Mów mi "Xander".
Strona 1 z 1
Mów mi "Xander".
Imię:
Alexandre Daniel
Nazwisko:
Ellis
Wiek:
29 lat
Rodzina:
Dawno, dawno temu, żył sobie chłopiec, który miał mamusię Sonię i tatusia Michaela. Gdy miał lat dziewięć zmarła mu mamusia, a jak miał dwadzieścia, to zmarł i tatuś. Koniec.
Wygląd:
Xander jest raczej wysokim (193 cm wzrostu) mężczyzną o szerokich barkach i przyzwoitej muskulaturze. Przydługie czarne kosmyki, których ścięcie ciągle odkłada, często opadają mu na twarz, przez co musi je co chwilę odgarniać do tyłu. Nie przepada za wsuwkami ani opaskami, a włosy są zbyt krótkie, by mógł związywać je w kucyk. Stalowoszare tęczówki skrywa za szkłem okularów podczas czytania, pracy przy komputerze czy papierkowej roboty. Słaby wzrok odziedziczył po matce.
Na plecach ma kilka podłużnych szram, o których pochodzeniu nikomu nie mówi. Ciekawskich zbywa krótkim "Dzieciaki często miewają kłopoty." Niezbyt obchodzi go to, jak osoba trzecia zinterpretuje jego słowa.
W kwestii ubioru preferuje koszule, jeansy i wszelkiego rodzaju kurtki. Co do obuwia, to ma dwa wymogi: musi być wygodne i pasować do jego aktualnego stroju. Wszak chyba nikt normalny nie założy gumiaków do garnituru.
Historia:
Nie można powiedzieć, by wiódł on spokojne życie. Jego ojciec ze względu na majętność i zadzieranie nosa przysporzył sobie wielu wrogów. Właśnie przez to matka Xandera straciła życie; zginęła w pożarze niewielkiego sklepu odzieżowego, którego była właścicielką. Po jej śmierci chłopak stał się zamknięty w sobie i zgorzkniały. Panicz Ellis powoli dorastał, wiódł szare, spokojne życie licealisty, od czasu do czasu doglądając rodzinnych interesów. Po śpiewająco zdanej maturze przyszedł czas na drobny odpoczynek i wybór kierunku studiów. Niestety - pech chciał, że wrogowie Michaela postanowili o sobie przypomnieć. W tajemniczych okolicznościach zaginął ojciec młodzieńca. Zmasakrowane ciało znaleziono niecałe pół roku po tym wydarzeniu. Co więc pozostało młodemu mężczyźnie bez rodziny, z pustką w sercu? Oczywiście sprzedanie rodzinnego majątku, firmy, ulokowanie zdobytych pieniędzy na koncie awaryjnym i wyjazd do sąsiedniego miasta z zamiarem wstąpienia do seminarium. Osoba trzecia mogłaby to uznać za akt desperacji. I słusznie! Jednak rzecz zaczyna robić się zabawna, gdy okazuje się, że seminarium to była najlepsza decyzja w życiu bruneta.
Każdy dzień przepełniała modlitwa, praca i życzliwość. Xander szybko otoczył się wianuszkiem swego rodzaju przyjaciół-adoratorów, którzy lubili słuchać historii przezeń opowiadanych i często zasięgali jego rady. I tak też pan Ellis dowiedział się o pewnym rudowłosym zjawisku, które bezczelnie wrabiało Bogu ducha winnych uczniów w sytuacje, które nie powinny się zdarzyć w osobach myślących o całkowitym poświęceniu swego życia Stwórcy. Udał się więc do Ojca Przełożonego, by wielkodusznie zwolnić swój pokój, przenieść się do tego, który zajmował Louise i zaopiekować się młodszym "bratem". Cudownie było towarzyszyć młodszemu osobnikowi w praktycznie każdej czynności i bezczelnie udaremniać mu każdą możliwą próbę wymknięcia się poza teren placówki. Jednak wiadome - jeśli poznaje się kogoś coraz lepiej, jeśli poznaje się jego zwyczaje i ewentualne powody zachowania, to trudno nie zacząć czuć do tej osoby sympatii. Nic więc dziwnego, że Xander szybko zapomniał o swym pierwotnym celu i bez pamięci zakochał się w tym bezczelnym jegomościu. Oczywistym jest jednak, że gdy życie zaczyna nabierać tempa, to dochodzą również nieprzyjemne, a nawet bolesne i wstrząsające wydarzenia, jak chociażby napaść na jego wybranka. Alexandre upewnił się, że Louise jest już całkowicie bezpieczny, po czym wyjechał w poszukiwaniu jego oprawców. W końcu ojciec zawsze powtarzał: nie zostawiaj niedokończonych spraw.
Od jego wyjazdu minął rok. W tym czasie ukończył naukę w seminarium na drugim końcu kraju, rezygnując z przystąpienia do święceń. Zamiast tego postanowił wrócić do miasta, w którym zostawił ukochanego i zacząć z nim nowe życie. Dzięki jednemu z przyjaciół dostał pracę w tamtejszej szkole średniej stopnia wyższego jako katecheta.
Charakter:
Większość osób zna go jako spokojnego, przyjaźnie nastawionego człowieka. Nie ma problemów z porozumiewaniem się z innymi ludźmi. Ich sympatię zwykł zdobywać poprzez szeroki uśmiech i pogodę ducha. Zawsze pierwszy rwie się do pomocy, nie oczekując za nią niczego w zamian. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że to tylko gra pozorów. Mężczyzna wykorzystuje każdy powód, by być blisko danej osoby, obserwować ją i zebrać jak najdokładniejsze informacje. Nie dotyczą one jednak życia takowej persony, a jej charakteru, przyzwyczajeń i namiętności. Nigdy nie wiadomo, kiedy taka wiedza mu się przyda.
Jednej osobie udało się jednak wykrzesać tą pozytywną i ciepłą stronę osobowości Xandera, którą ten skrzętnie ukrywał przed światem po swojej osobistej tragedii. Ale teraz na nowo stał się czułym, troskliwym mężczyzną, który jest w stanie skoczyć w ogień za swoją miłością. Jest pewien prawdziwości swoich uczuć.
Wady:
Często nie pokazuje, że coś go boli. Co najwyżej pokrzyczy i zrobi awanturę, nie lubi okazywać słabości. Do tego należy dodać, że jest raczej leniwą osóbką. Najchętniej przeleżałby cały dzień w łóżku w towarzystwie swojego partnera i nie robił nic. Ewentualnie robił "coś", ale to już jest raczej zaliczane do aktywności fizycznej. Ach, no i jest potwornie zazdrosny, o! Bo za Króliczkiem się cholernie naganiał i nie pozwoli, by ktoś mu go wyrwał z objęć. Króliczki to cudowne stworzenia.
Zalety:
Na ogół to bardzo uczynny człowiek, stały w uczuciach; wierny, niczym kundelek. Lwem się staje, gdy przychodzi mu bronić bliskich osób i swoich ideałów. Z pewnością jest też osobą bardzo dociekliwą, chętnie uczy się nowych rzeczy i pogłębia swój zasób wiedzy.
Zainteresowania:
W dużym skrócie: psychologia, okultyzm, muzyka.
Miejsce zamieszkania:
Dopiero przyjechał, aczkolwiek pewnie wprowadzi się do swojego Króliczka.
Zawód:
Pracuje w szkole jako katecheta.
Typ:
seme
Alexandre Daniel
Nazwisko:
Ellis
Wiek:
29 lat
Rodzina:
Dawno, dawno temu, żył sobie chłopiec, który miał mamusię Sonię i tatusia Michaela. Gdy miał lat dziewięć zmarła mu mamusia, a jak miał dwadzieścia, to zmarł i tatuś. Koniec.
Wygląd:
Xander jest raczej wysokim (193 cm wzrostu) mężczyzną o szerokich barkach i przyzwoitej muskulaturze. Przydługie czarne kosmyki, których ścięcie ciągle odkłada, często opadają mu na twarz, przez co musi je co chwilę odgarniać do tyłu. Nie przepada za wsuwkami ani opaskami, a włosy są zbyt krótkie, by mógł związywać je w kucyk. Stalowoszare tęczówki skrywa za szkłem okularów podczas czytania, pracy przy komputerze czy papierkowej roboty. Słaby wzrok odziedziczył po matce.
Na plecach ma kilka podłużnych szram, o których pochodzeniu nikomu nie mówi. Ciekawskich zbywa krótkim "Dzieciaki często miewają kłopoty." Niezbyt obchodzi go to, jak osoba trzecia zinterpretuje jego słowa.
W kwestii ubioru preferuje koszule, jeansy i wszelkiego rodzaju kurtki. Co do obuwia, to ma dwa wymogi: musi być wygodne i pasować do jego aktualnego stroju. Wszak chyba nikt normalny nie założy gumiaków do garnituru.
Historia:
Nie można powiedzieć, by wiódł on spokojne życie. Jego ojciec ze względu na majętność i zadzieranie nosa przysporzył sobie wielu wrogów. Właśnie przez to matka Xandera straciła życie; zginęła w pożarze niewielkiego sklepu odzieżowego, którego była właścicielką. Po jej śmierci chłopak stał się zamknięty w sobie i zgorzkniały. Panicz Ellis powoli dorastał, wiódł szare, spokojne życie licealisty, od czasu do czasu doglądając rodzinnych interesów. Po śpiewająco zdanej maturze przyszedł czas na drobny odpoczynek i wybór kierunku studiów. Niestety - pech chciał, że wrogowie Michaela postanowili o sobie przypomnieć. W tajemniczych okolicznościach zaginął ojciec młodzieńca. Zmasakrowane ciało znaleziono niecałe pół roku po tym wydarzeniu. Co więc pozostało młodemu mężczyźnie bez rodziny, z pustką w sercu? Oczywiście sprzedanie rodzinnego majątku, firmy, ulokowanie zdobytych pieniędzy na koncie awaryjnym i wyjazd do sąsiedniego miasta z zamiarem wstąpienia do seminarium. Osoba trzecia mogłaby to uznać za akt desperacji. I słusznie! Jednak rzecz zaczyna robić się zabawna, gdy okazuje się, że seminarium to była najlepsza decyzja w życiu bruneta.
Każdy dzień przepełniała modlitwa, praca i życzliwość. Xander szybko otoczył się wianuszkiem swego rodzaju przyjaciół-adoratorów, którzy lubili słuchać historii przezeń opowiadanych i często zasięgali jego rady. I tak też pan Ellis dowiedział się o pewnym rudowłosym zjawisku, które bezczelnie wrabiało Bogu ducha winnych uczniów w sytuacje, które nie powinny się zdarzyć w osobach myślących o całkowitym poświęceniu swego życia Stwórcy. Udał się więc do Ojca Przełożonego, by wielkodusznie zwolnić swój pokój, przenieść się do tego, który zajmował Louise i zaopiekować się młodszym "bratem". Cudownie było towarzyszyć młodszemu osobnikowi w praktycznie każdej czynności i bezczelnie udaremniać mu każdą możliwą próbę wymknięcia się poza teren placówki. Jednak wiadome - jeśli poznaje się kogoś coraz lepiej, jeśli poznaje się jego zwyczaje i ewentualne powody zachowania, to trudno nie zacząć czuć do tej osoby sympatii. Nic więc dziwnego, że Xander szybko zapomniał o swym pierwotnym celu i bez pamięci zakochał się w tym bezczelnym jegomościu. Oczywistym jest jednak, że gdy życie zaczyna nabierać tempa, to dochodzą również nieprzyjemne, a nawet bolesne i wstrząsające wydarzenia, jak chociażby napaść na jego wybranka. Alexandre upewnił się, że Louise jest już całkowicie bezpieczny, po czym wyjechał w poszukiwaniu jego oprawców. W końcu ojciec zawsze powtarzał: nie zostawiaj niedokończonych spraw.
Od jego wyjazdu minął rok. W tym czasie ukończył naukę w seminarium na drugim końcu kraju, rezygnując z przystąpienia do święceń. Zamiast tego postanowił wrócić do miasta, w którym zostawił ukochanego i zacząć z nim nowe życie. Dzięki jednemu z przyjaciół dostał pracę w tamtejszej szkole średniej stopnia wyższego jako katecheta.
Charakter:
Większość osób zna go jako spokojnego, przyjaźnie nastawionego człowieka. Nie ma problemów z porozumiewaniem się z innymi ludźmi. Ich sympatię zwykł zdobywać poprzez szeroki uśmiech i pogodę ducha. Zawsze pierwszy rwie się do pomocy, nie oczekując za nią niczego w zamian. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że to tylko gra pozorów. Mężczyzna wykorzystuje każdy powód, by być blisko danej osoby, obserwować ją i zebrać jak najdokładniejsze informacje. Nie dotyczą one jednak życia takowej persony, a jej charakteru, przyzwyczajeń i namiętności. Nigdy nie wiadomo, kiedy taka wiedza mu się przyda.
Jednej osobie udało się jednak wykrzesać tą pozytywną i ciepłą stronę osobowości Xandera, którą ten skrzętnie ukrywał przed światem po swojej osobistej tragedii. Ale teraz na nowo stał się czułym, troskliwym mężczyzną, który jest w stanie skoczyć w ogień za swoją miłością. Jest pewien prawdziwości swoich uczuć.
Wady:
Często nie pokazuje, że coś go boli. Co najwyżej pokrzyczy i zrobi awanturę, nie lubi okazywać słabości. Do tego należy dodać, że jest raczej leniwą osóbką. Najchętniej przeleżałby cały dzień w łóżku w towarzystwie swojego partnera i nie robił nic. Ewentualnie robił "coś", ale to już jest raczej zaliczane do aktywności fizycznej. Ach, no i jest potwornie zazdrosny, o! Bo za Króliczkiem się cholernie naganiał i nie pozwoli, by ktoś mu go wyrwał z objęć. Króliczki to cudowne stworzenia.
Zalety:
Na ogół to bardzo uczynny człowiek, stały w uczuciach; wierny, niczym kundelek. Lwem się staje, gdy przychodzi mu bronić bliskich osób i swoich ideałów. Z pewnością jest też osobą bardzo dociekliwą, chętnie uczy się nowych rzeczy i pogłębia swój zasób wiedzy.
Zainteresowania:
W dużym skrócie: psychologia, okultyzm, muzyka.
Miejsce zamieszkania:
Dopiero przyjechał, aczkolwiek pewnie wprowadzi się do swojego Króliczka.
Zawód:
Pracuje w szkole jako katecheta.
Typ:
seme
Gość- Gość
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach