~Welcome to our Yaoi Sekai~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Plac Zabaw

3 posters

Go down

Plac Zabaw Empty Plac Zabaw

Pisanie by seimei Wto Maj 20, 2014 4:21 pm

Plac Zabaw Yama-no-susume-episode-11-pic-2
seimei
seimei
Admin


https://yaoisekai.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Plac Zabaw Empty Re: Plac Zabaw

Pisanie by Nikolaj Lebiediew Pon Cze 02, 2014 7:46 pm

Rozmawiając o wszystkim i o niczym dotarli do placu zabaw. Rozejrzał się dookoła, a dziecko w jego duszy aż rwało się do zabawy. Miał ochotę śmiać się sam do siebie, że w wieku 18 lat ciągnęło go do takich rzeczy, ale ponoć faceci dojrzewają później.
Na placu zabaw było cicho i spokojnie. Ani jednego dziecka, co było dość dziwne, ale może dla maluchów już za późno na zabawę poza domem? A może po prostu im się tak dzisiaj trafiło. Szczęście, mogli robić co chcieli bez przejmowania się wzrokiem zdziwionych małolatów lub ich rodziców,
Spojrzał wesołymi oczami na Reito, chwycił go za rękę i pociągnął w stronę huśtawek. Wskoczył na jedną z nich i na stojąco, ze śmiechem na ustach zaczął się huśtać.
- Albo huśtasz się ze mną, albo stój tam sobie jak kołek. - wystawił mu język. Przez myśl mu przeleciało, że jest spore prawdopodobieństwo, że zleci z tej huśtawki, z jego szczęściem to było bardziej niż możliwe, ale kilka siniaków nie było w stanie powstrzymać go przed dobrą zabawą. Spojrzał na Reito stojącego jeszcze naprzeciw i wpadł na dziecięco głupi pomysł.
- Reito, łap mnie! - krzyknął w jego stronę i skoczył prosto na chłopaka, uwieszając mu się na szyi.
Nikolaj Lebiediew
Nikolaj Lebiediew

Wiek : 28
Skąd : Polska
Zawód : Grafik komputerowy // Uczeń // 3A
Wygląd : Blondyn, zielone oczy, 168cm wzrostu
Stan : --------

https://yaoisekai.forumpolish.com/t158-nikolaj-feliks-lebidiew#36

Powrót do góry Go down

Plac Zabaw Empty Re: Plac Zabaw

Pisanie by Akarai Reito Wto Cze 03, 2014 1:36 pm

Oczy Reito rozszerzyły się ze zdumienia.
- Nie, Niko! – krzyknął – Zrobisz sobie krzywdę!
Złapał skaczącego na niego Lebiediewa, mocno go objął, ale nie zachował równowagi i oboje runęli na ziemię.
- Niiikoooooooooo… - zaczął Akarai groźnie – To nie było fajne!
Reito usiłował zachować przerażający w jego mniemaniu wyraz twarzy, ale zamiast tego wybuchnął kiepsko tłumionym śmiechem.
Chichotał tak przez dłuższą chwilę, aż zabrakło mu tchu.
- Naprawdę mogłeś zrobić sobie krzywdę. – burknął Reito w końcu – I co wtedy?
Mamrocząc pod nosem, podniósł się, ale po chwili z powrotem klapnął na ziemię, nadal mając na sobie chłopaka.
- Będziemy tak leżeć. – zaordynował – Bo na huśtawkach leżeć to kiepsko, nie sądzisz, Niko?
Akarai przymknął oczy. Było tak przyjemnie leżeć z Nikolajem na piersi, obejmować go jedną ręką…
Fioletowooki uśmiechnął się i podniósł.
- Dobra, bo mi tyłek odmarznie. – zachichotał i wstał, pomagając w tym samym Niko. Uśmiechnął się raz jeszcze, po czym opadł na huśtawkę.
- Uwielbiam huśtawki. – rzekł.
Akarai Reito
Akarai Reito

Zawód : brak
Wygląd : Granatowe włosy, fioletowe oczy
Stan : gazowy

https://yaoisekai.forumpolish.com/t179-akarai-reito

Powrót do góry Go down

Plac Zabaw Empty Re: Plac Zabaw

Pisanie by Nikolaj Lebiediew Wto Cze 03, 2014 3:33 pm

Pisnął cicho czując, jak razem z Reito lądują na ziemi. Wtulił nos w jego pierś i prychnął niczym kot.
- Oj tam, było fajne. Złapałeś mnie, wiedziałem że mnie złapiesz. - burknął pod nosem, po czym dołączył do śmiejącego się chłopaka. Czuł drżenie mięśni jego brzucha pod sobą, tak długo, aż oboje nie mieli już sił na śmiech.
- Nie narzekam, mi tam bardzo wygodnie. - położył głowę na piersi Reito, dokładnie w miejscu, gdzie znajdowało się serce i wsłuchał się w jego bicie. Przymknął oczy i uśmiechnął się do siebie.
Długo jednak nie pozostali w takiej pozycji. Fioletowooki stwierdził, że dłuższe leżenie na ziemi sprawi, że odmarznie mu tyłek. Zaśmiał się na to stwierdzenie.
- To dobrze, że lubisz huśtawki. - usiadł na zjeżdżalni, na przeciw siedzącego na huśtawce Reito i wystawił twarz do słońca.
- I nie jest, aż tak zimno. Twój tyłek by to przeżył. - mruknął pod nosem, żałując, że tak krótką chwilę czuł ciepło chłopaka tuż obok. To było naprawdę przyjemne. I jeszcze ta ręka, którą Reito go obejmował, czuł się wtedy bezpiecznie.
Przymknął powieki rozkoszując się ciepłem. Pogoda dopisywała, zero deszczu, niewiele wiatru i przyjemnie grzejące słoneczko.
Nikolaj Lebiediew
Nikolaj Lebiediew

Wiek : 28
Skąd : Polska
Zawód : Grafik komputerowy // Uczeń // 3A
Wygląd : Blondyn, zielone oczy, 168cm wzrostu
Stan : --------

https://yaoisekai.forumpolish.com/t158-nikolaj-feliks-lebidiew#36

Powrót do góry Go down

Plac Zabaw Empty Re: Plac Zabaw

Pisanie by Akarai Reito Sro Cze 04, 2014 2:03 pm

Reito huśtał się przez chwilę, w końcu się zatrzymał, szurając nogami po ziemi. Jego czarna bluzka z długim rękawem nieco się zakurzyła. Otrzepał ją lekceważącym ruchem.
- Mój tyłek jest delikatny. – odszczeknął się Akarai i roześmiał się. Lubił się śmiać. Przez czas spędzony w sierocińcu wystarczająco się nasmucił.
- Mam taką fazę na huśtawki, bo nigdy właściwie nie miałem okazji, żeby się na nich wyszaleć. – powiedział czysto, patrząc w niebo – Dużo się uczyłem, przygotowywałem się do opiekowania się mamą, kiedy wuja nie będzie w domu. Musiałem szybko dorosnąć, ale cieszę się z tego.
Niebo było takie ładne, takie niebieskie. Przypominało oczy jakiejś dziewczynki z domu dziecka, ale Reito nie mógł sobie przypomnieć jej imienia. Minęło tyle czasu… Pamiętał kilkoro z dzieci, rodzeństwo Astinów czy innych, ale resztę… Zapomniał ich i czuł gulę w gardle z tego powodu.
Czy jego własne szczęście sprawiło, że zapomniał o dzieciach z sierocińca?
Pobladł. Spojrzał na wesołego Niko i sam przywołał uśmiech na twarz.
Sztuczny, ale uśmiech.
Akarai Reito
Akarai Reito

Zawód : brak
Wygląd : Granatowe włosy, fioletowe oczy
Stan : gazowy

https://yaoisekai.forumpolish.com/t179-akarai-reito

Powrót do góry Go down

Plac Zabaw Empty Re: Plac Zabaw

Pisanie by Nikolaj Lebiediew Sro Cze 04, 2014 7:10 pm

Spojrzał spod przymrużonych powiek na Reito. Widział na jego twarzy te zmiany nastrojów, wesołość, przygnębienie... Już ostatnio to zauważył, że chłopak od czasu do czasu ma swoje momenty zamyślenia, kiedy na jego twarzy maluje się smutek. Nie chciał go o to pytać, nie był, aż tak, wścibską osobą, żeby wpierdzielać się z buciorami w czyjeś myśli, ale ciężko zrobiło mu się na sercu, widząc takiego Reito.
Wstał powoli i podszedł do niego. Rozejrzał się wokoło, ale nikogo w pobliżu nie zauważył. Nie chciał znów zwracać na siebie uwagi, a to, co zamierzał zrobić, mogło przyciągnąć niechciane spojrzenia.
Wyciągnął ręce do przodu i objął go mocno za szyję.
Ciepło... Uczucie bezpieczeństwa wróciło, tak samo, jak i przyjemny zapach perfum lub żelu pod prysznic chłopaka i tej specyficznej woni farb.
Oparł policzek o jego ramię i westchnął cicho, owiewając swoim oddechem jego szyję.
Nikolaj Lebiediew
Nikolaj Lebiediew

Wiek : 28
Skąd : Polska
Zawód : Grafik komputerowy // Uczeń // 3A
Wygląd : Blondyn, zielone oczy, 168cm wzrostu
Stan : --------

https://yaoisekai.forumpolish.com/t158-nikolaj-feliks-lebidiew#36

Powrót do góry Go down

Plac Zabaw Empty Re: Plac Zabaw

Pisanie by Akarai Reito Sro Cze 04, 2014 7:43 pm

Akarai wzdrygnął się, kiedy Nikolaj go objął, ale nie zaprotestował. Zamiast tego opanował zdziwienie i uśmiechnął się.
- Niko…. – szepnął i przytulił go – Przepraszam. Myślałem…myślałem o domu dziecka.
Czarne myśli znów chciały go opanować, ale Reito nie dał się. Westchnął i objął Lebiediewa mocniej, nie zwracając uwagi na to, czy ktoś ich widzi czy nie.
- Dzięki. – powiedział po dłuższej chwili. Czuł oddech chłopaka na swojej szyi, czuł jego bliskość, jego ciepło, tak mu potrzebne akurat teraz…
- Niko… - wymamrotał – Jeśli tak zostaniemy…ktoś nas zobaczy…
Nie odsunął się jednak.
Chrzanić to!
Reito zbliżył swoje usta do policzka chłopaka i wycisnął na nim pocałunek podziękowania. Przesunął ręką aż do jego włosów i pogłaskał go po głowie.
- Dzięki jeszcze raz. – uśmiechnął się – Potrzebowałem tego, Niko. Czasami… czasami myślę o nich wszystkich, zastanawiam się, kto wyszedł cało z tej kaźni… Czasem nawet chcę tam wrócić, chcę ich wszystkich odnaleźć…
Przytulił się znowu.
- Mówię głupoty, prawda? Oni pewnie już nie żyją. – wyszeptał, czując, że łzy cisną mu się do oczu – Przepraszam…
Akarai Reito
Akarai Reito

Zawód : brak
Wygląd : Granatowe włosy, fioletowe oczy
Stan : gazowy

https://yaoisekai.forumpolish.com/t179-akarai-reito

Powrót do góry Go down

Plac Zabaw Empty Re: Plac Zabaw

Pisanie by Nikolaj Lebiediew Sro Cze 04, 2014 8:28 pm

Po tym jak poczuł na policzku pocałunek, wcale nie zamierzał puścić chłopaka. W sumie miał już gdzieś, czy ktoś ich zauważy, czy nie. Teraz istniał tylko Reito i oplatające go dłonie.
- Nieważne... niech zobaczą. - wymamrotał bezmyślnie, jednak zaraz ugryzł się w język. Jemu może było wszystko jedno, ale Reito mogło to przeszkadzać. - Pozwól mi na to jeszcze przez chwilę... tylko chwilę...- wyszeptał.
Wysłuchał w ciszy zwierzeń chłopaka. Domy dziecka, przerażające miejsca do których żaden maluch nigdy nie powinien trafić... nie do takiego domu dziecka do jakiego trafił on, a tym bardziej nie do takiego, do jakiego trafił Reito.
Jak potworne musiało to być miejsce, że pozostawiło aż tak wielką ranę na psychice chłopaka? Nie miał pojęcia i nie był w stanie sobie tego wyobrazić.
Zacisnął dłonie na materiale czarnej bluzki, gdy poczuł lekki dreszcz wstrząsający fioletowookim.
- Nie mówisz głupot. Na twoim miejscu chciałbym tego samego. Wrócić tam i zabrać te maluchy z tego piekła... Spędziłem mniej czasu niż ty w sierocińcu, nie zbliżyłem się do nikogo aż tak, ale żal mi ich i tego, że mi się udało, a im mogło się nie poszczęścić... Takie myślenie nie jest czymś złym, ale strasznie boli... - westchnął i odsunął się trochę, tak by móc spojrzeć na twarz Reito. Starł kciukiem łzę z jego policzka i uśmiechnął się ciepło.
- Zawsze, gdy zaczynam myśleć o przeszłości, odganiam od siebie te obrazy wyobrażając sobie przyszłość. Dla nich nie jestem w stanie już nic zrobić, ale mogę zadbać o to, by za kilka lat, podobne im maluchy, bez domu do którego mogą wrócić, miały swój ciepły kąt. - mimo tego, że ta atmosfera rozmowy była dość ponura, Nikolaj cieszył się, że mógł dowiedzieć się kolejnej rzeczy o Reito. Miano "wspaniały", dla Nikolaja, było idealnym określeniem mu pasującym. Siła, którą Reito miał w sobie, nie była widoczna na zewnątrz, ale można było ją dostrzec w jego oczach, tą determinację do walki i zdobywania wszystkich postawionych sobie w życiu celów. To było niesamowite.
Ręce nadal spoczywały na ramionach chłopaka, a hipnotyczny fiolet oczu Reito nie pozwalał mu na odsunięcie się.
Nikolaj Lebiediew
Nikolaj Lebiediew

Wiek : 28
Skąd : Polska
Zawód : Grafik komputerowy // Uczeń // 3A
Wygląd : Blondyn, zielone oczy, 168cm wzrostu
Stan : --------

https://yaoisekai.forumpolish.com/t158-nikolaj-feliks-lebidiew#36

Powrót do góry Go down

Plac Zabaw Empty Re: Plac Zabaw

Pisanie by Akarai Reito Czw Cze 05, 2014 1:15 pm

Reito było przyjemnie. Ciepło i miło, trzymać tak Nikolaja w ramionach. Kiwnął głową, kiedy ten poprosił o zostanie w takiej pozycji.
- Jestem pewien, że ci się uda. – powiedział cicho Akarai, obejmując go mocniej – Ja… ja nie potrafię ich odgonić. Próbuję. Co poradzę na to, że czuję się tak koszmarnie winny, że jestem szczęśliwy?
Wcale nie oczekiwał odpowiedzi. Mówił dalej, cicho.
- Nie mogłem im pomóc. Dla tych dzieci nie było ratunku. Wiem, że to okrutne, że tak mówię, ale taka jest prawda. Mnie udało się nie oszaleć, bo dwa lata starsza dziewczynka była moją przyjaciółką. – mówiąc o dziecku Astinów, umilkł. Nie powinien jej wspominać; jakby się zastanowić, pewnie ona i jej brat już nie żyją.
Uśmiechnął się, kiedy Niko otarł mu zbłąkaną łzę z policzka. Nie wstydził się jej już.
- Niko, proszę, zrób kiedyś tak, by uratować choćby jedno dziecko od tego, co przeżyliśmy my. – poprosił ze słabym uśmiechem i, o boże, niemal utonął w oczach Nikolaja.
Nie mógł się oderwać. Nie mógł się odsunąć. Coś go od tego odwodziło, coś sprawiało, że tak cholernie dobrze czuł się przy Lebiediewie… Naprawdę, cholera, polubił go. Akarai już nie był sam, zamknięty między swoimi podręcznikami, farbami i śpiewem, teraz mógł poczuć się jak chłopak w jego wieku… Na krótką chwilę było mu dane zapomnienie o chorej matce, o obowiązkach względem wuja, o piekielnym sierocińcu…
Westchnął. Nie chciał, by cokolwiek się zmieniało.
Akarai Reito
Akarai Reito

Zawód : brak
Wygląd : Granatowe włosy, fioletowe oczy
Stan : gazowy

https://yaoisekai.forumpolish.com/t179-akarai-reito

Powrót do góry Go down

Plac Zabaw Empty Re: Plac Zabaw

Pisanie by Nikolaj Lebiediew Czw Cze 05, 2014 8:41 pm

- Nie sądzę, by ktokolwiek z nich chciał, żebyś się obwiniał. - rzekł w zamyśleniu. Spojrzał w górę, na niebo. - Nie... chyba jestem tego pewien. Nie mogą cie obwiniać. Nie zapomniałeś, twoje myśli cały czas krążą wokół nich. Pamiętasz, a to pozwala im żyć w tobie, te wspomnienia dają im życie Reito. - gdyby nie lekko przygnębiająca atmosfera, to mógłby się roześmiać. Jakiś czas temu, podobne słowa, szeptała mu do snu jego opiekunka. Usypiała go opowieściami o lepszym życiu w niebie, do którego te dzieci musiały trafić, innej opcji nie widziała.
Jej także było żal, że nie udało się ocalić większej ilości maluchów, bolało ją to, ale wierzyła, że Bóg da im to czego pragną. Jeśli nie w tym życiu, to w życiu po śmierci.
Nikolaj nie wierzył w Boga, ale wierzył w słowa matki.
– Dobra... koniec, bo zaraz to ty mnie będziesz pocieszał, jak się rozpłaczę. - mruknął i jakby na potwierdzenie, że blisko mu do takiego stanu, pociągnął nosem.
Spojrzał na niego i uśmiechnął się promiennie, starając się w ten sposób rozładować ciężką atmosferę.
-Jak pójdziemy do wesołego miasteczka, to przejedźmy się na diabelskim młynie, co? Zawsze o tym marzyłem, a w Polsce nie miałem okazji zetknąć się z takimi atrakcjami. - spojrzał na Reito szczenięcymi oczami.
Nikolaj Lebiediew
Nikolaj Lebiediew

Wiek : 28
Skąd : Polska
Zawód : Grafik komputerowy // Uczeń // 3A
Wygląd : Blondyn, zielone oczy, 168cm wzrostu
Stan : --------

https://yaoisekai.forumpolish.com/t158-nikolaj-feliks-lebidiew#36

Powrót do góry Go down

Plac Zabaw Empty Re: Plac Zabaw

Pisanie by Akarai Reito Pią Cze 06, 2014 5:05 pm

Reito uśmiechnął się. Słuchając kojących słów Nikolaja, odprężył się, znikło paskudne napięcie z mięśni, a on sam odzyskał dobry humor.
Niko ma rację.
- Przejedziemy, przejedziemy. – uśmiechnął się do chłopaka, który obecnie wyglądał jak szczeniaczek – Też nigdy nie miałem okazji, jestem pewien, że będzie fajnie.
Wbił swój fioletowy wzrok w Nikolaja, nie myśląc o niczym ważnym. Był tu, spędzał czas z Lebiediewem, z kimś, kogo lubił i kto lubił jego.
Znów spojrzał w niebo. Dalej było czyste i przyjemne dla oka. Może gdzieś tam ktoś z jego dawnych kolegów i koleżanek żyje, i patrzy się w to samo niebo?
Westchnął, uśmiechnął się znów i złapał Lebiediewa za rękę.
- Chodźmy do wesołego miasteczka. Nadróbmy cały stracony czas. – powiedział rześko i pociągnął za sobą, żartując i chichocząc.
Może w to niebo… Może w nie patrzysz, i może twój brat w nie patrzy, może jesteście gdzieś daleko, razem i szczęśliwi. Ja jestem szczęśliwy i już nie sam.




[zt x2, jeśli Niko nie ma nic przeciwko ^.^]
Akarai Reito
Akarai Reito

Zawód : brak
Wygląd : Granatowe włosy, fioletowe oczy
Stan : gazowy

https://yaoisekai.forumpolish.com/t179-akarai-reito

Powrót do góry Go down

Plac Zabaw Empty Re: Plac Zabaw

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach