Mieszkanie Hikaru

Mieszkanie w miarę sporę. Ma połączoną salon z aneksem kuchenym. Sporą sypialnie i małą łazienkę
(z dużą kabiną prysznicową). Hikaru nie miał zbędnych dodatków. O kwiatkach ciągle zapomina więc ich nie posiada. Rzadko kiedy ktoś go odwiedza. Jest tu schludnie czysto jak na kawalera. Na komodzie w salonie ma zdjęcia z czasów liceum ze znajomymi. Najciekawsze jest to gdzie prawie każdy ma inną koszulkę szkoły.

Natsu nie wiedzial gdzie sie podziac. Przez dluzsza chwile krecil sie po uspionym jeszcze miescie. Wszystko bylo pozamykane o tak nieludzkich porach w weekend. Nie chcial tez wracac do akademika. Wzbudzilby tym podejrzenia, bo w dalszym ciagu powinien byc w swoim pokoju w akademiku. W koncu zdecydowal sie ruszyc w strone kamienic z zamiarem zlozenia wizyty Endo. Jednak zawahal sie, stojac przed jego drzwiami. Przyjaciel pewnie go wysmieje, a poza tym bedzie wsciekly o wizyte o tak dziwnej porze. Zerknal na drzwi z numerem, pod ktorym mieszkal Hikaru. Dopiero teraz to do niego dotarlo. Zawsze staral sie rozwiazywac wszystkie swoje smutki i problemy, czasem zwierzal sie z nich przyjaciolom, ale... Czy nie od tego mial faceta? Zeby go wspieral, gdy mu zle? Zeby pozwolil sie wtulic i zasnac w jego bezpiecznych ramionach?
Zapukal do drzwi, zdajac sobie sprawe, ze mezczyzna moze jeszcze spac i mu nie otworzyc. Wtedy najwyzej siadzie pod drzwiami i bedzie czekal.

Nie spał tylko oglądał jakiś film. Pukanie go zdziwiło i to bardzo. Nikt nigdy go nie odwiedzał, a tym bardziej o takiej porze. Kiedy otworzył drzwi jego brązowe oczy powiększyły się.
-Natsuki? Hej co jest?-spytał widząc jego smutną minę. Nawet nie mógł się domyślić o co chodzi. Wciągnął go do mieszkania. Kiedy drzwi się zamkneły mocno przytulił do siebie.

Natsu wtulil sie w mezczyzne, chlonac cieplo plynace od jego ciala. Odetchnal gleboko, uspokajajac sie odrobine. Slowa Reya go rozstroily totalnie.
- Przepraszam, ze tak z samego rana przyszedlem. W sumie powinienem byc w akademiku jeszcze i grzecznie spac... Przetrzymasz mnie te kilka godzin? Zeby nie bylo podejrzane, ze nagle wchodze do akademika, kiedy z niego nie wychodzilem. Poza tym chyba musze sie troche uspokoic... Masz moze herbate...? - usmiechnal sie niemrawo. Odkleil sie niechetnie od Hikaru i rozejrzal ciekawsko po mieszkaniu. - Masz sprzataczke? Czy sam tak wszystko ogarniasz? Ladnie tu i czysto. Az sie nie chce wierzyc, ze wprowadziles sie tu w zeszlym tygodniu.

-Nic się nie stało.-powiedział i wprowadził go do środka. Poszedł zrobić mu herbatę i sobie przy okazji. Mimo, że Natsu był jego... No kimś w rodzaju chłopaka piwa mu nie zaproponuje. Jest nieletni. Znalazł kolejny powód tego co koliduje z prawem. Zaraz ktoś rozgłosi, że gwałci swoich podopiecznych z drużyny. A to nie prawda.
-Sam sprzątam. I mieszkam tu mniej więcej od liceum, ale wyprowadziłem się na studia bo były w innym mieście i wróciłem gdy dostałem pracę.-wyjaśnił kładąc dwie szklanki na stoliku. Usiadł na kanapie i zaraz pociągnął go do siebie. Trochę przytulania nigdy nie zaszkodziło, prawda?
-Możesz zostać ile chcesz-wyszeptał mu do ucha.

- Moze jednak kawa bedzie lepsza...? Gdzie masz kubki? Pomoge ci robic - gdy dowiedzial sie, gdzie mezczyzna trzyma naczynia, to wyciagnal kubki. Pozniej gotowe napoje przeniosl i postawil na stole. Umiechnal sie, gdy Hikaru wciagnal go na kolana. Nie mogl uwierzyc, ze Hikaru mieszkal tu przez lata. Sam jeden. W sumie Endo tez sam zyje i dobrze sobie radzi. Zadrzal, gdy uslyszal wymruczane do ucha slowa.
- Ciesze sie. Dzisiaj tutaj zostane - wtulil sie w mezczyzne, twarz przytulajac do jego szyi. - Masz jakies plany na reszte weekendu? Czy bez wiekszych rewelacji?
Pytal, bawiac sie rekawkiem koszulki mezczyzny. Chwile pozniej przesunal dlon na jego ramie

Uśmiechnął się i sam drugą ręką głaskał go po plecach. Pocałował go w czoło.
-Nie mam nic zaplanowane. No i tak najchętniej bym spędził czas z tobą-powiedział z uśmiechem. Pogłaskał go po policzku. Musnął kciukiem kącik jego ust.
-Powiesz mi o co chodzi.-prosił cicho. No znał go krótko, ale chciał pomóc. Zobaczył zmianę w jego zachowaniu był chyba smutny i mocno przybity. Tylko Hikaru nie wiedział czamu.

Usmiechnal sie na buziaka w czolo, zamykajac oczy. Rozchylil usta, gdy mezczyzna musnal kciukiem ich kacik. Przekrecil odrobine twarz i zlozyl na palcu mezczyzny delikatny pocalunek.
- To teraz masz w planie mnie - poinformowal go wesolo. Juz sie czul sporo lepiej. Chwycil jego dlon i przytulil sie do niej. Przez chwile sie czul bardzo dobrze, jednak humor go opuscil, gdy mezczyzna spytal opowod zaniepokojenia Natsu. - Nie chce o tym mowic... - zaczal, jednak po chwili kontynuowal temat - Uslyszalem od kogos, ze mnie kocha. A nawet jakbym chcial, to nie moglbym... Zycie jest popierdolone - mruknal, przytulajac sie mocniej.
- Przepraszam... Nie powinienem ci tego mowic...

-Nie masz za co przepraszać. Każdy może się w tobie zakochać-powiedział spokojnie. Pogłaskał go po policzku.
-Nie przejmuj się tak tym Natsuki jest sporo osób z nie oddwazjemniną miłością. Ja kiedyś byłem jedną z nich-poinformował go spokojnie. Podniósł jego podbódek i złożył delikatny pocałunek na jego ustach. Mógł nie pytać woli jak Natsu ma uśmiech na ustach.
-Co chcesz robić w weekend?-spytał nagle. No musi odciągnąć jego myśli od tego tematu.

Natsu zaśmiał się gorzko na te słowa.
- Jak widać nie każdy, bo już próbowałem z chłopakiem z tej kamienicy i zdecydowanie nie wyszło. Traktuje mnie jakbym był jakimś zlem koniecznym czy niechcianym robalem.
Pocałunek odwzajemnił, zamykajac oczy i rozluzniajac sie. Po chwili jednak poglebil go, przemieniajac w troche bardziej agresywny. W koncu go zakonczyl i oderwal sie od ust mezczyzny.
- Najchetniej poszedl bym pograc w kosza, ale na dworze lezy snieg, a ja nie mam kluczy do szkolnej sali gimnastycznej. W sumie nie bedzie mi przeszkadzalo obejrzenie jakiegos filmu czy cos. A nieobecnosc w akademiku zwale na pobyt u przyjaciela. Na dobra sprawe tego samego, co odrzucil moje zaloty i wiecznie na mnie sie drze.
Lzej mu bylo, gdy nie myslal o Reyu. Czul wtedy jakas namiastke normalnosci, w ktorej mogl swobodnie funkcjonowac.

-Który mieszka na przeciwko?-spytał dla pewności. Będzie jazda jak ich przyłapie. Spokojnie oddał ten zachłanny pocałunek. I nawet zaraz go powtórzył. Uwielbiał usta tego chłopaka.
-Przykro mi kluczy nie posiadam. Nie dostałem takiego przywileju-powiedział głaszcząc go po policzku kciukiem. -Spędzić miło czas można na wiele sposobów.-zachichotał i znowu połączył ich usta. Położył się tak, że Natsu opierał się o jego pierś.
Chłopak wiedział o ilości łóżek w tym domu. Jest jedno duże. Nigdy nie wiedział po co mu takie łóżko. Ale teraz w końcu znalazł powód. Chłopaka na swojej piersi.

Odwzajemnial pocalunki, ukladajac sie na mezczyznie nieco wygodniej. Dlonmi przesunal wzdluz jego bokow tylko po to, by zaraz oplesc jego szyje ramionami. Dopiero po dluzszej chwili udalo mu sie oderwac od ust mezczyzny. Wpatrywal sie w niego skrzacymi wesolo oczami.
- To dokladnie ten sam. Tez mam taka cicha nadzieje. W ogole jak na zlosc musicie mieszkac w tej samej kamienicy... A tak w ogole to w jaki sposob chvesz milo spedzic czas? - usmiechal sie zadziornie, przekrzywiajac zalotnie glowe. Palcem wskazujacym przeauwal po szyi lezacego pod nim mezczyzny.

Cieszył się, że jego oczy mają ten cudowny blask. Pocałował go w nosy i lekko w niego ugryzł. Hikaru lubi gryźć nosy. To chyba jego dziwny fetysz.
-Jak tylko pan chce. Mnie to obojętne. Możemy zrobić sobie maraton filmowy. Co ty na to?-Hikaru czuł, że będą się migdalić zamiast oglądać. Publicznie nie mogli bo Hikaru podchodzi chyba pod pedofila. No mężczyzna nie krył swojej orientacji nie wiedział jak z chłopakiem. Sam głaskał go nie przerwanie po biodrach.

Zasmial sie krotko po tym, jak mezczyzna ugryzl go w nos.
- Skoncze jak Voldemort, jak tak bedziesz robil - stwierdzil wesolo. Jednak nie przeszkadzalo mu to mocno. Cieszyl sie, ze mezczyzna nie dobieral sie do jego szyi, do nosa jak najbardziej mogl. - Mysle, ze maraton filmow brzmi okej. Masz jakies dobre filmy czy trzeba sciagnac? - zapytal z usmiechem na ustach. Zsunal sie z niego, obejmujac go w pasie i kladac glowe na miejscu jego serca. Zamknal oczy i wsluchiwal sie w jego rownomierne bicie. Rozluznil sie juz calkowicie. Brakowalo mu tylko zabawy jego wlosami i zaczalby mruczec niczym rasowy kociak.
- Hikaru. Tez chodziles do mojej szkoly? I ukrywales sie ze swoja orientacja czy raczej niespecjalnie? Jestem ciekaw. W sumie o mnie chodza mity z iloma to dziewczynami sie przespalem. Nie musisz w nie wierzyc. Nie bylbym fizycznie w stanie tego zrobic. Spalem tylko z kilkunastoma - powiedzial, podnoszac sie do siadu. Kawa mu stygla, a nie przepadal za piciem zimnej. Chwycil kubek, ogrzewajac o niego rece i upil lyk. Spojrzal z gory na lezacego Hikaru z lekkim usmiechem na ustach. Cieszyl sie, ze Hikaru bez chwili wahania przygarnal go do siebie i przytulil. I nie naciskal, zeby dowiedzidc sie o co dokladniej chodzi i czemu Natsu ma zly humor. Po prostu staral sie odwrocic uwage chlopaka od problemu, za co ten byl mu bardzo wdzieczny.

-Nie skończysz, nie odgryzę go-pocałował go w niego. Przesunął chłopaka na swoje nogi i usiadł normalnie. W miarę normalnie.
-Trzeba pościągać. Miałem kompa w naprawie i wszystko znikneło-powiedział z uśmiechem. Czuł  zmianę w jego zachowaniu i to mu się podobało. W końcu nie martwi się tym chłopakiem. Hikaru liczył, że to chłopak. W sumie faceta też by zdzierżył.
-Myślisz, że ja się nie kochałem. Tylko od liceum z facetem.-wyjaśnił. -Chodziłem do innego liceum niż twoje. Do swojego nawet papierów o prace nie składałem. Wole nowe mury. A co do orientacji ukrywałem przez jakiś czas, ale koniec końców odkryli to. Nie mieli mi tego za złe. Mówili, że od początku to podejżewali i nie było to dla nich zaskoczenie-wyjaśnił. Zaraz napił swojego napoju.
Musi przecież się nim opiekować mimo, że nie są parą. No nie do końca. To coś intymnego ich łączy. Nawet bardzo intymnego. Woli go z uśmiechem niż smutnego.
Pechem Natsu było to jak siedział. Okita zaraz złożył tam pocałunek, ale powstrzymał się przed robieniem malinki. Po prostu siedział tak, że jego szyja była bardzo kusząca.

- Ja bym chyba umarl, jakby mi komp padl - stwierdzil Natsu, usadawiajac sie wygodniej na kolanach mezczyzny. - Wydaje mi sie, ze moja macocha podejrzewa, ze lubie swoja plec, ale nigdy mnie nie przylapala na goracym uczynku, wiec nie ma pewnosci. Z mojej rodziny wie tylko moja siostra.
Westchnal ciezko, opierajac glowe na ramieniu Hikaru. Troche go przerazala mozliwa reakcja rodzicow. Wiedzial, ze woleliby, zeby zwiazal sie z jakas mila dziewczyna i zalozyl rodzine jak z obrazka. Co on jednak mogl poradzic, ze mimo wszystko bardziej ciagnelo go do wlasnej plci?
Wzdrygnal sie i odruchowo odsuwajac sie, podciagnal w gore ramiona, by ukryc szyje. Nie lubil, gdy ktokolwiek dotykal jego szyi. Nie wiedzial skad to sie u niego wzielo, przeciez wiekszosc osob traktowala taka pieszczote za bardzo atrakcyjna.
- Przepraszam. Ale wolalbym, zebys moja szyje zostawil w spokoju, nie lubie tego bardzo - zaczal sie koslawo tlumaczyc. - Nic innego mi nie przeszkadza, tylko nie szyja - potarl troche nerwowo szyje dlonia. - No... Moze jeszcze nie przemawia do mnie seks oralny w moim wykonaniu.
Przyznal po chwili. Nigdy nie robil zadnemu mezczyznie dobrze i jakos go to odrzucalo. Nie wiedzial czemu, przeciez ciagnelo go do facetow. I na dobra sprawe nie mialby nic przeciwko wprawnym ustom na wlasnej meskosci. Byc moze wlasnie w tym tkwil haczyk, w niedoswiadczeniu chlopaka.
Dopil dosc szybko kawe i spojrzal na mezczyzne, pytajac wesolo - To jaki film sciagamy?

-Przepraszam nie wiedziałem-powiedział i pocałował go w skroń. Każdy czego nie lubi w swoim ciele. Widać Natsuki swojej szyj. Hikaru nie lubił jak ktoś dotyka mu nóg. Ale rzadziej się je pieści niż szyję. Jest więcej miejsc do piszczenia.
-Moi rodzice to akceptują. Przyłapali mnie w dość dziwnej sytuacji z moim byłym-zaśmiał się głupkowato. Łatwo się domyślić w jakiej sytuacji.
Sięgnął po komputer ze stolika i włączył go. Tapeta mogła zdziwić chłopaka. Jest identyczna jak zdjęcie w ramce.
-Komedie? Lub filmy akcji, które wolisz-zastanowił się chwile. Podłączą kompa do telewizora i będzie im wygodniej. Znowu pocałował chłopaka w skroń.
-A oralny w wykonaniu innych?-spytał do ucha cicho. Kiedy chciał go zaskoczyć tak robił to najlepszy sposób. Tym samym sprawiał mu chyba przyjemność. Kiedyś pogryzie jego ucho, na razie nie. Za krótki czas poznania. W odczuciu Hikaru.

- Filmy akcji moga byc. Mam dosyc glupawych komedii. - przypomnial sobie, ze zdjecie, ktore mial na tapecie Hikaru, juz gdzies widzial. Nagle przypomnial sobie to, stojace w pokoju - Na tym zdjeciu to twoi przyjaciele? . Usmiechnal sie na buziaka w skron. Takie lubil, nie zawadzaly o niekomfortowa przestrzen, ktora byla cala szyja. Obserwowal, jak mezczyzna podlacza komputer do telewizora. - Mnie nakryli rodzice chlopaka, zanim cokolwiek wiekszego zdarzylismy zrobic. Wiec znam takie sytuacje z autopsji.
Gdy mezczyzna wyszeptal niskim glosem pytanie wprost w jego ucho, po ciele Natsu przebiegl przyjemny dreszcz. Wypuscil powietrze przez rozchylone delikatnie usta. Jego wyobraznia zaczela pracowac. I duzo nie trzeba, zeby krew splynela nizej.
- Za taki bym sie raczej nie obrazil - powiedzial, patrzac mu w oczy. Czul, jak jego policzki pokrywaja sie rumiencem, jednak nie odwrocil wzroku.

-Tak, z liceum. Chodziliśmy do różnych szkół, ale wszyscy lubiliśmy rywalizję-wyjaśnił spokojnie. -Straciliśmy kontakt po skończeniu szkoły. No pewnie i tak każdy z nich robi coś głupiego-uśmiechnął się.
-To lepsze. Niż gdy przyjeżdają w odwiedziny do synka, a ten kocha się ze swoim chłopakiem.-jakoś nie miał ochoty głębiej tego wspominać. Nachylił się nad nimi i pocałował namiętnie od razu wsunął język do jego ust. Ręką stymulował go przez spodnie. Nie mógł uwierzyć, że widzi jego rumieniec. Jakoś szybko go się nie spodziewał.

Natsu staral sie zyskac dominacje w pocalunku. Nie byl przeciez jakims slodkim ukesiem, ktory by tylko lezal i pachnial. Nie przeszkadzały mu francuskie pocałunki, bardzo je lubił. Szczególnie, że Hiakru miał w nich prawdziwą wprawę. Objal ramionami szyje mezczyzny, wsuwajac jedna dlon w jego wlosy. Gdy dłoń nauczyciela spoczela na jego kroczu, Natsu wydał z siebie cichy jek, rozchylajac nogi szerzej. Przepelnione pewnoscia gesty Hikaru szybko sprawily, ze bielizna i ubrania zaczely mu przeszkadzac. Jego meskosc zaczela domagac sie wiekszej ilosci uwagi.
Chłopak oderwal sie od ust nauczyciela, oddychajac ciezko. - Fakt, rodzice wpadajacy w takiej chwili moga byc niezbyt przyjemnym towarzystwem - wydusil z siebie, starajac sie zlapac oddech.
- Hikaru... - Jeknal, chowajac twarz w jego szyje. Meskosc chlopaka pulsowala nieznosnie.

Uśmiechnął się na chęć dominacji. Czyli będzie ciekawa rywalizacja.
-Tak?-spytał i odpiął mu pasek. Zaraz jego spodnie zjechały go kolan razem z bokserkami. Oczom nauczyciela okazała się stercząca męskość chłopaka. Pierw zaczął pieścić ją dłonią i pocierać. Chciał sprawdzić jak wrażliwy jest na dotyk.
-Puść mnie-szpenął mu do ucha, które delikatnie nadgryzł. Pilnował się by nie zrobić czegoś za dużo. W końcu to nadal dzieciak. Bardzo pociągający, ale to nie ważne.

Natsu oddychał ciężko, starając się zachować jakąś samokontrolę. Jeśli tak dalej pójdzie, to dojdzie w sumie od niczego. Spiął się lekko na przygryzienie ucha. Wypadło mu totalnie z głowy, żeby wspomnieć, że tego też nie lubi.
- Hikaru, czekaj... - wydusił z siebie, puszczając jego szyję. Czuł się głupio, stojąc w samej koszulce, więc ona szybko dołączyła do reszty ubrań na podłodze. W dodatku stojąc przy całkowicie ubranym mężczyźnie. Teraz stał przed nim całkowicie nagi. Na jego ciele gdzieniegdzie widać było blade blizny. - Może być? – spytał, pokazując się w całej okazałości. Chwilę później sam ściągnął koszulkę z mężczyzny, wsuwając pod nią dłonie. Następnie całując go, sięgnął do paska spodni.
Natsu zdawał sobie sprawę, że reaguje bardziej niż bardzo szybko na mężczyzn i było mu z tego powodu niezmiernie głupio. Miał tylko nadzieję, że z czasem i doświadczeniem się do uspokoi.

Zdziwł się na spięcie. Przy swoim czynie. Zdziwił się na to co zrobił chłopaka, ale nie będzie dyskutował. Zaraz położył go na kanapie i całował w usta.
Źle postąpił. Od początku studiów Hikaru nie miał partnera więc był teraz napalony. Więc nie skończy się na odciąganiu. Hikaru też zaczął się podniecać.
-Wiedz, że jak zacznę to nie przestanę-wymruczał mu w usta. Jego samokontrole szlak wziął więc teraz nich Natsu poniesie konsekwencje swoich czynów. Znowu wrócił do jego ust. Chciał zobaczyć ich walkę o dominację. Choć wuefista z góry zakładał swoją wygraną.

Natsuki zaczął się zastanawiać, czy rozebranie się i ogólnie całe przyjście tutaj było dobrym pomysłem. Gdzieś na brzegu świadomości zdrowy rozsądek krzyczał, żeby jak najszybciej się ubrać i wiać, jednak Natsu go nie słuchał. Jakby całą swoją moralność i dumę schował gdzieś głęboko w sobie. Zamierzał oddać się tu i teraz mężczyźnie, którego zna od kilku dni. Bez sprzeciwów poddawał się dłoniom kładącym go na kanapie.
Natsu przyciągnął do siebie nagiego już Hikaru do siebie, wsuwając język w jego usta. Nie poddawał się i nieprzerwanie walczył o zdobycie dominacji w pocałunku. Chociaż tyle chciał sobie zapewnić, bo podejrzewał, że w łóżku wyląduje jako „ten na dole”.
- Mam się bać? – spytał zadziornie, słysząc oświadczenie nauczyciela. Dłońmi przesunął po jego ramionach po to, by po chwili przyciągnąć go do kolejnego pocałunku.

Hikaru specjalnie się o niego otarł. Może nie będzie miał potem kaca moralnego i nie będzie przeklinał swojego nie wyżycia. Chłopak sam chciał. Ich języki ze sobą tańczyły. Po jakimś czasie oderwał się od niego między nimi była sklejona ślina. Ominął szyję bo wiedział, że nie lubi. Więc zaczął go pieścić od obojczyków. Każdy skrawek jego klatki wycałował. Ugniatał sutki.
-Nie musisz-powiedział pociągająco znowu się o niego ocierając. Był ciekaw ile chłopak wytrzyma za nim dojdzie pierwszy raz. Chciał spowodować u niego dwa orgazmy. Jakoś nie brał pod uwagę, że to jego pierwszy raz. Pieścił każdą jego bliznę. Był ciekaw czemu one istnieją.