Księgarnia
5 posters
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: Księgarnia
- Uważa, że zrujnowałem mu życie przyznając się do bycia gejem, przez co teraz widzi ich wszędzie. Więc według niego jestem najgorszym złem tego świata. - już nawet nie bardzo zdziwił go fakt, że Shiki zna także Naokiego. - Jest jeszcze ktoś, kogo znasz, a o kim to powinienem wiedzieć? - spytał dla pewności. Sam już nie wiedział, czy czerwonowłosy jest na pewno zwykły korepetytorem, czy też nie jest jakimś tajnym agentem, infiltrującym jego szkołę.
- Uwierz mi, jeszcze niedawno do głowy nie przyszłoby mi zgłębić wiedzę tajemną, pod nazwą gotowanie. Jednak nie chcę być zależny od młodszej od siebie osoby. Nawet, jeżeli ta osoba twierdzi, że jej to kompletnie nie przeszkadza.
- Uwierz mi, jeszcze niedawno do głowy nie przyszłoby mi zgłębić wiedzę tajemną, pod nazwą gotowanie. Jednak nie chcę być zależny od młodszej od siebie osoby. Nawet, jeżeli ta osoba twierdzi, że jej to kompletnie nie przeszkadza.
Re: Księgarnia
- Znam wiele osób. – wzruszył ramionami czerwonooki – Nie widzę związku pomiędzy moimi znajomymi a tym, że powinieneś o kimkolwiek wiedzieć. Jeśli uznam, że powinieneś o czymś wiedzieć, to z pewnością cię poinformuję.
Polubił Arisee. Naprawdę dziada polubił. Byli do siebie podobni w kilku kwestiach, no i Vendell i jego sympatia była kolejną kartą w grze Shikiego o Moriyamę.
Astin był zdeterminowany zatrzymać chłopaka przy sobie. Poza tym… Arisee był o wiele bardziej sympatyczny niż ten burak Endo. Był przyjemnym rozmówcą.
- Jesteś dziwny. Albo ty jesteś normalny, a ja dziwny. – westchnął Shiki – No cóż, nie zamierzam uczyć się gotować. Ani teraz, ani nigdy. Powiedzmy, że nie jestem do tego urodzony.
Polubił Arisee. Naprawdę dziada polubił. Byli do siebie podobni w kilku kwestiach, no i Vendell i jego sympatia była kolejną kartą w grze Shikiego o Moriyamę.
Astin był zdeterminowany zatrzymać chłopaka przy sobie. Poza tym… Arisee był o wiele bardziej sympatyczny niż ten burak Endo. Był przyjemnym rozmówcą.
- Jesteś dziwny. Albo ty jesteś normalny, a ja dziwny. – westchnął Shiki – No cóż, nie zamierzam uczyć się gotować. Ani teraz, ani nigdy. Powiedzmy, że nie jestem do tego urodzony.
Re: Księgarnia
- Cóż, nieważne. Nie będę Cię zmuszał do niczego. Spytałem, bo po prostu uznałem, że to zbyt wielki przypadek, byś znał tyle osób z mojego najbliższego otoczenia. Tyle.
Wepchnął trzymaną w ręku książkę na swoje miejsce, po czym kucnął i zajął się przeszukiwaniem dolnych półek. Właściwie przejrzał już wszystkie interesujące go tytuły, jednak nadal tam stał i rozmawiał z tą dziwną osobą. Shiki był...interesujący. Choć z drugiej strony niezwykle tajemniczy.
- Myślę, że oboje jesteśmy dziwni. Na swój własny sposób. - uśmiechnął się lekko. - I nie sądzę, żeby Moriyama chciał zagonić Cię do garów. Skoro, jak sam powiedziałeś, jesteś jego korepetytorem, widocznie uznał, że odwdzięczy Ci się, gotując dla Ciebie.
Wepchnął trzymaną w ręku książkę na swoje miejsce, po czym kucnął i zajął się przeszukiwaniem dolnych półek. Właściwie przejrzał już wszystkie interesujące go tytuły, jednak nadal tam stał i rozmawiał z tą dziwną osobą. Shiki był...interesujący. Choć z drugiej strony niezwykle tajemniczy.
- Myślę, że oboje jesteśmy dziwni. Na swój własny sposób. - uśmiechnął się lekko. - I nie sądzę, żeby Moriyama chciał zagonić Cię do garów. Skoro, jak sam powiedziałeś, jesteś jego korepetytorem, widocznie uznał, że odwdzięczy Ci się, gotując dla Ciebie.
Re: Księgarnia
- Aha. - mruknął Shiki, dalej przeglądając tomy. Obliczył w myśli ile ma w kieszeni gotówki, i z zadowoleniem uznał, że wystarczy na większość jego książkowych zachcianek.
- Dziwni na swój własny sposób... Też fakt. Co do gotowania... Ależ Moriyama zagania mnie do garów. Do tych rzeczy, przy których nie wysadzę pół osiedla. - powiedział Astin sarkastycznie - Na przykład pozwala mi nalewać sok. Albo nieść ostudzoną kawę.
Shiki westchnął. Czuł się jak upośledzone dziecko, no, ale bądź co bądź, był nim.
No i dalej stał z Arisee, przeglądając książki, które wiedział już, że kupi. Właściwie powinien zbierać się do domu, ale jakoś nie potrafił odmówić sobie rozmowy z Vendellem.
- Arisee-san, sądzę, że jak tu będziemy tak stać, to przejrzymy każdy tom chemiczny w tej księgarni ze dwa razy, więc proponuję albo przenieść się gdziekolwiek indziej, albo się pożegnać. - powiedział Shiki, chowając tom do koszyka.
- Dziwni na swój własny sposób... Też fakt. Co do gotowania... Ależ Moriyama zagania mnie do garów. Do tych rzeczy, przy których nie wysadzę pół osiedla. - powiedział Astin sarkastycznie - Na przykład pozwala mi nalewać sok. Albo nieść ostudzoną kawę.
Shiki westchnął. Czuł się jak upośledzone dziecko, no, ale bądź co bądź, był nim.
No i dalej stał z Arisee, przeglądając książki, które wiedział już, że kupi. Właściwie powinien zbierać się do domu, ale jakoś nie potrafił odmówić sobie rozmowy z Vendellem.
- Arisee-san, sądzę, że jak tu będziemy tak stać, to przejrzymy każdy tom chemiczny w tej księgarni ze dwa razy, więc proponuję albo przenieść się gdziekolwiek indziej, albo się pożegnać. - powiedział Shiki, chowając tom do koszyka.
Re: Księgarnia
- Zawsze chociaż coś. Ja ostatnio filtrowałem makaron. I dodawałem "dwie szczypty soli" do sałatki. Na tym skończyła się moja rola. - westchnął i podniósł się, otrzepując spodnie. Pomimo, że poznali się ledwie kilkanaście minut temu, to naprawdę miło mu się rozmawiało z Shikim.
- Dziękuję za propozycję, jednak może innym razem. Zasiedziałem się, a stos sprawdzianów niestety sam się nie sprawdzi. A koniec roku już tuż tuż. Naprawdę miło było poznać. Musimy jeszcze kiedyś się spotkać. - kiwnął czerwonowłosemu głową na pożegnanie, uśmiechnął się lekko i ruszył do kasy. Zapłacił za swoją książkę kucharską, po czym wyszedł z księgarni i ruszył do akademika. Liczył na to, że kiedyś jeszcze uda mu się spotkać Shikiego i porozmawiać z nim choć trochę dłużej.
- Dziękuję za propozycję, jednak może innym razem. Zasiedziałem się, a stos sprawdzianów niestety sam się nie sprawdzi. A koniec roku już tuż tuż. Naprawdę miło było poznać. Musimy jeszcze kiedyś się spotkać. - kiwnął czerwonowłosemu głową na pożegnanie, uśmiechnął się lekko i ruszył do kasy. Zapłacił za swoją książkę kucharską, po czym wyszedł z księgarni i ruszył do akademika. Liczył na to, że kiedyś jeszcze uda mu się spotkać Shikiego i porozmawiać z nim choć trochę dłużej.
[z. tematu]
Re: Księgarnia
Shiki skinął głową Arisee i pożegnał się z nim w miarę przyzwoicie.
- Musimy. - powiedział cicho i postarał się miło uśmiechnąć. Polubił Arisee i współczuł mu tych sprawdzianów.
Biedny facet.
Z westchnieniem zapłacił za swoje książki i wyszedł, by dostać się do domu.
Ciekawe co powie Nacchan na to, że poznałem jego senseia.
Shiki był zaciekawiony reakcją Moriyamy, nawet bardzo. No i musiał przyznać, że Vendell był całkowicie w porządku gościem.
[zt]
- Musimy. - powiedział cicho i postarał się miło uśmiechnąć. Polubił Arisee i współczuł mu tych sprawdzianów.
Biedny facet.
Z westchnieniem zapłacił za swoje książki i wyszedł, by dostać się do domu.
Ciekawe co powie Nacchan na to, że poznałem jego senseia.
Shiki był zaciekawiony reakcją Moriyamy, nawet bardzo. No i musiał przyznać, że Vendell był całkowicie w porządku gościem.
[zt]
Strona 2 z 2 • 1, 2
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach