Telefon Reya
5 posters
Strona 1 z 1
Telefon Reya
Model : Samsung Avila
Tapeta :
Dzwonek : Stromae - Alors on danse
Kontakty :
- Moriyama Natsuki
- Arisee
-Cheri
- Ayase
- Sven
- Tom
Tapeta :
Dzwonek : Stromae - Alors on danse
Kontakty :
- Moriyama Natsuki
- Arisee
-Cheri
- Ayase
- Sven
- Tom
Ostatnio zmieniony przez Rey dnia Sob Maj 17, 2014 5:59 pm, w całości zmieniany 6 razy
Re: Telefon Reya
Wiadomość zepsuła chłopakowi humor.
Twoim wyborem było wrócić do tego, co było dawniej, sensei. Poza tym drugi raz się na to samo nie nabiorę. Moriyama
Jasne, czuł coś dalej do Reya, ale nie chciał, żeby ten znowu bawił się jego uczuciami. Wystarczy tego. Teraz miał co innego do roboty, mianowicie opiekę nad tymczasowo-niepełnosprawnym rok młodszym kolegą.
Twoim wyborem było wrócić do tego, co było dawniej, sensei. Poza tym drugi raz się na to samo nie nabiorę. Moriyama
Jasne, czuł coś dalej do Reya, ale nie chciał, żeby ten znowu bawił się jego uczuciami. Wystarczy tego. Teraz miał co innego do roboty, mianowicie opiekę nad tymczasowo-niepełnosprawnym rok młodszym kolegą.
Re: Telefon Reya
Kiedy dostał esemsa z banku odrazu wiedział skąd ta kwota się pojawiał. źle sie z tym pocżół, ze Rey oddał mu pieniadze. Napisał mu szybko esemesa.
- rey nie powinieneś oddawać mi pieniędzy. Przepraszam
- rey nie powinieneś oddawać mi pieniędzy. Przepraszam
Gość- Gość
Re: Telefon Reya
Rey westchnął ciężko kiedy poczuł jak telefon w jego kieszeni nieco wibruje. Wyciągnął Go. Pierwsze co zauważył to swoją tapetę w kotki , a chwile później wyskoczyło okienko , które pokazywało, że ma sms'a.
Oparł się o ścianę jakiejś kamienicy i przeczytał Go. Zaraz jednak wysłał odpowiedź :
" Nie masz mi za co przepraszać. Ale też nie powinieneś się wpakowywać nierozsądnie w jakieś długi. Powinieneś bardziej uważać. Gdzie jesteś ? "
Oparł się o ścianę jakiejś kamienicy i przeczytał Go. Zaraz jednak wysłał odpowiedź :
" Nie masz mi za co przepraszać. Ale też nie powinieneś się wpakowywać nierozsądnie w jakieś długi. Powinieneś bardziej uważać. Gdzie jesteś ? "
Re: Telefon Reya
Był bardzo blisko biurowca. Westchnął cicho.
" jestem niedaleko tego nowego biurowca. rozmawiałem z tym gościem. jutro mam przyjść do niego na rozmowę. "
Dokładnie siedział teraz na przeciwko biurowca na ławce. Był już wieczór
" jestem niedaleko tego nowego biurowca. rozmawiałem z tym gościem. jutro mam przyjść do niego na rozmowę. "
Dokładnie siedział teraz na przeciwko biurowca na ławce. Był już wieczór
Gość- Gość
Re: Telefon Reya
Rey odczytał leniwie sms'a i sam nie wiedział czy powinien coś jeszcze odpisywać czy po prostu dać sobie święty spokój.
Westchnął jednak bezradnie i jednak napisał :
"Wracam do domu.."
Krótka , al treściwa wiadomość. To czy Ayase również wróci do domu w głównej mierze również zależy od niego. Po tym smsie rozładował się mu telefon.
Westchnął jednak bezradnie i jednak napisał :
"Wracam do domu.."
Krótka , al treściwa wiadomość. To czy Ayase również wróci do domu w głównej mierze również zależy od niego. Po tym smsie rozładował się mu telefon.
Re: Telefon Reya
Wyciągnął sój telfon i spojrzął na niego. Po chwili wystukał esemsa do niego.
" Rey jak skończysz pracę . Podjedź na dziedziniec chce z tobą przez chwilę poromawiać. Ale dopiero jak będizesz miał czas nie śpiesz się . ja już skończyłem pracę. teraz sprawdzam testy"
" Rey jak skończysz pracę . Podjedź na dziedziniec chce z tobą przez chwilę poromawiać. Ale dopiero jak będizesz miał czas nie śpiesz się . ja już skończyłem pracę. teraz sprawdzam testy"
Gość- Gość
Re: Telefon Reya
" Przyjdź do mojego gabinetu. Kończę prace. Na dziedzińcu jest straszny tłok. Muszę jeszcze wszystko ogarnąć"
Tylko tyle odpisał w odpowiedzi i czekał w gabinecie. Nie miał zamiaru drzeć japy na dziedzińcu, aby ktoś przypadkiem ich jeszcze zobaczył.
Tylko tyle odpisał w odpowiedzi i czekał w gabinecie. Nie miał zamiaru drzeć japy na dziedzińcu, aby ktoś przypadkiem ich jeszcze zobaczył.
Re: Telefon Reya
Natsu siedział pod drzwiami gabinetu pielęgniarskiego z bolącą głową i się irytował. Wyjął telefon i wystukał szybko smsa.
"Rey, cholero, gdzie cie z gabinetu wywiało, jak jesteś potrzebny? Cierpię :< "
"Rey, cholero, gdzie cie z gabinetu wywiało, jak jesteś potrzebny? Cierpię :< "
Re: Telefon Reya
Rey odebrał sms'a i zaraz wysłał odpowiedź.
" Zagadałem się ze Svenem, zaraz będę w gabinecie. "
" Zagadałem się ze Svenem, zaraz będę w gabinecie. "
Re: Telefon Reya
Sven obejmując jedną reką w pasie swojego Płomyczka, drugą wyszukiwał numeru Reya. Nie trwało to bardzo długo i wkrótce mężczyzna trzymał przy uchu słuchawkę.
- Rey, odbierz. Potrzebuję cię w akademiku.
- Rey, odbierz. Potrzebuję cię w akademiku.
Re: Telefon Reya
Rey poczuł jak jeden telefon dzwoni. W sumie nie spodziewał się, że akurat Sven do niego zadzwoni. Sądził, że chce się umówić na jakieś spotkanie. Uśmiechnął się sam do siebie i zaraz odebrał przystawiając telefon do ucha.
- Co jest Sven? Już się stęskniłeś ? O co chodzi ?
Zapytał jak zwykle żartobliwym tonem głosu czekając na odpowiedź. W drugiej ręce trzymał papierosa, którego akurat palił.
- Co jest Sven? Już się stęskniłeś ? O co chodzi ?
Zapytał jak zwykle żartobliwym tonem głosu czekając na odpowiedź. W drugiej ręce trzymał papierosa, którego akurat palił.
Re: Telefon Reya
Uśmiechnął się rozbawiony słowami Reya.
- Byłoby miło, gdybyś skończył palić papierosa i przyszedł do akademika zbadać mojego Płomyczka, Panie doktorze. Gorączka mu spadła, ale od kilku dni nie mija mu kaszel, mimo iż Arisee karmi go jakimiś syropami przeciwkaszlowymi.
Musnął ustami czoło chłopca, nim ponownie się odezwał.
- Byłbym wdzięczny, gdybyś się pospieszył i mi go nie straszył, jak już tu będziesz. Stawiam dobrą kawę w podzięce.
- Byłoby miło, gdybyś skończył palić papierosa i przyszedł do akademika zbadać mojego Płomyczka, Panie doktorze. Gorączka mu spadła, ale od kilku dni nie mija mu kaszel, mimo iż Arisee karmi go jakimiś syropami przeciwkaszlowymi.
Musnął ustami czoło chłopca, nim ponownie się odezwał.
- Byłbym wdzięczny, gdybyś się pospieszył i mi go nie straszył, jak już tu będziesz. Stawiam dobrą kawę w podzięce.
Re: Telefon Reya
- Kawę ? No wiesz co..Aż tak nisko cenisz Moje umiejętności? Co za utrapienie. Dobrze..Przyjdę. W sumie nie mam za bardzo nic lepszego do roboty. Wpadnę po potrzebne rzeczy i zaraz przyjdę.
Rzekł cichym tonem glosu, ale mimo wszystko dołączył do tego lekki żart odnośnie wartości. Odetchnął cicho i zaraz się rozłączyć, aby pójść do akademika z potrzebnymi rzeczami.
Rzekł cichym tonem glosu, ale mimo wszystko dołączył do tego lekki żart odnośnie wartości. Odetchnął cicho i zaraz się rozłączyć, aby pójść do akademika z potrzebnymi rzeczami.
Re: Telefon Reya
Jechał właśnie nieco poddenerwowany autem, gdy poczuł kolejne wibracje telefonu. Automatycznie lekki uśmiech wstąpił na jego usta.
"Mam to samo. Nadal czuję jakbyś był obok, szkoda że nie mogę Cie teraz widzieć... Chcę się z Tobą zobaczyć."
"Mam to samo. Nadal czuję jakbyś był obok, szkoda że nie mogę Cie teraz widzieć... Chcę się z Tobą zobaczyć."
Tom Salvia- Wiek : 37
Skąd : Francja.
Zawód : Psycholog-ochroniarz
Wygląd : Ciemno-brązowe włosy, z przodu dłuższe, nieco wchodzące w oczy. Z tyłu krótkie. Oczy mieszanka piwnych z dziwnym odcieniem, przez co wydają się być czerwone w świetle. Wysoki, zazwyczaj chodzi w eleganckiej koszuli, dżinsach i trampkach.
Stan : ---
Re: Telefon Reya
Zadrżał lekko, gdy rozpoznał twarz na zdjęciu. Zaśmiał się cicho po nosem i przyłożył telefon do czoła, zamykając oczy. Widział w wyobraźni twarz chłopaka, te krótkie chwile, w których przyłapywał go na uśmiechu. Poczuł jak przyjemne ciepło rozchodzi się po jego ciele, serce bije mocno i zdecydowanie. /Kiedy ostatnio się tak czułem?/
Taksówka skręciła, a on otworzył oczy i przeczytał dalszą treść wiadomości, jak i tą kolejną. /Jesteś uroczy. Chciałbym cię teraz mocno objąć./
"Oczywiście, że przyjdę. Pięknie wyglądasz, chociaż powinieneś więcej spać, jednak nie będę hipokrytą, bo sam mam z tym problemy... Powodzenia w pracy. Szkoda, że nie mogę cię z niej porwać~
...ja też. Bardzo."
Odpisał i patrzył się cały czas w okno rozmowy, nie chowając już ponownie telefonu do kieszeni. Przynajmniej dzięki temu, nie myślał o tym co go otacza.
Taksówka skręciła, a on otworzył oczy i przeczytał dalszą treść wiadomości, jak i tą kolejną. /Jesteś uroczy. Chciałbym cię teraz mocno objąć./
"Oczywiście, że przyjdę. Pięknie wyglądasz, chociaż powinieneś więcej spać, jednak nie będę hipokrytą, bo sam mam z tym problemy... Powodzenia w pracy. Szkoda, że nie mogę cię z niej porwać~
...ja też. Bardzo."
Odpisał i patrzył się cały czas w okno rozmowy, nie chowając już ponownie telefonu do kieszeni. Przynajmniej dzięki temu, nie myślał o tym co go otacza.
Tom Salvia- Wiek : 37
Skąd : Francja.
Zawód : Psycholog-ochroniarz
Wygląd : Ciemno-brązowe włosy, z przodu dłuższe, nieco wchodzące w oczy. Z tyłu krótkie. Oczy mieszanka piwnych z dziwnym odcieniem, przez co wydają się być czerwone w świetle. Wysoki, zazwyczaj chodzi w eleganckiej koszuli, dżinsach i trampkach.
Stan : ---
Re: Telefon Reya
Wysiadł i zapłacił za przejazd z nadwyżką, po czym znowu spojrzał po raz kolejny na wiadomość od chłopaka. Kilka razy powtórzył sobie w myślach jego ostatnie napisane słowo, przez co uśmiech nie mógł zejść mu z twarzy. /Co bym dał za to, żeby właśnie się z tobą całować, a nie tkwić tutaj.../ Stwierdził, zerkając na zakład pogrzebowy, do którego zmierzał. Na szczęście, dzięki pisaniu z brunetem nie był tak bardzo zdołowany, jak na początku. Zatrzymał się przed budynkiem i podpalił smakowego papierosa, odpisując.
"Będę teraz co chwila zerkał na telefon. Nie mogę się doczekać, by znów Cię ujrzeć. Ah, to czeka nas długa rozmowa, chcę Cie poznać całego i... być przy Tobie.
Uwielbiam Twój uśmiech. A ja Ciebie, co udowodnię przy najbliższym spotkaniu."
Z uśmiechem schował telefon i wszedł do budynku zrelaksowany.
"Będę teraz co chwila zerkał na telefon. Nie mogę się doczekać, by znów Cię ujrzeć. Ah, to czeka nas długa rozmowa, chcę Cie poznać całego i... być przy Tobie.
Uwielbiam Twój uśmiech. A ja Ciebie, co udowodnię przy najbliższym spotkaniu."
Z uśmiechem schował telefon i wszedł do budynku zrelaksowany.
Tom Salvia- Wiek : 37
Skąd : Francja.
Zawód : Psycholog-ochroniarz
Wygląd : Ciemno-brązowe włosy, z przodu dłuższe, nieco wchodzące w oczy. Z tyłu krótkie. Oczy mieszanka piwnych z dziwnym odcieniem, przez co wydają się być czerwone w świetle. Wysoki, zazwyczaj chodzi w eleganckiej koszuli, dżinsach i trampkach.
Stan : ---
Re: Telefon Reya
Na tą ostatnią wiadomość odpisał dopiero gdzieś po trzech godzinach. Musiał pozałatwiać kilka spraw, które momentalnie go zdołowały, co teatralnie wręcz ukrywał przed całym światem. Taki już był, wiedział co robi źle, jednak brakowało mu do końca odwagi, aby cokolwiek zmienić. Zatrzymał się przy cmentarzu, marszcząc nieco brwi, gdy przyuważył robotników usilnie pracujących w pewnej części placówki. /Może chociaż na chwilę do niego zajrzę...?/ Przeszło mu przez myśl, jednak momentalnie poczuł mocny ścisk żołądka, a pomysł od razu minął tak szybko jak i się pojawił. Wziął telefon do dłoni, mając nadzieję na poprawienie humoru.
"Wybacz, że się tyle nie odzywałem. Kiedy chciałbyś mnie w takim razie u siebie zobaczyć?
W szkole chyba nie wytrzymałbym w otoczeniu aż tylu dzieciaków, haha."
Zaśmiał się cicho, ruszając przed siebie i nawet nie myśląc, gdzie nogi mogłyby go poprowadzić. /Nie myśl o ojcu. Rey. Rey. Rey. Tak właśnie... Jego twarz, oczy, uśmiech./ Wsunął papierosa do ust i od razu go podpalił.
"Wybacz, że się tyle nie odzywałem. Kiedy chciałbyś mnie w takim razie u siebie zobaczyć?
W szkole chyba nie wytrzymałbym w otoczeniu aż tylu dzieciaków, haha."
Zaśmiał się cicho, ruszając przed siebie i nawet nie myśląc, gdzie nogi mogłyby go poprowadzić. /Nie myśl o ojcu. Rey. Rey. Rey. Tak właśnie... Jego twarz, oczy, uśmiech./ Wsunął papierosa do ust i od razu go podpalił.
Tom Salvia- Wiek : 37
Skąd : Francja.
Zawód : Psycholog-ochroniarz
Wygląd : Ciemno-brązowe włosy, z przodu dłuższe, nieco wchodzące w oczy. Z tyłu krótkie. Oczy mieszanka piwnych z dziwnym odcieniem, przez co wydają się być czerwone w świetle. Wysoki, zazwyczaj chodzi w eleganckiej koszuli, dżinsach i trampkach.
Stan : ---
Re: Telefon Reya
Wyciągnął rękę, aby złapać nadjeżdżającą taksówkę. Wsiadł do niej od razu, wywalając peta za okno.
"Pomogę Ci sprzątać, widziałem w życiu nie jeden niezły bałagan, zresztą najlepiej się sprząta u kogoś niż u samego siebie. Zajęty, huh? Właśnie jadę taksówką... A Ty co robisz?"
Wysłał i uśmiechnął się lekko pod nosem.
Gdy mijał próg szkolnych drzwi dopisał kolejną wiadomość:
"Faktycznie pusto, mam nadzieję że masz klucz do drzwi od swojej sali."
"Pomogę Ci sprzątać, widziałem w życiu nie jeden niezły bałagan, zresztą najlepiej się sprząta u kogoś niż u samego siebie. Zajęty, huh? Właśnie jadę taksówką... A Ty co robisz?"
Wysłał i uśmiechnął się lekko pod nosem.
Gdy mijał próg szkolnych drzwi dopisał kolejną wiadomość:
"Faktycznie pusto, mam nadzieję że masz klucz do drzwi od swojej sali."
Tom Salvia- Wiek : 37
Skąd : Francja.
Zawód : Psycholog-ochroniarz
Wygląd : Ciemno-brązowe włosy, z przodu dłuższe, nieco wchodzące w oczy. Z tyłu krótkie. Oczy mieszanka piwnych z dziwnym odcieniem, przez co wydają się być czerwone w świetle. Wysoki, zazwyczaj chodzi w eleganckiej koszuli, dżinsach i trampkach.
Stan : ---
Re: Telefon Reya
"Dziękuję Ci za wiadomość. I przepraszam, że odpisuję dopiero teraz. Chciałbym się z Tobą spotkać, o ile nie masz jakiś innych planów. Gdziekolwiek, tam gdzie Ci będzie wygodnie. Arisee"
To była chyba czwarta wersja wiadomości, którą w końcu Arisee postanowił wysłać do Reya. Pozostałe trzy brzmiały, jakby ogarniała go wielka panika, co nie było aż tak dalekie od prawdy. Miał tylko nadzieję, że Rey znajdzie dla niego chwilkę czasu, żeby porozmawiać o tym, co właściwie zaszło.
To była chyba czwarta wersja wiadomości, którą w końcu Arisee postanowił wysłać do Reya. Pozostałe trzy brzmiały, jakby ogarniała go wielka panika, co nie było aż tak dalekie od prawdy. Miał tylko nadzieję, że Rey znajdzie dla niego chwilkę czasu, żeby porozmawiać o tym, co właściwie zaszło.
Re: Telefon Reya
Był zaskoczony, że Rey zgodził się tak szybko z nim spotkać. Odpisał więc szybko.
"Tak, jestem u siebie. Przyjdź o której będzie Ci pasowało. Będę czekał."
"Tak, jestem u siebie. Przyjdź o której będzie Ci pasowało. Będę czekał."
Re: Telefon Reya
Właśnie zawracał w stronę parku, gdy wyciągnął z kieszeni telefon.
"Ustawiam na tapetę Twoje zdjęcie, mam nadzieję że się cieszysz. Przepraszam, że tak szybko wyleciałem. Może spotkamy się w centrum handlowym, odkupię Ci kubek. O której będziesz wolny?
Tęsknię."
Wysłał wiadomość i westchnął cicho, zapalając przygotowanego w ustach papierosa. Wsunął komórkę do kiszeni płaszcza i mocno zacisnął na niej dłoń.
"Ustawiam na tapetę Twoje zdjęcie, mam nadzieję że się cieszysz. Przepraszam, że tak szybko wyleciałem. Może spotkamy się w centrum handlowym, odkupię Ci kubek. O której będziesz wolny?
Tęsknię."
Wysłał wiadomość i westchnął cicho, zapalając przygotowanego w ustach papierosa. Wsunął komórkę do kiszeni płaszcza i mocno zacisnął na niej dłoń.
Tom Salvia- Wiek : 37
Skąd : Francja.
Zawód : Psycholog-ochroniarz
Wygląd : Ciemno-brązowe włosy, z przodu dłuższe, nieco wchodzące w oczy. Z tyłu krótkie. Oczy mieszanka piwnych z dziwnym odcieniem, przez co wydają się być czerwone w świetle. Wysoki, zazwyczaj chodzi w eleganckiej koszuli, dżinsach i trampkach.
Stan : ---
Re: Telefon Reya
Uniósł zdziwiony brwi ku górze i zaśmiał się cicho pod nosem.
"Dlaczego miałbym być zły? Może troszeczkę zazdrosny, ale mi przeszło. Ja się zbiorę za kilka minut muszę jeszcze coś załatwić. I uśmiechnij się!"
"Dlaczego miałbym być zły? Może troszeczkę zazdrosny, ale mi przeszło. Ja się zbiorę za kilka minut muszę jeszcze coś załatwić. I uśmiechnij się!"
Tom Salvia- Wiek : 37
Skąd : Francja.
Zawód : Psycholog-ochroniarz
Wygląd : Ciemno-brązowe włosy, z przodu dłuższe, nieco wchodzące w oczy. Z tyłu krótkie. Oczy mieszanka piwnych z dziwnym odcieniem, przez co wydają się być czerwone w świetle. Wysoki, zazwyczaj chodzi w eleganckiej koszuli, dżinsach i trampkach.
Stan : ---
Re: Telefon Reya
Oparł się o szybę w autobusie i zaczął pisać kolejną wiadomość.
"Wiesz, w sumie już skończyłem. Jadę do centrum handlowego, będę czekał przy księgarni. Jak to mam się nie śpieszyć? Jadę się spotkać z TOBĄ, a jak mi zależy nie umiem usiedzieć w miejscu. A zdjęciami nigdy nie pogardzę, może być bez koszuli~"
W tej też chwili wysiadł z pojazdu i z uśmiechem na ustach skierował się w stronę owej księgarni.
"Wiesz, w sumie już skończyłem. Jadę do centrum handlowego, będę czekał przy księgarni. Jak to mam się nie śpieszyć? Jadę się spotkać z TOBĄ, a jak mi zależy nie umiem usiedzieć w miejscu. A zdjęciami nigdy nie pogardzę, może być bez koszuli~"
W tej też chwili wysiadł z pojazdu i z uśmiechem na ustach skierował się w stronę owej księgarni.
Tom Salvia- Wiek : 37
Skąd : Francja.
Zawód : Psycholog-ochroniarz
Wygląd : Ciemno-brązowe włosy, z przodu dłuższe, nieco wchodzące w oczy. Z tyłu krótkie. Oczy mieszanka piwnych z dziwnym odcieniem, przez co wydają się być czerwone w świetle. Wysoki, zazwyczaj chodzi w eleganckiej koszuli, dżinsach i trampkach.
Stan : ---
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach