~Welcome to our Yaoi Sekai~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ci, którzy tu wchodzicie..

4 posters

Strona 1 z 12 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Next

Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Wto Sty 28, 2014 9:44 am

Mieszkanie jak to mieszkanie, ale chyba właśnie to skrywa największą tajemnicę. Przekraczając próg tego „domu” , wchodzisz również buciorami w całkowitą prywatność doktorka. To nie jest jego gabinet, w którym jest idealny ład i porządek. To jest po prostu Jego mieszkanie. Coś okropnego.
Wchodząc od razu daje się poczuć świeczkę „anty tabac” z racji , że doktorek jest nałogowym palaczem.
Zaraz obok drzwi są wieszaki na ubrania i szafka na buty. No! To to jeszcze można znieść.
Wchodząc do salonu na stole można zobaczyć dosłownie wiecznie palącą się w tym miejscu świeczkę, która najwyraźniej jest regularnie wymieniana.
Stolik – oczywiście szklany , aby sobie doktorem nie mógł przypadkiem zrobić „krzywdy” i wielka kanapa która jak jest złożona spokojnie mogłaby pomieścić dwie osobe leżące obok siebie.Jakaś aluzja? Kto wie.
Po bokach kanapy są również dwa mniejsze fotele, jak usiądzie jedna osoba, to druga spokojnie może na nim...e to znaczy na niej -kanapie usiąść.
Okna są wiecznie lekko uchylone, więc tutaj nie było inaczej. Bo bokach pomieszczenia na ścianie są regały z książkami oraz na stojaku stoi sobie keyboard , a żeby doktorek się nie nudził i coś brzdękło jak tylko znajdzie czas i ochotę. Naprzeciwko stolika płaski telewizor z DVD i VHS. Najwyraźniej lubi starocie, no bo jak to inaczej interpretować? 
Drzwi po lewej prowadziły do kuchni. No tak. Można się było tego spodziewać. Kuchnia typowego kawalera. Kuchenka nawalona chyba dwu tygodniowym brudem i zlew pełen naczyń. Na co mu ta zmywarka skoro w ogóle z niej nie korzystał? To chyba już był szczyt lenistwa. Koło okna na wewnętrznym szerokim parapecie leżała popielniczka, a pod ścianą stolik na dwie osobe z drewna i drewnianymi krzesłami.
Na blacie stał również ekspres do kawy. Wokół niego był ład i porządek, jakby to był jakiś bożek i świętość. Kawa! To było dopiero coś. Nie można było jej bezcześcić jakimś syfem. Wszystkie szafki na garnki i talerze były w połowie puste ze względu na to iż  ów talerze i garnki znajdowały się w  zlewie.
Kosz na śmieci był pełen i waliły się w nim pety z papierosów i spalone zapałki. Lodówka byla dość dobrze zaopatrzona. Od razu można było uznać, że Rey jest albo wegetarianinem, albo po prostu lubi jeść warzywka , a męska nu nu. Wychodząc z kuchni wraca się do salonu, a z salonu przechodzi się do Sypialni.
Oj tak. Sypialnia. Świątynia bezczeszczenia delikatnych ciał chłopców i mężczyzn...A nie. To może innym razem. Ekhem. W sypialni był porządek. Nie licząc otwartej szafy z której walały się ubrania , kolejnej pełnej popielniczki i dwóch albo trzech kubków kawy które stały na szafce nocnej zupełnie tak, jakby do niej były przyklejone. I prawda. Były przyklejone. Kto wie ile tutaj stały ? Łóżko było pięknie posłane, a na nim narzuta z motywem kwiatów.Konkretnie maków. Oprócz tego, jeszcze było tutaj lustro od ziemi aż prawie po sufit i jedno okno z czerwoną zasłonką niczym w burdelu.. Obok było wejście do łazienki. ( Wejście również było od strony salonu, ale zawsze było zamknięte gdyż i tak większość czasu spędzał w sypialni z czasopismami o dwojakiej zawartości ). W łazience było bardzo czysto i świeżo. To chyba było jako jedyne miejsce nie skalane przez życie kawalerskie tego dwudziesto-siedmiolatka. Stał tutaj prysznic z brodzikiem z przeźroczystą szybką. Umywalka i wiadomo klozet. Przy okazji była tutaj mała szafka na ręczniki i wieszak na którym wisiał szlafrok. Przy okazji już całkiem w kącie była mała pralka i to było jedyna rzecz , która skalała to miejsce, bowiem z pralki wylewały się dosłownie ubrania, ale nikt mu nie kazał przecież jej włączyć. Więc wszystko tak po prostu leżało. 
Zatem może lepiej zastanowisz się za nim tutaj wejdziesz? Chyba, że jesteś naprawdę zdesperowany, albo myślisz tylko o jednym..O napiciu się z Reyem kawy oczywiście. Welcome!
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Wto Sty 28, 2014 9:10 pm

Natsuki zadzwonil do drzwi mieszkania Reya w weekend. Ubrany byl raczej na sportowo, a w rekach trzymal pilke do kosza, ktora sie bawil. Przerzucal ja z reki do reki i czekal, az mezczyzna otworzy mu drzwi.

Mam nadzieje, ze jest w domu

W razie co mial przeciez jego numer, wiec tak czy siak zamierzal sie z nim dzis zobaczyc. Jego poczatkowe plany byly scisle zwiazane z samotnym treningiem w kosza, jednak zmienily sie w drodze na boisko. Kostka juz nie dokuczala, ale i tak postanowil odwiedzic swojego ulubionego pielegniarza.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Wto Sty 28, 2014 9:30 pm

I przy okazji prawdopodobnie jedynego pielęgniarza. Kiedy Natsu zadzwonił do drzwi po chwili usłyszał jakieś krzątanie I przesuwanie zamka w drzwiach. Więc na pewno był w domu . Otworzyły się po chwili drzwi I pierwsze co można było poczuć to zapach świeczki, która tuszowała zapach papierosów I petów. Zerknął nieco zaskoczony na chłopaka. Stał w drzwia znowu z nie uczesanymi włosami. W białej koszuli z krótkim rękawem, która na domiar “złego” była rozpięta I ukazywała jego lekko umięśniony tors. Spodnie również miał rozpięte, a przynajmniej jeden guzik, zupełnie tak jakby wyszedł z toalety I tak właśnie było. Szybko zapiął guzika I zaczesał włosy do tyłu spoglądając znowu na chłopaka  

  • Natsu. Nie spodziewał się. Wejdź

Powiedział odsuwając się z drzwi, a kiedy ten tylko wszedł na pewno zauważył jego burdello w domu . Mimo wszystko wpuścił do środka chłopaka I podszedł do okna uchylając je zaraz aby troszkę wywietrzyć. Wlepił w niego spojrzenie .Chyba nigdy nie miewał gości , bo kompletnie nie wiedział co w tym momencie miałby zrobić.  

  • Napijesz się czegoś?

Zapytał niepewnym tonem głosu samemu rozglądając się po salonie. Eh. Mógł posprzątać dużo wcześniej, ale kompletnie się mu nie chciało. Z resztą przyzwyczaił się do tego bajzlu, więc nie widział powodu, aby go sprzątnąć skoro I tak nikt do niego nie przychodził. Aż do teraz.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Wto Sty 28, 2014 9:47 pm

Natsu bez zbednych ceregieli zlustrowal wzrokiem mezczyzne. Usmiechnal sie pod nosem.
- Albo na mnie czekales, albo przyszedlem w wybitnie nieodpowiednim momencie... A biorac pod uwage, ze ot tak mnie wpuszczasz, to raczej druga opcje odrzucam.

Sciagnal buty i postawil miedzy nimi pilke, blokujsc ja tym samym, zeby sie nigdzie nie odturlala.
Poszedl za Reyem i z ciekawoscia rozgladal sie po salonie.

- A wiec tak wyglada mieszkanie samotnego faceta? Znajac twoj gabinet bylem przekonany, ze w domu tez masz sterylne warunki. Cale twoje mieszkanie tak wyglada? - spytal, siadajac na kanapie i wkomponowujac sie w bajzel. Mimo wszystko czul sie tu dosc dobrze, domowo. - A mama wiecznie powtarzala, ze to ja mam balagan.

Przez chwile przygladal sie mezczyznie z wesolym usmiechem na twarzy. Nie zdawal sobie sprawy, ze Rey moze byc tak niepewny. W dodatku - bylo nie bylo - na swoim terenie. Wygladalo to kompletnie rozbrajsjaco.

- Moze byc herbata
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Wto Sty 28, 2014 10:19 pm

Rey spojrzał na niego raz jeszcze . Jak zawsze zaczynał tę swoją uroczą nawijkę. Może dlatego go tak bardzo lubił? Nie musiał kompletnie dużo mówić przy tym chłopaku przez co czuł się przy nim na prawdę dobrze. Odetchnął cicho I nawet przez chwile się nieco zaśmiał z zakłopotaniem. Szybko jednak spoważniał na twarzy. Z tego wszystkiego zostawił swoją koszulę rozpiętą. Zawsze tak chodził po domu, to dlaczego teraz miało być jakoś inaczej.

  • Moja sypialnia jest prawie tak sterylna jak mój gabinet. To świętość

Rzekł z tajemniczym uśmiechem na ustach I zniknął na chwile w kuchni. Słychać było charakterystyczne pyknięcie wody I wrócił za chwile z kubkiem kawy dla siebie, a herbaty dla ucznia, którą mu zaraz podał I usiadł na podwójnym niemalże fotelu zerkając na Natsukiego z nie ukrywanym zaciekawieniem. Upił od razu łyk kawy czarnej jak niemalże jego oczy bez cukru po czym odstawił ją na szklany stolik zaczynając grzebać po kieszeniach. No tak. Zapomniał kupić fajki, aż westchnął głęboko. Może w sypialni jakaś była . Nie chciał jedna chodzić po domu, więc wrócił po prostu spojrzeniem na chłopaka przez jakiś czas milcząc

  • Tak to jest jak się mieszka samemu. Nie chce się sprzątać , więc jest bałagan. W sumie to co Cię do mnie sprowadza. Jak noga? W porządku ?

Mimo wszystko o tym nie zapomniał przecież sam mu opatrzył kostkę, a przy okazji jeszcze się całowali! Na samą myśl po twarzy przebiegł mu tajemniczy uśmiech po czym pokiwał głową na boki. Chwycił kubek I upił kolejny łyk tym razem zatrzymując jednak kubek w dłoni. W końcu jednak wyglądał na zrelaksowanego. Wystarczył mu kubek kawy I było w porządku. Znowu przywdział nieco poważną minę. Włosy miał rozpuszczone. Widać było , że są lekko wilgotne. Może dopiero niedawno wstał? Prawdopodobnie tak. Korzystał z tego, że wreszcie jest wolne , więc pozwolił sobie spać nieco dłużej niż zazwyczaj. Nie wiedział czy powinien o coś jeszcze zapytać. Zostawi chyba mówienie chłopakowi . Samemu nie był w tym za bardzo dobry I wiedział o tym prawie każdy kto go znał. A mało było takich osób, które nawet wiedziały jak ma na nazwisko.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Wto Sty 28, 2014 10:36 pm

- Czyli jak rozumiem, mam do niej wstep wzbroniony? - spytal wesolo. - Zawsze chodzisz po domu w rozpietej koszuli? Wydawalo mi sie, ze wygodniej jest bez - usmiechnal sie niewinnie. Jesli moglby poobserwowac polnagiego Reya, to dlaczego by nie? Przeciez nie musza nic robic od razu.

- Dziekuje, rozczochrancu - zasmial sie cieplo, odbierajac od Reya kubek.
Upil lyk herbaty, obserwujac mezczyzne. Zauwazyl czego ten szuka, jednak sam swoich z akademika nie wzial. Raczej srednio mu byly potrzebne papierosy na treningu.
Przez chwile nic nie mowil, rozkoszujac sie - rzadka w jego przypadku - cisza i widokiem Reya. Mezczyzna naprawde musial lubic kawe. I naprawde przyjemnie sie go obserwowalo, gdy przez te krotka chwile byl calkowicie rozluzniony. W dodatku z tymi wilgotnymi wlosami...

Nagle pytanie przywrocilo go z powrotem na ziemie.
- Z noga wszystko w porzadku, chociaz z plecami mogloby byc lepiej - powiedzial, bawiac sie kubkiem. Byl bardziej niz ciekawy, czy pielegniarz zlapie przynete. W sumie nie sklamal odnosnie plecow. Moze troszeczke nagial prawde. Az tak zle nie bylo, zeby musial sie do Reya zwracac o pomoc.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Sro Sty 29, 2014 9:37 am

Rey wlepił w niego swoje prawie czarne spojrzenie. Nie odpowiedział mu nic na temat swojej rozpietej koszuli. To w sumie jak chodził po domu to była w sumie jego własna prywatna sprawa. Czasami nawet zdarzało chodzić się mu nago, ale do tego kompletnie nie zamierzał się przyznawać, aby przypadkiem nie zrazić do siebie tego chłopaka. Upił kolejny łyk swojej czarnej kawy I zerknął na Natsu kiedy wspomniał o swojej kostce, a następnie o plecach. Prowokuje, hmm? Na pewno coś w tym było. Uśmiechnął się leniwie sam do siebie nie odrywając spojrzenia od chłopaka

  • Jeżeli chcesz abym zrobił Ci masaż wystarczy powiedzieć. Jeżeli chodzi o sypialnie, to masz do niej wstęp. Po prostu staram się choć w tym jednym miejscu utrzymywać względny porządek, aby jakoś to wyglądało

Odpowiedział zaraz również na jego pytanie odnośnie sypialni. Tak. Bardzo lubił swoją sypialnie. Pościel w maki , które go uspokajały. Czasami mógłby przysiąc , że wyczuwa ich zapach. Widać wyobraźnia nie raz płata mi figla. Wstał z miejsca na chwile po czym widać było jak idzie do kuchni. Chwile się tam krzątał I wrócił z paczką herbatników wysypaną do miski. Położył ją na stole

  • Nic lepszego nie ma. Nie jestem kucharzem, a jeść w sumie I tak mało jem. Częstuj się.

Polecił łagodnym tonem głosu kończąc dość szybko swoją kawę I zorientował się, że teraz kompletnie nie ma co zrobić z rękami. No trudno.Będzie musiał po prostu siedzieć I karcić siebie w myślach, że nie kupił tych okropnych papierosów. Odstawił leniwie kubek I splótł dłonie ze sobą znowu siedząc po prostu w ciszy.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Sro Sty 29, 2014 9:49 am

- Bingo. Umiesz robic dobry masaz? - w jego oczach pojawił się wesoły błysk. Inteligentna bestia. Załapał aluzję. - Chetnie ocenie

Z lekkim problemem sciagnal przez glowe bluze wraz z koszulka jednoczesnie. Byl szczuply, ale delikatnie zarysowane miesnie mial. Jednak to, ze nie byly one duze, nie wplywalo jakos znaczaco na jego sile. Nie byl slabeuszem. Wiadomo, ze nie mogl sie rownac tym wszystkim pakerom z silowni, ale swoje zrobic umial.
Natsu nie zartowal, jego miesnie naprawde byly pospinane. To ze musial oszczedzac kostke wcale nie oznaczalo, ze mial oszczedzac tez reszte ciala. No i sie troszke przecwiczyl.

- To sypialnie tez kiedys zwiedze, a teraz masuj - zasmial sie. Widzial, ze Rey nie ma co zrobic z rekoma, wiec postanowil dac mu jakies zajecie - Herbatniki sa spoko. A jak chcesz, to moglbym ci cos ugotowac. No... Chyba, ze masz alergie na wiele produktow, to wtedy sie wyzwania nie podejme. Nie mam bladego pojecia co jest w jakim jedzeniu. Ale wydaje mi sie, ze gotuje dosc smacznie i zdrowo.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Sro Sty 29, 2014 10:03 am


  • Może najpierw zrobię Ci ten masaż?A jak zasłużę to coś mi ugotujesz. Zjem niemalże wszystko, ale nie przepadam za mięsem. Rzadko kiedy po nie sięgał , a teraz

Na to ostatnie leniwie wstał z miejsca I uśmiechając się tajemniczo podszedł do chłopaka łapiąc go za rękę I zaczął go prowadzić w stronę drzwi do sypialni, które zaraz otworzył. Podszedł do łóżka I rzucił chłopaka tak , aby wylądował na brzuchu

  • Witaj...w mojej sypialni

Najwyraźniej nie żartował. Na prawdę to miejsce różniło się bardziej od salonu. Było bardziej uporządkowane nie licząc paru ubrać walących się po podłodze, ale to nie było nic wielkiego. No I oczywiście kolejna pełna popielniczka. On na prawdę był nałogowym palaczem. Można było tak określić po tym ile fajek się w tej popielniczce tłoczy. Ciekawe ile jest w stanie wypalić dziennie? Sam tak na prawdę nie miał pojęcia. Co jak co zdjął leniwie swoją koszulę ukazując całkiem całkiem wyrzeźbione ciało I usiadł okrakiem na chłopaku siadając na jego pośladkach bez większych ceregieli. Pochylił się jeszcze nad plecami chłopaka aby sięgnąć do szuflady po jakiś olejek. Wylał zimną ciecz na plecy chłopca po czym położył na nich swoje zimne dłonie. Dzisiaj były na prawdę zimne, a nie chłodne jak kilka dni temu w jego gabinecie. Zaczął masaż skupiając dłonie na ramionach. Trzeba przyznać, że miał wprawę w rękach I na dodatek wiedział gdzie ma kłaść dłonie, aby przypadkiem nie zrobić jakieś krzywdy.  

  • Więc przyszedłeś do Mnie po masaż ?

Zapytał śmiertelnie poważnie. Za każdym razem kiedy widział Natsukiego zastanawiał się co też Go do niego sprowadza. Nie raz nawet się nad tym zastanawiał. Tak samo nad tym czy ,aby chłopak nie powinien sobie znaleźć innego obiektu “do męczenia”. W końcu dzieliło ich dziesięć lat. Ale to nie było najważniejsze. Nie chciał nikomu zniszczyć życia swoją osobą.Na samą myśl odnośnie tego jego twarz nieco bardziej spochmurniała, a dłonie nagle się zatrzymały. Ale tylko na chwile. Potem wrócił do intensywnego rozluźniania mięśni chłopaka pod nim.
Może po prostu powiedzieć mu , że to kompletnie nie wyjdzie? Nie będzie kolorowo I różowo, a on powinien sobie znaleźć kogoś w zbliżonym wieku do siebie? Sam nie wiem. A co z moimi uczuciami? Nie wiem. Chyba jestem w ogóle za stary na jakieś amory, ale wszystko przychodzi z wiekiem. Równie dobrze, ktoś mógłby powiedzieć mi, abym znalazł sobie kogoś w zbliżonym wieku do siebie.Lubie Go. Ciekawe na ile on lubi mnie? - gadał sam do siebie w myślach. Nie raz to robił. Może właśnie dlatego, tak często milczał walcząc ze swoimi myślami, tymi “za” oraz tymi “przeciw” . Już nie raz chciał zbyć chłopaka, ale nigdy się mu to nie udawało, a on I tak przychodził I tak. Sam nie wiedział co ma myśleć I robić. Znowu zostawi mówienie jemu.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Sro Sty 29, 2014 3:32 pm

- Tu rzeczywiscie jest porzadek - przyznal, przejezdzajac dlonia po poscieli. - Kwiatki? Nie bardzo do ciebie pasuja - zasmial sie. Spojrzal na Reya przez ramie, nie wstajac. Sloro juz go rzucil na tak wygodne lozko, to zamierzal w nim zostac.

- A jednak koszula ci przeszkadza - wbil wzrok w tors mezczyzny, po czym bezceremonialnie stwierdzil - Ladny widok.

Gdy jednak plecow Natsu dotknal zimny olejek i jeszcze zimniejsze dlonie, to wcisnal twarz w posciel. Caly staral sie wcisnac w posciel jak najbardziej sie dalo, usilujac sie odsunac jak najdalej od zrodla chlodu.

- Zimne! - zamarudzil, czujac dlonie na swoich ramionach. - Moze nie konkretnie po masaz, ale to tez jest fajna opcja i ciesze sie, ze sie nadarzyla.

Przez chwile nic nie mowil cieszac sie z ustepujacego powoli napiecia miesni, az w koncu sie odezwal. - Czemu nikogo nie masz? Nikt z toba nie wytrzymuje?

Zadrzal, gdy palce mezczyzny musnely kregoslup chlopaka miedzy lopatkami.

/wybacz, ze krotko, pisane w pospiechu :c/
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Sro Sty 29, 2014 3:44 pm

Rey długo się nie odzywał. Kiedy w końcu ten zszedł na temat nieco dotkliwy na mężczyzny zatrzymał znowu dłonie na jego plecach I westchnął bezradnie. Poczuł jak mięśnie pod wpływem, jego już ciepleszych dłoni rozluźniają się. Czas skończyć sielankę. Zszedł z jego pleców I pogrzebał chwile w szufladzie. A więc papierosa, tutaj też nie ma ani jednego..Lipa I tyle. Westchnął znowu do swoich myśli I wrócił spojrzeniem na Natsu. W pierwszej chwili miał zamiar mu wygarnąć dlaczego jest taki dociekliwy, ale w porę zamknął usta

  • Nie wiem. Nigdy się nad tym szczerze nie zastanawiałem. Była taka jedna osoba, która wytrzymała ze mną dwa lata. Ale niestety . Wszystko się kiedyś kończy. Pewnie dlatego jest tutaj taki burdel. Kto by mi kazał posprzątać hm? Samemu dla siebie? Mi to w ogóle nie przeszkadza. Może też nikogo nie mam , bo nie zwrócił na mnie uwagi, ten ktoś na tyle, abym mógł się skusić. Albo samemu sobie nie pozwalam skusić się na coś więcej niż znajomość. Nie lubię czegoś niszczyć. Większość osób , która mi kiedyś wpadła w oko miała już kogoś. Rozbijanie czyiś związków, chyba nie jest zbyt miłe, prawda?

O dziwo powiedział więcej niż zazwyczaj. Wlepił prawie czarne oczy w chłopaka. Co jak co po raz pierwszy Rey się tak rozgadał I odpowiedział na jego pytanie. To było dość ciekawe,ale może I przy okazji miłe? Może w ten sposób chciał co nie co opowiedzieć chłopakowi o sobie ?Sam nie wiedział.Jednakże temat związków, zawsze był dla niego nieco drażliwy. Nie raz zastanawiał się, dlaczego kiedy już weźmie coś na poważnie, to zawsze się musi zepsuć. Dlatego może nie brał chłopaka na poważnie? Dlatego, aby potem czegokolwiek nie zepsuć, a już na pewno tej znajomości, którą razem przez jakiś czas zdążyli już stworzyć.

  • A ty? Jest ktoś kim się interesujesz w jakiś poważny sposób?

Zapytał jak gdyby nigdy nic. Nawet nie był specjalnie ciekawy. Choć. No może troszeczkę.Swój okres pierwszych miłości miał już dawno za sobą. Teraz też nie był młodzieniaszkiem. Z resztą. Kto by chciał starego kawalera z burdelem w mieszkaniu? Na dodatek nałogowego palacza I kawo-pijosza. Kawa. A..Tak..Musi kiedyś wrócić do tej kawiarenki .Z resztą z tego co widział na dole w skrzynkach I wy googlował w internecie ten Kelner mieszka tutaj, w bloku . Na dodatek jest właścicielem tej Kawiarenki. Może kiedyś złoży mu wizytę? Tak..Zdecydowanie. Będzie musiał mu zaparzyć tę cudną kawę , którą mu podał tam na miejscu. Ale nie to teraz było najważniejsze. W końcu ruszył się po swoją koszulę I założył ją na siebie, ale tym razem zapiął środkowy guzik, aby zab ardzo nie kłóć w oczy Natsukiego swoją nagością.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Sro Sty 29, 2014 5:14 pm

Natsuki przekrecil sie na bok i patrzyl na Reya badawczo. Przyciagnal poduszke i ja przytulil, tym samym sie zaslaniajac, choc nie zrobil tego naumyslnie.

- Czyli ja jestem za mlody, zbyt upierdliwy czy zbyt brzydki, ze nie zwracam twojej uwagi? - spytał troche kąśliwie. Wiedzial, ze nie powinien tak mowic, szczegolnie, ze na kilometr bylo widac, ze to trudny dla mezczyzny temat. Ale jakos ciezko bylo mu ot tak przelknac slowa, ze nikt specjalny nie zwrocil jego uwagi. A ja to co? Pies?
Westchnął ciężko, ale nie zamierzał przepraszać. - No rozbijanie związków nie jest zbyt dobrym pomysłem generalnie.

Siadł i zaczął się bawić rogami poduszki. Na zmianę to je wpychał w środek poduszki, to z niej wyciągał.
Wzruszył ramionami na pytanie Reya, nie odrywając wzroku od poduszki. Po chwili spojrzał mu w oczy. Nie był tchórzem, mógł to powiedzieć, patrząc na niego.

- Wiesz, nie obiecywałem ci dozgonnej miłości, ani nic w tym stylu. Tak więc jeśli boisz się mnie zranić to nie musisz. To nie jest tak, że pójdę się pociąć, jeśli mnie odrzucisz czy coś. Ale i tak cię lubię

Po chwili zastanowienia dodał - Nie trzymam cię też na wyłączność. Jeśli chcesz z kimś być, to droga wolna. Tylko wolałbym o tym wiedzieć, zanim wpadnę w drzwiach na twojego kochanka - uśmiechnął się delikatnie, przeczesując włosy.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Sro Sty 29, 2014 6:03 pm

Rey wlepił w niego spojrzenie jakiś czas po prostu się mu przypatrując . Kiedy ten wypowiedział, te wszystkie słowa na swój temat , że jest brzydki I tak dalej, aż zaczął się nieco śmiać pod nosem. Nic bardziej uroczego chyba w życiu nie słyszał. Mimo wszystko musiał się uspokoić , aby nie sprawić chłopakowi w jakiś sposób przykrości :

  • Nigdy nie powiedziałem, że nie zwracasz na mnie swojej uwagi.

Rzekł cichym tonem głosu. Spoglądał jak ten bawi się jego poduszką. Cóż. Był to ciekawy widok jak również I ten, kiedy chłopak miał taką zaciętą minę I bez żadnych ceregieli mówił to co myślał I przy okazji nie odwracał od niego wzroku. Rey mimo wszystko nie był zbytnio zadowolony ze słów chłopaka. Czuł się tak, jakby ten badał granicę jego cierpliwości. A granica jest na prawdę bardzo cięka, ale mało kto w ogóle się o tym przekonał. Już dawno nie miał “okazji” się na kogoś na prawdę zdenerwować. Ani kiedy wyprowadzić z równowagi. To był chyba pierwszy raz od jakiegoś czasu. Troszkę się wkurzył po słowach Natsu.

  • Natsu Natsu. To prawda. Nic Ci nie obiecywałem, ani Ty mi również. Jeżeli chcesz ze mną chodzić czy coś takiego. To dlaczego po prostu tego nie powiesz? Moje zdanie jest takie , że na tę wszystkie “miłości” jest jeszcze czas. Nigdy też nie powiedziałem, że chce z kimś być. Na pewno kiedyś przyjdzie również Moja kolej. Jeżeli przez ten czas wszystkie Twoje gesty miały mnie w jakiś sposób sprowokować, abym Cię polubił czy zaczął się Tobą interesować na poważnie. To Ci się właśnie udało .

Cholera! To zabrzmiało zupełnie tak jakby mi na prawdę na nim zależało. No..dalej zbyć Go jak zwykle. Chłopak odejdzie I prawdopodobnie da sobie wreszcie spokój. Jestem za stary na te nowoczesne podrywy.No dalej powiedz to !

  • Więc...Skoro mnie tylko lubisz to mnie tylko lub I po sprawie. Oszczędziłem sobie I Tobie niepotrzebnego kłopotu.

No I powiedziałem. Teraz pewnie wyjdzie I już nigdy więcej mnie nie odwiedzi w Moim gabinecie.
Wyszedł na chwile do salonu I zabrał z tamtą odzież chłopaka po czym wrócił I rzucił ją na łóżko.

  • Ubieraj się.

Te słowa powiedział już śmiertelnie zimno I poważnie. Wcześniejsze również zabrzmiały bardzo poważnie, jakby na prawdę pragnął zrazić za wszelką cenę do siebie chłopaka. Zastanawiał się na ile się mu to w ogóle w tym momencie udało. Więc. Nie będzie wspólnego obiadku, ani czegokolwiek w tym momencie.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Sro Sty 29, 2014 6:27 pm

- Przestań się ze mnie śmiać! Powiedziałeś, że nikt nie zwrócił twojej uwagi na tyle, żebyś cokolwiek chciał robić dalej - warknął. Zacisnął dłonie na poduszce. - Cały czas zgrywasz niedostępnego, więc ci się nie narzucam ze związkiem ani nic. Sam mówisz, że nigdy nie powiedziałeś, że chcesz z kimś być. Przestań mnie traktować jak jakąś księżniczkę, która musi teraz i zaraz mieć deklaracje miłości, związek i ślub, albo nic! Fajnie, cieszę się, że zacząłeś się mną interesować, ale żyjmy w realnym świecie - ty wiesz o mnie niemal wszystko, ja o tobie prawie nic. Nie będę decydował o niczym "wielkim" z nieznajomym.

W chłopaku coś pękło. Tym razem Rey ostro przegiął. Natsuki niemal się trząsł ze złości.
Gdy mężczyzna poszedł po jego ciuchy i rzucił je na łóżko, po czym kazał mu się zbierać, to chłopak patrzył na niego z niedowierzaniem.

- Żartujesz chyba... - Powiedział, patrząc na niego, po czym zmrużył ze złości oczy i cisnął w niego poduszką - Kretyn.

Nie zrobił jednak nic, żeby się ubrać i wyjść, chociaż wszystko w jego ciele mówiło, że nie ma po co tu siedzieć. Jego upór kazał mu siedzieć w miejscu. Na pewno łatwo nie spełni polecenia Reya.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Sro Sty 29, 2014 6:36 pm

Nie zareagował nawet jak poduszka uderzyła w niego. Tak.Był zły, ale bardziej na siebie niż na chłopaka. Miał zamiar dowiedziec się paru rzeczy na jego temat. Cóż ...Rozmawiali wiele, wiele razy. Ale Natsu w sumie nawet nie bardzo pytał o nic prywatnego Reya, a samemu nie kwapił się do żadnych zwierzeń. Teraz na prawdę był zdenerwowany. Podszedł do chłopaka I przygwoździł Go swoim ciałem do pościeli w maki trzymając dłonie splecione z jego dłońmi, tak , aby przypadkiem się mu nie wyrwał, gdyby nawet próbował.

  • Mam 27 lat. Mieszkam tutaj. Jestem pielęgniarzem w Twojej szkole. Moja matka zmarła kiedy miałem 19 lat, Ojca nie poznałem. Podobno mam przyrodniego brata, ale nigdy go nie poznałem. Mam prawie 180 centymetrów wzroku I 60 parę kilo, nie wiem dokładnie bo nie patrzę na wagę. Mam głęboko brązowe -prawie czarne oczy. Studiowałem medycynę przez 5 lat wiec dostałem dyplom. Jestem homo – interesują mnie tylko osobniki płci męskiej. Byłem tylko raz w poważnym związku, a On umarł na raka, patrzyłem jak umiera I od tamtego czasu jestem kawalerem I mam burdel w domu. Popadłem w nałóg papierosowy I prawie nie jem. Obwiniam się za jego śmierć. Na nazwisko mam Cross I nie ukrywam , że od pewnego czasu interesuje się małym głupkiem ,który leży pode mną ! To, że się interesuje nie znaczy , że jestem w związku czy coś w tym stylu. Nie potrafię się zając sobą, a co dopiero drugą osobą. Więc nie naciskaj na mnie zbytnio , bo się na prawdę wkurzę.

Powiedział to wszystko niemalże wpychając mu te informację. Skoro mówił , że nic o nim nie wiedział to proszę.
No I wybuchnąłem. Nie potrafię stworzyć związku. Nie chce nawet jeszcze czegokolwiek tworzyć póki On nie będzie pewny i Ja nie będę pewny. Pewnie teraz wyjdzie i to będzie koniec. 
Odsunął się od chłopaka I otworzył drugą szufladę. A tu. Upragniony jeden papieros. Zszedł z Natsu I od razu podszedł do okna odpalając papierosa zapalniczką, którą chował w spodniach. Od razu się zaciągnął I uchylił okno wlepiając czarne oczy w stronę chłopaka. Tym razem to On zarzucił Go informacjami.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Sro Sty 29, 2014 7:12 pm

Patrzył na niego w zbyt wielkim szoku, by chociaż spróbować się wyrwać.
Leżał w ciszy i słuchał słów mężczyzny. Nie zareagował też, gdy ten puścił go i siadł na brzegu łóżka.
Przez chwilę się nie ruszał, patrząc, jak Rey zapala papierosa.

W pewnym momencie mężczyzna mógł poczuć oplatające go w pasie ręce i ciepłe ciało, wtulające się w jego plecy. Natsuki w dalszym ciągu się nie odzywał i nic nie wskazywało na to, że cokolwiek powie. Ani, że się odsunie.

Chłopak nie wiedział co myśleć. Miał mętlik w głowie.
W dodatku mężczyzna nieświadomie przypomniał mu jego zmarłą mamę.
Zacisnął oczy nie chcąc, by jakiekolwiek łzy uciekły spod powiek. To nie był na to czas ani miejsce. Nie był beksą i potrafił sobie sam ze sobą poradzić, prawda?

Zacisnął mocniej ręce wokół Reya, jakby to mu miało pomóc.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Sro Sty 29, 2014 7:21 pm

Rey zerknał na bok. Kiedy wrócił spod okna siadając na brzegu łóżka poczuł jak coś się w niego dosłownie wczepia. Zerknął zaskoczony na bok I zobaczył, że właśnie to Natsu kurczowo trzyma się jego ciała jakby miał zaraz spaść. Westchnął głęboko I odstawił papierosa starajac się nie ciągnąć za sobą za bardzo chłopaka po czym przekręcił się przodem do niego wchodząc jedną nogą na łóżko, a drugą miał na ziemi.
Co się robi w takich sytuacjach ? Nie mam pojęcia. To dziwne. Troszkę. I nie typowe.Co on teraz myśli? Dlaczego ?
Powtarzał sobie w myślach wiele pytań na temat tej właśnie sytuacji. Nie sądził jednak, że w ogóle powinien coś teraz mówił, ale ktoś chyba powinien zacząć. Postawił dłoń na głowie chłopaka I leniwie zaczął mierzwić jego włosy.  

  • Tylko nie płacz.

Rzekł o dziwo łagodnym tonem głosu I objął go niepewnie drugą dłonią przysuwając do swojego torsu I on również go objął opierając brodę o jego głowę. Dłonią leniwie jeździł po jego potylicy wzdychając bezradnie.  

  • Przepraszam. Wystraszyłem Cię ?

Na prawdę nie mam pojęcia co zrobiłem źle. Najpierw mnie wyzywa od kretynów , rzuca do mnie w moim własnym domu, a teraz przyczepił się I się nie odzywał. Dziwne. Zachowuje się zupełnie inaczej .Chyba na prawdę przesadziłem tym razem. Nie powinien nic mu mówić tylko udawać , że nie ma tematu. Może wtedy byłoby inaczej? Eh. Nie mam pojęcia.
Znowu zaczął gadać do swoich myśli kompletnie nie wiedząc jakby miał się w tej chwili zachować. Powiedział mu wszystko co przyszło mu do głowy I oto tutaj ma taki “piękny” skutek. Czekał teraz w ciszy , aż ten się “odczepi “ oraz coś w końcu powie albo zrobi . Rey pachniał łagodną nutą wody kolońskiej, a jego włosy były delikatne i lekko sprężynkowate. Pachniały szamponem, a koszula najwyraźniej była świeżo wyprana, bo czuć było tą świeżość zaraz po praniu.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Sro Sty 29, 2014 7:45 pm

Wtulił się i tak siedział jeszcze dobrych kilkanaście minut. Dopiero po tym czasie się odezwał zmęczonym głosem, jakby naprawdę wiele energii musiał poświęcić, żeby się jakoś ogarnąć. Wdychał zapach Reya i rozkoszował się obejmującymi go ramionami, które - wydawałoby się - potrafią go obronić przed złem tego świata.

- Nie płaczę. I nie wystraszyłeś. Mnie nie tak prosto wystraszyć - powiedział cicho, nie puszczając mężczyzny. Poluźnił jednak uścisk. - Przepraszam.

Chwilę później znów się odezwał. - Chcesz, żebym poszedł?

Nie wiedział co było gorsze - zostać i musieć się spowiadać ze swojej idiotycznej reakcji czy też wyjść i nie mieć szansy się wytłumaczyć.

- Rey, wiem jak to jest stracić kogoś bliskiego. Chociaż było to tyle lat temu, że mi jest pewnie lżej niż tobie. Szczególnie, że ktoś taki jak ja usilnie stara się wkręcić w jego miejsce... Tak jakby... - postanowił zaryzykować i powiedzieć. - Nie nadaję się na poważne związki. Nie oszukujmy się, mam dopiero siedemnaście lat i pstro w głowie - mruknął ponuro, nie patrząc na Reya.
- Lubie spędzać z tobą czas i zależy mi na tobie. Fajnie by było, żeby było coś więcej, ale... Nie chcę naciskać. I nie sądzę, żebym sam wytrzymał będąc zamknięty w klatce związku. Po prostu... Chcę być obok - zakończył jakoś tak płasko. Wpatrywał się przed siebie, będąc opartym o tors mężczyzny.
- Jeśli chcesz mnie teraz wyrzucić, to masz do tego pełne prawo.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Sro Sty 29, 2014 7:54 pm

Rey wlepił w niego spojrzenie I znowu się uśmiechnął. To dziwnie było widzieć jego twarz uśmiechniętą. W pewnym momencie postukał go po głowie jak “dobrego pieska” I wstał z miejsca podchodząc leniwie do okna z tym swoim uśmiechem. Odetchnął przy nim I zamknął je leniwie. Papieros I tak zdązył sam się wpalić w popielniczce. Spojrzał na chłopaka już nieco bardziej poważniej – czyli tak jak zwykle miał to w zwyczaju.

  • Więc..zostańmy przyjaciółmi czy coś tam..

Kompletnie się na tym nie znam

  • Na pewno kiedyś znajdziesz sobie kogoś w zbliżonym wieku do siebie. Na mnie nie licz. Wolę mieć w Tobie dobrego znajomego, niż partnera. Mam nadzieję, że popierasz moje zdanie.

To ostatnie powiedział niemalże szeptem. Tak będzie najlepiej przynajmniej dla niego. Wygodne. Nie będzie się musiał przejmować czy w jakiś sposób nie zrani uczuć chłopaka, a przy okazji będzie mógł z kimś szczerze porozmawiać, jeżeli tylko nadarzy się ku temu okazja.  

  • Co jak co w końcu muszę ruszyć cztery litery I wyjść. Nie wyganiam Cię. Ale przy okazji możemy wyjść razem . Chciałem załatwić coś w szkole. Może pójdę na tę pyszną kawę do tego całego Juna, czy jak mu tam. Nie wiedziałem, że koleś mieszka w tym bloku co ja. Co za zbieg okoliczności. Muszę kiedyś wpaść go po molestować o kawę. No..Czas ruszyć pośladki

Rzekł cicho zbierając się do wyjścia. Poubierał się ,poczekał na chłopaka ,a kiedy wyszedł to zamknął mieszkanie I poszedł w swoją stronę  


                  [z tematu ]  
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Sro Sty 29, 2014 8:04 pm

Naburmuszył się, gdy ten poklepał go po głowie i zaraz potem przeczesał włosy.

- Mhm. Przyjaciółmi... - zgodził się niemrawo, zakładając ciuchy.
A o czymś takim jak kochankowie, to ty słyszałeś?
Spojrzał jeszcze na Reya. Po czym pokręcił głową. No i tyle na ten temat.

- No to miłego podrywania na kawę. Shiga na pewno się ucieszy - powiedział, siląc się na luźny ton, ale jakoś koślawo wyszło. Ubrał buty, zabrał piłkę i odszedł w drugą stronę niż Rey.
Nie wiedział jeszcze czy iść na boisko, do akademika czy gdzie. Westchnął ciężko.
Może powinienem złożyć w końcu "koleżeńską" wizytę Endo i wymusić na nim jakąś zniżkę na korki?

[z tematu]

/gloria, bo już się zaczynał melodramat robić xD/
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Sob Lut 01, 2014 8:24 am

Rey nie czuł się zbyt dobrze. Od razu wrócił do swojego mieszkania. Napił się herbaty z miodem, zażył parę tabsów , wziął prysznic I położył się nago do łóżka.Westchnął bezradnie wtulając twarz w poduszkę. Okrył się kołderką do lędźwi. Przecież I tak mieszkał samemu , więc nie spodziewał się, że ktoś nagle go odwiedzi. No chyba, że Natsu. Jego to się mógł spodziewać . Nawet jakby przyszedł to I tak powiedział mu, aby wszedł jak będzie otwarte. Tak się tym wszystkim zamyślił, że w pewnym momencie po prostu zasnął. Włosy miał nieco wilgotne, dlatego bardziej były w nie ładzie niż zazwyczaj. Ale kto by na to zwracał uwagę  ? Oprócz wyrzuconych śmieci I petów z popielniczek nic za bardzo u jego w domu się nie zmieniło.

Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 02, 2014 9:11 am

Natsu nie mógł usiedzieć nad chemią, a że Vendell-sensei był zajęty Endo, który przyszedł do niego w odwiedziny, to wrócił do pokoju. Wolał nie przeszkadzać koledze z klasy. Słyszał jak go rozdrażniło pojawienie się Reya w pokoju nauczyciela. W pokoju rzucił zeszyt w kąt i zebrał się do wyjścia.
Początkowo miał w planach pójść do Shigi odebrać piłkę, jednak jego nie było w domu. Westchnął ciężko przechodząc obok drzwi mieszkania Reya. Przez chwilę się wahał, jednak w końcu wszedł do środka.
Drzwi rzeczywiście były otwarte. W środku nie było wielkich zmian, ale było odrobinę czyściej... Odrobinę. Ale zawsze to jakiś plus.
Natsu zajrzał do salonu, później do kuchni, ale nie było tam mężczyzny. Skrzywił się widząc stertę brudnych naczyń. Gdzie jak gdzie, ale w kuchni MUSIAŁ panować porządek, według niego.
W łazience było zgaszone światło, więc skierował swe kroki do sypialni. Przez chwilę patrzył na śpiącego mężczyznę, po czym podszedł i naciągnął na niego kołdrę, żeby się nie przeziębił.
Wtedy też odkrył, że mężczyzna jest nagi i na jego policzkach pojawił się leciutki rumieniec. Nakrył delikatnie mężczyznę i czym prędzej wyszedł z pomieszczenia, po czym odetchnął głęboko, opierając się o ścianę.
Nie będę go budził, skoro jest przeziębiony. Sprzątnę mu ten burdel w kuchni, bo tam się nie da przebywać, a co dopiero coś gotować.
Dość sprawnie posprzątał wszystko i siadł przy stole, wpatrując się przez chwilę tępo w zegarek. W końcu wstał i wrócił do sypialni mężczyzny i usiadł na brzegu łóżka
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Lut 02, 2014 9:20 am

Rey chyba spał jak zabity. Nie usłyszał, że ktoś wszedł do jego mieszkania. Mógł nawet przejechać czołg , a on pewnie by tego nie zauważył, a już na pewno by nie usłyszał. Obok łóżka na szafce leżała szklanka wody oraz kilka tabletek w oryginalnych blistrach. Aspiryna, Ibuprom I gripeksy. Jeżeli zażył to wszystko na raz, to na prawdę przy szalał. Stały tam też tabletki do ssania, paczka miętowych papierosów, zapalniczka I popielniczka oraz futerał z okularami. Tak nosił okulary, ale były to zerówki, więc bardziej dla ozdoby niż przez wadę wzroku. Coś Go jednak musiało obudzić. Chwile po tym jak Natsu usiadł na krawędzi łóżka Rey zaczął się poruszać, jakby miał się zaraz obudzić. Otworzył leniwie oczy I zerknął na chłopaka jeszcze niezbyt przytomnie jakby to był sen.

- Dlaczego jesteś ubrany ?Czemu nie jesteś ze mną w łóżku..Wskakuj..

Trudno powiedzieć czy ten mógł na poważnie czy tylko żartował. Zawsze można było wziąć jego słowa jako majaczenie. Co jak co po chwili ziewnął I usiadł na łóżku okrywając dolną partie ciała kołderką, aby przypadkiem nie skrępować chłopaka.

- Długo już tutaj jesteś? Wybacz..musiałem zasnąć..

Burknął cichym tonem głosu I uniósł leniwie rękę I wpatrując w niego jeszcze zaspane, prawie czarne oczy położył mu dłoń na policzku delikatnie go masując kciukiem. Potem przeniósł leniwie rękę z policzka na jego głowę I zmierzwił mu włosy uśmiechając się kącikiem ust. Tak! Znowu się nieco uśmiechnął, co było niemalże nie spotykane na jego twarzy , a robił to tylko w obecności Natsu. Wlepił w niego ciemne oczy opuszczając powoli rękę I przetarł oczy znowu nieco ziewając.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 02, 2014 9:37 am

- Jestem ubrany, bo jesteś chory i musisz odpoczywać, Rey. Jestem tu na tyle długo, żeby zdążyć ogarnąć twoją kuchnię do stanu używalności.

Uśmiechnął się na pieszczotę, którą zafundował mu mężczyzna. Mierzwienie czupryny chłopaka się pielęgniarzowi do tej pory zdarzało, jednak nie z taką czułością. I się uśmiechnął... Zazwyczaj taki nie był. Czyżby udało mi się przebić przez skorupę niedostępności samego Reya Crossa?

- Mam tylko nadzieję, że nie jesteś samobójcą i nie brałeś całego tego stosu na raz. Rey, jesteś po medycynie, na litość boską! - skarcił go. Patrzył na zaspanego mężczyznę i zaśmiał się. Pchnął go z powrotem na łóżko. - Leż, musisz odpocząć.
Nachylił się nad nim i przyłożył usta do jego czoła. Wyczuwał jeszcze lekką gorączkę. - Tak w ogóle to dlaczego śpisz zupełnie nagi? Jesteś przeziębiony, powinieneś ubrać się raczej w jakąś ciepłą piżamkę czy dres, a nie leżeć nago na wpół odkryty - powiedział i poszedł przegrzebywać mu szafki w poszukiwaniu czegoś ciepłego i wygodnego. Zrobił to też po to, żeby nie patrzeć chwilowo na Reya, bo jego pewnie bardzo rozbawiłoby go lekkie speszenie młodszego chłopaka. Zapewne odkryłby się bardziej, albo zrobił coś równie głupiego.
A tak Natsu przynajmniej miał szanse ukryć lekkie speszenie.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Lut 02, 2014 9:45 am

- Medycyna ? Aaa..Tak..Ale nadal jesteś nie rozważny. Chyba
Burknął cicho pod nosem I spojrzał na leki. W sumie już nawet nie bardzo pamiętał ile  tego zażywał za nim poszedł spać. Podrapał się już po suchych, ale zmierzwionych włosach I westchnął bezradnie kiedy ten wspomniał o jego ubiorze . Na domiar złego w szafie nie było niczego do spania ani sportowego. Tylko same koszule I eleganckie spodnie oraz kilka par ciemnych jeansów. Westchnął ponownie przypatrując się bezradnemu chłopakowi. W szufladzie była bielizna oraz skarpetki, ale nic do spania. Widać on wiecznie sypia nago.
- Czemu posprzątałeś ? Nie musiałeś tego robić, ale Dziękuję. Więc? Wejdziesz mi do tego łóżka ? Zimno mi
Rzekł zadziwiająco spokojnie. Widać na prawdę nie żartował. Na dodatek na jego ustach wykwitł tajemniczy uśmieszek. Widać bawiła go reakcja Natsukiego,a  miał zamiar się z nim jeszcze troszkę podroczyć. Odetchnął głęboko I uśmiechnął się nieco bardziej opierając łokieć o kolano.
- Natsu..chodź..
Powiedział niemalże szeptem I wystawił w jego stronę drugą dłoń zastanawiając się czy ten spłni jego polecenie czy też wywęszy ten podtekst I jego szemrane zamiary
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 12 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach