzy palców na Ayase powoli uspokajając oddech.
- W porządku?
Wysapał cicho mając nadzieję, że nie zrobił mu krzywdy kiedy nieco dociskał biodra w jego stronę.

Trochę go to zaskoczyło, kiedy Rey zaczął dociskać swoje biodra. Ale nie uciekł zamknął oczy i po prostu starał się jak mógł. Po chwili poczuł w ustach jego spermę. Była trochę słonawa. Przełknął tyle ile mógł reszta po prostu spłynęła mu kącikiem ust na brodę. Wyciągnął jego penisa ze swoich ust słysząc jego pytanie.
- Tak w porządku
Lekko się zakrztusił, ale tylko dla tego, że chciał mu szybko odpowiedzieć. Uśmiechnął się do niego. Dłonią masował swoje krocze, które, powoli dopominało się o większą uwagę. Odpiął zamek swoich spodni, przez co jego penis miał więcej miejsca.
- Mam nadzieję, ze ci się podobało kochanie.
Podniósł się na kolanach i zaczął całować go po torsie.

- Przepraszam..mówiłem, żebyś tego nie robił..
Rzekł szeptem z lekką pretensją w głosie, ale od razu słychać było, że nie jest na niego zbytnio wściekły. Westchnął ciężko i wsunął sobie dłoń w ciemne włosy spoglądając na Ayase. Od razu zobaczył jego podniecenie. Dlatego też, kiedy tylko ten znalazł się na wyciągnięcie jego ręki, sięgnął do jego dolnej partii ciała i zdjął z niego spodnie wraz z bielizną przy okazji dając mu dużo więcej swobody. Spojrzał na jego krocze ze stoickim spokojem, a kącik ust mimowolnie się mu podniósł. Długo na niego spoglądał . Czemu się troszkę nie podroczyć i nie zawalczyć o dominacje? Wiedział jednak, że Ayase i tak czy siak będzie "tym na górze". Chyba stworzyli coś na rodzaj "paktu", który właśnie tak to określił przekazując im odpowiednie role. Na początku może i miał coś do tego. Teraz mu już to nie przeszkadzało i przy okazji nawet się podobało.
Jeżeli tylko był to Ayase to będzie w porządku.
Rzekł w swoich myślach i złapał Ayase tak, że chwile później zamienili się miejscami. Rey siedział na jego uchach okrakiem wlepiając w niego swoje ciemne oczy. Usadowił dłoń na jego torsie, nie spuszczając z niego wzroku. Wbił nieco paznokcie w jego tors i zaczął przejeżdżać nimi leniwie w stronę jego brzucha zostawiając na skórze czerwone ślady.Potem nieco łagodniej zszedł na dół aż do jego penisa , którego ujął w dłoń powoli masując Go dłonią, chcąc Go jeszcze bardziej pobudzić i zarazem sprowokować. Drugą dłoń usadowił na jego udzie i podsunął, aż pod jego jądra, tam nieco zanurkował dłonią między jego pośladkami zaczynając drażnić obuszkiem palca jego dziurkę. Chciał się z nim trochę podroczyć i zobaczyć jak on zareaguje. Miał nadzieję, że niedługo przejmie pałeczkę.

- Ale Kochanie…
Chciał od razu się wybronić, ale poczuł, że Rey nie jest na niego zły. Kiedy ten usiadł był tym ile zaskoczony. Obią go od razu w pasie rozkoszując się jego dotykiem. Było to dla niego takie przyjemne, ze aż przymknął oczy. Ale po chwili stało się to ciut niebezpieczne. Przez jego ciało przeszły dreszcze, kiedy poczuł na swoim wejściu jego palce. Aż pisał cicho. Jakoś nie mógł
Złapał jego dłoń i zacz ssąc jego palce. Po chwili uśmiechnął się do niego. Coś mu się przypomniało. Widział to w jednym Yai. No cóż edukacja kształci. Położył Reya na plecach sam znów zanurkował miedzy jego nogi. Postanowił się z nim podrażnić. Złapał go za biodra i uniósł je do góry. Językiem zaczął drażnić a później penetrować jego wejście.

Rey nieco zaskoczony spojrzał na Ayase w momencie kiedy ten zabrał jego dłoń i zaczął ssać jego palce. Nie spuszczał swoich ciemnych oczu z jego twarzy, a minę miał nieco poważną, ale również spokojną. Mimo to nadal podniecenie odznaczało się u niego poniżej pasa. Tyle dobrego, że ich zabawa jeszcze się nie skończyła i Ayase również będzie mógł z tego "skorzystać". Nie zamierzał Go zostawiać na pastwę podniecenia. Później poczuł jak jego ciało znowu jego przekręcane. Cicho stęknął z zaskoczenia, a ciemne włosy odrobinę opadły mu na twarz kiedy tak leżał. Chwile później poczuł język Ayase , który wkręcał się w jego dziurkę.
Aż takiej nabrałeś pewności siebie ? - przeszło mu przez myśl i mimowolnie się uśmiechnął. Poczuł jednak, że to całkiem przyjemne uczucie. Uśmiechnął się mimowolnie i cicho zamruczał. Poczuł nie odpartą chęć poczucia czegoś w sobie. Po raz pierwszy coś podobnego poczuł. Widać Ayase zdecydowanie w tym związku będzie tym na górze, choć jak widać Rey również stara się odrobinę o dominacje, aby dodać pikanterii ich intymnemu stosunkowi.
- Chyba już wystarczy..
Rzekł szeptem odczuwając, że w tamtym miejscu zrobił się bardzo mokry, a przy okazji gorący. Sam nie wiedział dlaczego jego ciało tak reagowało. Zupełnie tak, jakby było wytresowane. Mimo to cieszył się, że to właśnie Ayase potrafił wzbudzić w nim takie, a nie inne emocje.

Uśmiechnął się czując jęk Rey robi się gorący i wilgotny. A jeszcze bardziej cieszyło go to, ze to dzięki jego zabiega. Oblizał usta i zaczął całować go od brzucha w górę powoli w niego wchodząc. Tak bardzo go pragnął. Polizał go za uchem. W końcu wszedł w niego cały.
Boże Kochanie, jaki ty jesteś dziś gorący.
Aż zamruczał tuż przy jego uchu i je przygryzł. Otarł się mocno o jego członka.
- jesteś gorący kochanie
Wyszeptał do jego ucha. Trochę się bał, ze Rey odżuci jego pocałunek. Wiec pocałował go bardzo delikatnie. Nie mógł się powstrzymać przed powiedzeniem tego. zaczął sie w nim poruszać ale całował go bardzo delikatnie.

Rey przynajmniej w tym momencie wiedział doskonale czego się może spodziewać. Mimo wszystko nawet ten raz zdawał się mu być cholernie bolesny, ale mniej niż za pierwszym razem. Przymknął oczy i wydał z siebie cichy jęk, a na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Sam nie wiedział, ale kiedy był "tym na dole" czuł się troszkę źle. Sam nie wiedział, czy to było spowodowane tym, że zawsze był stroną dominującą czy tym, że jeszcze nie może się jakoś do tego przestawić. Musiał powiedzieć to przed samym sobą : Wstydził się tego. Wstydził się tego, że mimo wszystko pozwolił się zdominować, zakochał się, a na dodatek jeszcze kochał się z tą osobą inaczej niż był przyzwyczajony. Było to dla niego cholernie krępujące, ale zarazem również przyjemne i podniecające. Oblizał mimowolnie wargi przyzwyczajając się do obecności Ayase w swoim wnętrzu. Przyszło mu to dość lepiej, ale nie mógł powstrzymać bardzo drobnych łez w kącikach swoich oczu. Mimowolnie cicho stęknął kiedy ten zaczął sięw nim poruszać. Zamknął oczy chcąc wczuć się w tą sytuacje. Przynajmniej się rozluźnił, ale jego wnętrze nadal wydawało się ciasne i gorące. Cicho wydawał z siebie ciche postękiwania z przyjemności , a ustami również delikatnie pieścił usta Ayase, a potem schował twarz w zagłębieniu jego szyi cicho sapiąc do jego ucha.

Z całował z kącików jego łezki. Wtulił go mocno siebie .
- Rey Kochanie
Całował go po szyi i za uchem. Było mu dobrze ale chciał by tez było dobrze jego ukochanemu. Pieścił jego cudowne ciało dłońmi. W końcu wpił się namiętnie w jego usta. Całował go zachłannie i namiętnie ich języki splotły się w cudownym tańcu namiętności. Zarzucił sobie jego nogi na biodra przez co mógł w niego jeszcze ciut głębiej wejść. Ocierał się mocno o jego członka. Uniósł lekko jego biodra napierając na jego wejściem swoim penisem. Trafiał idealnie w jego czuły punkt.

Rey odwzajemniał każdy najmniejszy pocałunek złożony na jego ustach, nawet ten z języczkiem gdzie połączył się z językiem Ayase w namiętnym tańcu. Skupił się na tym co nauczyciel robił z jego ciałem. Oparł chętnie nogi o jego biodrach zahaczając je tam, aby nie spadły po czym wydał z siebie nieco głośniejszy, ale niezwykle męski jęk. Oderwał od niego wargi. Poczuł wyraźnie jak ten uderzył o jego prostatę. Aż przeszedł go przyjemny dreszcz. Zamknął powoli oczy i objął go dłońmi wbijając paznokcie w jego plecy, gdzie zostawił dość czerwone ślady. Mimo wszystko było mu przyjemnie. Chciał, aby i Ayase osiągnął spełnienie i doszedł, a samemu nie wiedział czy uda się mu to zrobić jeszcze jeden raz.

Czół jak tyłek Reya zaczął przyjemnie pulsować. Przez ten jego jęk aż przeszły go dreszcze. Sam też jęknął jak poczuł pazurki Reya wbite w jego plecy.
- Ach Rey
Nie umiał się powstrzymać przez to i doszedł w nim obficie. Mocno go do siebie przytulając.
- kocham cię Rey.
Tulił go mocno do siebie i całował po szyi oraz za uchem. Powoli z niego wyszedł kładąc się tuż obok niego. Wtulił go mocno w siebie. Pocałował go znów namiętnie.
- Rey czy jest ci dobrze?
Zapytał cicho, ale chciał znać tą odpowiedź. W sumie tez chciałbym spróbować no wiesz być tym na dole. Tak sobie pomyślał. Ale czy to nie będzie dziwne.Jak sie mam o to ciebie zapytać Kochany.

Rey odetchnął głęboko i chwile później poczuł jak Ayase w nim dochodzi. Chyba nigdy nie przyzwyczai się do tego uczucia i znowu przeszło mu przez głowę, czy w ogóle dobrze robi. Czy to jest na prawdę coś czego chce. W sumie zastanawiał się czy zbliżenie fizyczne jest tak na prawdę mu potrzebne. Fakt..miał różne zajawki odnośnie właśnie seksu, ale nie uważał, że było to całkowicie potrzebne. Może gdyby role były zupełnie inne to miałby wobec tego kompletnie inne myślenie. Teraz jednak znowu miał lekką depresje po seksie . Nawet nie odwzajemnił namiętnego pocałunku, odchylając głowę do tyłu, gdyż musiał nabrać powietrza i uspokoić oddech. Inaczej by się chyba udusił, a przynajmniej tak się mu wydawało.
- Też nie masz o co pytać..
Rzekł cicho , a jego podniecenie uspokoił się leniwie co ten odznaczyło się na jego opadającym penisie. Zerknął na nauczyciela chwile się  mu przyglądając. Poczuł jak nasienie leniwie opuszcza jego wnętrze. Miał ochotę kląć, albo po prostu coś rozwalić. Sam nie wiedział dlaczego. Pewnie dlatego, że jego dotychczasowe przyzwyczajenia po raz drugi zostały zaburzone przez jego kochanka. W sumie nawet zastanawiał się w tym momencie czy tak na prawdę to jest to. Miłość? Może tylko zauroczenie? Pewnie tak...Albo minie, albo zamieni się w miłość. W sumie chyba bardziej potrzebował ustabilizowanego związku, który da mu poczucie bezpieczeństwa, ale coś widział, że Ayase nie szuka tylko tego.Nie zamierzał mu tego mówić, ani nawet brać i  zrywać z nim. Uczucia zawsze mogą się zmienić, a chyba nie wytrzymałby znowu samotności. Załamałby się. Chwile spoglądał na mężczyznę po czym uniósł się do siadu i leniwie wstał. Przynajmniej teraz wiedział czego się spodziewać.
- Idę wziąć prysznic..
Rzekł cicho bez żadnego innego słowa i zrobił co powiedział. Po drodze pozbierał swoje ciuchy, aby mieć w co się ubrać i zostawił Go na parę minut samego. Poem wyszedł już umyty i ubrany z papierosem w ustach, którego odpalił i zaraz się zaciągnął siadając na krawędzi łóżka. Odnalazł w szufladzie popielniczkę, która była w szafce nocnej i postawił ją na szafce strzepując do niej popiół. Widać chyba w tym domku pomyśleli o wszystkim. Wyglądał na niego zamyślonego.

Otworzył usta w momencie kiedy Rey wszedł do łazienki. Połozył się w łóżku. Chcial go do siebie przytulać. Nie chciał tylko samego czystego seksu. Chciał się pławić w tej otocze intymności i bliskości z ukochanym. Leżał na brzuchu dalej nagi. Wtulał się w poduszkę na której jeszcze chwilę temu leżał Rey. Było mu jakoś tak przykro. Poczuł zapach papierosa wiec wtulił mocniej głowę w poduszkę.
A miło być tak fajnie, Ehh znów coś źle zrobiłem albo jestem tak beznadziejnym kochankiem. Poczekał spokojnie aż Rey spali papierosa. Oderwał głowę od poduszki i na niego . Usiadł i spojrzał mu głeboko w oczy.
- Rey bądź moim pierwszym zrób to ze mną .
Powiedział całkiem poważnie do niego.
- chce poczuć jak to jest.

Rey wlepił w niego swoje ciemne spojrzenie w momencie kiedy ten zaczął do niego mówić te słowa. Nie wiedział czy powinien brać te słowa na poważnie czy też nie. Sądził przez chwile, że Ayase coś na prawdę odbiło. Chwile na niego patrzył trzymając w dłoni końcówkę papierosa po czym westchnął głęboko i spojrzał w drugą stronę.
- Przestań..To nie jest śmieszne..Seks to nie zabawa, a ja jestem chyba za stary na takie żarty.
Rzekł cichym tonem głosu. Najwyraźniej wspominał to, że chwile temu samemu się do niego dobierał, ale ten zamienił role i w istocie to Rey znalazł się na dole, choć widać rozmyślał wtedy nad tym, aby pozostać na górze. Nic dziwnego, że nie brał teraz Ayase na poważnie. Jakby chciał faktycznie spędzić z nim swój pierwszy raz to dopuściły Reya do siebie chwile temu, ale tego nie zrobił. Uznał, że ten się z nim droczy, albo sobie z niego robi najzwyklejsze jaja. Zaciągnął się po raz ostatni i zgasił leniwie papierosa w popielniczce. Wrócił zaraz wzrokiem na Ayase dość długo przyglądając się mu w ciszy, jakby chciał zgadnąć co ten tak na prawdę w tym momencie myśli.
- Za pierwszym razem to wcale nie jest coś cudownego. Trzeba to najzwyczajniej lubić.
Samemu przynajmniej mógł spokojnie powiedzieć, że mu się to zbytnio nie podoba, ale mimo wszystko byli razem , więc związek i tak czy siak składał się z różnych kompromisów, jak i również wyrzeczeń. Czasami nawet robiło się coś wbrew sobie, aby dać tej drugiej osobie przyjemność i satysfakcje.

Patrzył na niego nie miał miny żartownisia. Nie czoł się dobrze z tym, ze ten go tak osądził. Wstał i spojrzał na niego. Jego złote oczy były takie hmm no właśnie ciezko było to określić.
- Przestań pieprzyć widze że ci się nie podobało. Daw chce spróbować być na dole masz z tym jakiś problem do cholery.
Powiedział to tak dosadnie i teraz naprawdę nie żartował.
- staram się jak mogę i wiesz wcale nie mam ochoty znów się z tobą kłocić. Jestem dorosły i rozumiem że seks to nie zabawa ale ty zachowujesz się jak jakiś 50 letni impotent. Stary człowieku ty masz nie całe 30 lat przestań chrzanić takie głupoty.
Zdenerwował się na niego.

Rey wlepił w niego ciemne oczy, w których również nie było widać jakiś większych emocji. Nie zamierzał się z nim kłócić hmm? Właśnie to na dobrą sprawę robił, ale nie zamierzał bawić się w te gierki. Wstał leniwie z łóżka i spiął niedbale włosy w kucyk , a po chwili również koszule na dwa środkowe guziki. Znowu wrócił wzrokiem na Ayase dość długo się mu przyglądając. Znowu niejako się w sobie zamknął.
- To , że mam tyle lat co mam nie oznacza , że się na tyle czuje.Wziąłeś to pod uwagę? Tak samo jak to, jak się do diabła czułem przez te kilka lat ?!
Warknął w jego stronę. To, że się zdenerwował jeszcze nie było w ogóle widoczne. Wiecznie uciekał od różnych rzeczy , więc widać teraz tak samo miał zamiar uczynić. Ruszył się z miejsca udając się w stronę drzwi, podniósł z ziemi swój płaszcz i arafatkę i założył je na siebie dość sprawnie , nie zapominając w ogóle płaszcza. Z butami było tylko nieco gorzej. Nie odwracał się w stronę Ayase stojąc do niego plecami, kiedy zakładał buty. Nie odzywał się wcale. Powiadają, że milczenie jest najgorszą karą i tak właśnie można było to wnioskować w tym momencie. To było coś okropnego, szczególnie, że Rey miał zamiar wyjść i nie zapowiadało się, że miał zamiar iść do domu.