~Welcome to our Yaoi Sekai~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Telefon Lou.

Go down

Telefon Lou. Empty Telefon Lou.

Pisanie by Arthur Oriz Sob Maj 03, 2014 11:47 pm

Model: Biały Fujitsu F905i
Dzwonek: The Ghost Of You
Tapeta:
Telefon Lou. 30nbqkz


~*~
Konakty:
- Psycholog
- Alexandre Daniel Ellis
Arthur Oriz
Arthur Oriz

Wiek : 36
Skąd : London
Zawód : Opiekun w przedszkolu.
Wygląd : Ostatnio ścięte rude włosy, wycieniowane nieco przed ramiona. Zielone, nieco wyblakłe oczy, blada cera, piegi. Niezbyt umięśniony, przeciętnego wzrostu - 175cm.
Stan : Emocjonalnie wyniszczony.
...zajęty?

https://yaoisekai.forumpolish.com/t140-louise-arthur-oriz

Powrót do góry Go down

Telefon Lou. Empty Re: Telefon Lou.

Pisanie by Gość Pią Cze 27, 2014 7:13 pm

Nie mógł zniknąć bez pożegnania. To było nie w porządku. Może i już nic nie znaczył, może i się w ten sposób ośmieszał, ale nie mógł. Nie potrafił. Jeszcze ciężej było mu się przez to zabrać do napisania tej wiadomości. Tyle myśli, tyle wspomnień, tyle uczuć. W końcu jednak się udało. Drżącymi palcami uderzał w ekran telefonu, samemu będąc niczym w transie, upojeniu. Słowa same pojawiały się na ekranie, układały w zdania.

"Nie będę się więcej wtrącać w Twoje życie. Podjąłeś decyzję za nas oboje, więc nie mam prawa się narzucać i w nią ingerować. Przepraszam, że leciałem na drugi koniec kraju z dobrymi intencjami, że Cię zostawiłem i spieprzyłem Ci życie. Widocznie nie było mi dane Cię uszczęśliwić.
Śmiem jednak twierdzić, że wciąż Cię kocham i nigdy nie przestanę. Przepraszam więc za szczerość i trwałość moich uczuć. Mimo wszystko zawsze będę Twój.
Żegnaj, Króliczku. Na zawsze.
X."

Zawahał się jeszcze, jednak koniec końców kciuk wylądował na ikonce z napisem "wyślij". Wpatrywał się w wyświetlacz jeszcze krótką chwilę, aż do pojawienia się komunikatu o dostarczeniu wiadomości. Raporty doręczenia były całkiem pomocne w takich sytuacjach. Zaraz potem jego komórka z głuchym pluskiem wpadła do rzeki, powoli opadając coraz niżej, znikając w odmętach zielonkawej wody. Mężczyzna oparł się o barierkę mostu, wtykając w usta ostatniego papierosa i od razu go odpalając.
Bycie potępionym na wieczność nie powinno być takie złe...

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach