~Welcome to our Yaoi Sekai~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ci, którzy tu wchodzicie..

4 posters

Strona 2 z 12 Previous  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Next

Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 02, 2014 10:00 am

Natsu jęknął niemal zrozpaczony. Jego własna szafa była w większości zapełniona wygodnymi, sportowymi ciuchami, natomiast mężczyzna nie miał na dobrą sprawę NIC takiego.
- Rey, czy ty zawsze śpisz nago? - spytał, rzucając w niego bielizną. Przynajmniej w stopy nie zmarznie. I nie będzie mnie tak peszył. - Ubierz chociaż to.
Powiedział spokojnie, przegrzebując jeszcze raz szafę, żeby sprawdzić, czy aby na pewno niczego nie pominął. A przynajmniej tak sobie wmawiał. Po prostu dawał mężczyźnie czas na ubranie się. No bo przecież nie może się napalić na chorego, prawda? To było by nie na miejscu!

-[b]Posprzątałem, bo nie toleruję syfu w kuchni. Resztę sobie sam dosprzątasz.


Zamknął w końcu szafę i położył na siłę Reya, ignorując wyciągniętą dłoń. Zakrył go po samą szyję, nakrywając też ręce, by mężczyzna nie mógł wywinąć żadnego numeru. Następnie położył się na kołdrze obok niego, obejmując go w pasie. Położył głowę na jego barku.
- Jak ci zimno, to poszukam jakiegoś koca i przyniosę coś ciepłego do picia - Powiedział przesłodzonym głosem, z czającym się w kącikach ust wrednym uśmieszkiem. - Żadnego świntuszenia, dopóki się nie wykurujesz... Ah no tak, żadnego świntuszenia W OGÓLE, bo nie jesteśmy forever love parą.

Co to, to nie, nie da się nabrać. Jest za duży na takie sztuczki.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Lut 02, 2014 10:09 am

- Żadnego?! Dobrze, dobrze..nie będę Cie molestował skoro tak bardzo nie chcesz. Nic na siłę.

Te słowa powiedział średnio zadowolonym tonem . Chętnie by dzisiaj poświntuszył, ale nie zamierzał naciskać. Nie chciał też w żaden sposób zrazić do siebie Natsu. Co jak co założył na tyłek bokserki I zaraz poczuł jak ten okrywa go szczelnie kołderkę. Zerknął na chłopaka z naburmuszoną miną dziecka I z trudem wyciągnął rękę spod kołderki obejmując ją leniwie chłopaka z delikatnym uśmiechem na ustach.

- Cieszę się, że przyszedłeś. Nie dlatego, że zrobiłeś porządek w kuchni, ale dlatego , że w ogóle tutaj jesteś. Człowiek w pewnej chwili ma dość siedzenia samemu

Wyjawił cichym tonem głosu I zerknął na niego leniwie gładząc go ręką po ramieniu. Co jak co faktycznie, albo mu szajba odbiła, albo na prawdę był chory skoro tak się rozgadał. Inną rzecz mogło być to, że faktycznie chłopak przebił się przez jego maskę obojętności I oschłości I w końcu w jakiś sposób do niego dotarł. Sam w ogóle był pełen podziwu dla siebie, że udało się mu pozwolić chłopakowi na tak wiele oraz w pewnym sensie ruszyć jego skamieniałe serce.

- Na ile zostaniesz?

Zapytał z nadzieją w głosie zerkając w stronę okna. I tak już leniwie robiło się późno. Sam nie wiedział gdzie mu ten czas uciekł, ale chciał, aby ten dzień trwał I trwał w nieskończoność.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 02, 2014 10:26 am

- Żadnego, póki nie wyzdrowiejesz. Tak poza tym, to chcę. - powiedział, całując go w kant szczęki. Pozwolił się objąć ramieniem. Zaśmiał się widząc minę mężczyzny. - Uroczy jesteś jak się tak burmuszysz. Jak nie ty. Ja się cieszę, że ty się cieszysz. A porządek w kuchni masz gratis. Później ci coś ugotuję.
Uśmiechał się, czując delikatne głaskanie na ramieniu. Przez dłuższy czas leżeli tak w ciszy. Czasem nawet Natsu się zamykał.
- Teoretycznie powinienem być w akademiku do 22... Ale już parę razy zdarzyło mi się wymykać czy nie wracać na noc. Arisee powinien się przyzwyczaić, chociaż nie sądzę, że każde moje wyjście zauważył. Zresztą... Jak ty byś napisał, to może by nie było problemu? W końcu się przyjaźnicie.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Sorki, ale musze porobić parę rzeczy + wyleciało z tą pracą.

Pisanie by Rey Nie Lut 02, 2014 10:53 am

- Chyba będę musiał iść dzisiaj do jakiegoś lekarza..
Rzekł cichym tonem głosu wzdychając bezradnie .Widać na prawdę okropnie się czuł skoro chciał zrobić coś podobnego. Co jak co śmiesznie by to wyglądało, jakby samemu napisął sobie L4 oraz przepisał sobie recepte. Chyba na prawdę musiał się gdzieś przejść. Zerknął na Natsukiego kiedy ten wspomniał mu o Arisse. Ostatnio to był na niego nieco drażliwy temat choćby dlatego, że Endo wtedy na niego tak na skoczył jakby dosłownie chciał porwać Arisse do siebie I zrobić nie wiadomo co. Nie było to jednak mu w głowie. Jedyną osobę, którą mógłby pod tym względem “skalać” to Natsu I nikt inny
- Więc..jak wyzdrowieje chce Cię tutaj widzieć
Powiedział uśmiechając się najwyraźniej zadowolony.Przynajmniej będzie mógł się nieco podroczyć z chłopakiem kiedy całkiem wyzdrowieje. Miał nadzieję, że Natsu przez tę wizytę nie zachoruje. Pamiętał, że ten jest odporny na choróbstwa, ale skoro był tak blisko niego, to nie wiadomo czy ta odporność nie zmaleje. W końcu wysunął się z łóżka I położył rękę na czole ciężko wzdychając.
- Mam znowu gorączkę..Chyba na prawdę powinienem gdzieś iść. To, że skończyłem medycynę nie oznacza że pozjadałem wszystkie rozumy.
Rzekł szeptem niemalże do siebie niż do chłopaka. Stał koło łóżka w samych bokserkach. Zerknął na Natsu chwile się mu przyglądając. Nie chciał teraz nigdzie wychodzić, ale jak pójdzie tak dalej będzie musiał jechać do szpitala, a tego na prawdę nie chciał I nie bardzo się mu to widziało.
- Przepraszam..ale będę musiał wyjść.
Powiedział jeszcze ciszej. Wyglądał jeszcze gorzej niż na początku. Pewnie na prawdę się mu pogorszyło. Wlepił spojrzenie w Natsu, jakby ten mógł zaradzić na to choróbstwo , ale niestety nie miał jak . Przecież był uczniem. Usiadł na krawędzi łóżka I schował twarz w dłoniach przymykając leniwie powieki. Położył się znowu do łóżka I zażył jakąś tabletkę, którą połknął
- Chyba znowu się zdrzemnę.. Lepiej wróć do akademika..Nie chce cię...
Tutaj urwał. Widać zasnął! Po prostu zasnął. Na prawdę musiało z nim być źle. Wyglądał znowu tak spokojnie jak na początku. Widać najlepiej dać mu spokój, albo zostać jakiś czas dla pewności.Pewnie prześpi tak do rana

[z tematu ]
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 02, 2014 11:58 am

- Jak wyzdrowiejesz, Rey - powiedział spokojnie. Nie spodobało mu się, że mężczyzna wstał - Rey, powinieneś leżeć...
Natsu z przerażeniem patrzył, jak z Reya uchodzą wszystkie siły i traci przytomność. Otulił go troskliwie kołdrą i zastanawiał się co robić. Przez chwilę leżał przy nim, przeczesując dłonią jego włosy. Nie znał się na medycynie, nie wiedział co robić, gdyby Reyowi się jeszcze bardziej pogorszyło, ale był ktoś, kto wiedział...
Zadzwonił szybko do mamy. Nie podobało mu się, co od niej usłyszał, ale postanowił zrobić to, co mówiła.
Choć mu się to nie podobało, zostawił Reya i poszedł umówić wizytę domową u jakiegoś lekarza.
Miał nadzieje, że mężczyźnie się polepszy i to szybko. Zostawił mu kartkę, żeby zadzwonił, jakby czegoś potrzebował.
Przygotował mu jeszcze szybko posiłki, żeby mógł po prostu wyjąć z lodówki i zjeść, a później wyszedł z mieszkania. Zdecydowanie musi nauczyć Reya zamykać drzwi na klucz i takiż klucz od niego wyprosić.
[z tematu]
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Lut 09, 2014 9:23 am

W końcu trzeba było pojawić się w domu. I choć bardzo tego nie chciał, to musiał w końcu zrobić z tym wszystkim porządek. Jakoś to musi wyglądać. Przynajmniej pozornie. Ledwo wszedł do domu I zamknął drzwi jak zwykle na klamkę to wziął się do sprzątania . Odkurzył chyba w każdym pomieszczeniu , powywalał śmieci. Zrobił I wywiesił nawet pranie co zdarzało się raz na ruski rok. Sam nie wiedział czemu wziął się za to wszystko. Kuchnia była już ogarnięta przez Natsu więc nic nie musiał w niej robić. Kiedy skończył usiadł na kanapie I wyciągnął telefon.Zaraz jednak go schował z powrotem do kieszeni spodni.

Więc nie odpisał? Mam to brać jako odpowiedź? No I jeszcze ten Dyrektorek. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak się wkurzyłem. Czego on chce? Na prawdę nie mam pojęcia. Ale wyprowadzanie ludzi z równowagi I używanie swojego uroku osobistego jest nie na miejscu – pomyślał.

W pewnym momencie westchnął bezradnie I zapalił papierosa. Wypalił Go dość szybko I zgasił Go w opróżnionej popielniczce

- Natsu nie miałby co narzekać jeżeli by tutaj przyszedł. Tak..O ile w ogóle kiedyś to zrobi.

Powiedział cicho do siebie I poszedł do łazienki. Tam zrobił co trzeba I wziął prysznic. Pozostawił włosy wilgotne. A na ciało założył białą koszule , której nie zapiął I czarne jeansowe spodnie. Przynajmniej coś bardziej “mniej oficjalnego”. Nie mógł wyrwać ze swojej głowy tego co się stało w gabinecie, a przy okazji bardzo mocno Go gdzieś w środku zabolało kiedy Natsu zwracał się do niego : “ sensei”. Jakoś nie bardzo było to dla niego, ani przyjemne , ani dobre. Chciał to jakoś zmienić , ale nie miał pojęcia jak. Przyjaciela? Kochankowie? Znajomi? To wszystko Go całkowicie przerastało, a na dodatek Dyrektorek stąpał mu po piętach.

Może powinienem się zwolnić ze szkoły I przeprowadzić się?

Wszystkie myśli kłębiły się mu w głowie. Nie wiedział co miałby robić. Kolejny tydzień urlopu .Tym razem nie płatnego, a on znowu przesiedzi te dni w domu? I to samemu ? Żeby było jeszcze tego mało, na dworze padał śnieg I było pierońsko zimno.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 09, 2014 3:06 pm

Natsu z wieloma wątpliwościami zapukał wieczorem do drzwi mieszkania Reya. Po co, skoro zaczynam sobie układać cokolwiek bez niego?
Czekał, aż ten mu otworzy. Skoro mieli być w relacjach sensei-uczeń, to nie zamierzał tego zmieniać. Nawet mimo wiadomości, którą mu wysłał mężczyzna.
Gdy ten mu otworzył i go wpuścił, zdziwił się widząc wnętrze mieszkania. Do tej pory wieczny burdel, teraz przypominał dość ładne mieszkanie. Rozejrzał się po pomieszczeniu.
- Sensei sobie kogoś znalazł, że tu tak czysto? Do tej pory ponoć nie było dla kogo się starać.
W końcu zwrócił swój wzrok na mężczyznę.
- Zastanawiałem się, czy nie został tu mój kasztan. Brakuje mi jednego. Mógł mi wypaść albo tu, albo gdzieś w drodze. A jako, że w drodze na pewno go nie znajdę w tych śniegowych zaspach, to miałem nadzieję, że tutaj się może znajdzie.
Mówił spokojnie. Nie chodziło mu o ten, który podarował Reyowi. Ostatnio rzeczywiście zgubił kasztan, który zawsze miał w torbie. A skoro Rey sprzątał, to może się na niego natknął? Wiedział, jak ważne są one dla Natsu, więc powinien go gdzieś odłożyć. Chociaż na dobrą sprawę po Reyu można było się spodziewać wszystkiego, więc równie dobrze mógł go wyrzucić z czystej złośliwości
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Lut 09, 2014 3:25 pm

Rey spędził niemalże cały dzień na kanapie nie wiedząc co miałby ze sobą jeszcze zrobić. Nawet w ogóle nic nie zjadł . Pomijając picie kawy oczywiście. Podszedł do drzwi I otworzył je od razu wpuszczając chłopaka. Nie zdążył nawet za bardzo nic powiedzieć gdyż ten zasypał go informacjami odnośnie porządku no I kasztana. Faktycznie znalazł jednego tutaj I to nie był ten który chłopak mu dał jakiś czas temu. Tamten od niego trzymał ciągle przy sobie w kieszeni, jak nie spodni – jak w tym momencie – to płaszcza.

-Posprzątałem dla Ciebie. Wiem, że nie pochwalasz Mojego “porządku”

Wyznał jak gdyby nigdy nic. Cóż..Przynajmniej postarał się zmienić. Uznał, że jeżeli choć to nie pomorze to po prostu wróci do swojego bałaganiarstwa. Wpuścił go nieco głębiej do salonu I dopiero teraz zorientował się , że ma rozpiętą koszulę. Zapiął dwa guziki mniej więcej na środku po czym wyszedł na chwile do sypialni. Wrócił z bardzo pięknym I małym pudełeczkiem. W środku było wytłaczane jedwabnym materiałem, a na materiale leżał nie jeden ale dwa kasztany z tym, że ten drugi był pięknie pozłacany.

-Chciałem Ci to dać za nim prawdopodobnie będę musiał odejść ze szkoły

Powiedział niemalże szeptem wręczając mu pudełeczko. Kiedy ten je wziął spoglądał na niego tymi ciemnymi oczyma. Był smutny? Tak.Aż dziwne było widzieć go w takim uporządkowanym miejscu. Lecz to jak wyglądał nie było zbyt miłe. Choćby dlatego, że wyglądał tak jakby nie spał przynajmniej od kilku dni.

-Przepraszam

Rzekł jeszcze cicho I oderwał od niego spojrzenie spoglądając jakby w stronę kuchni , ale nie do końca.

-Rozumiem, że nie napijesz się herbaty czy kawy? Upiekłem ciasto

Upiekł ciasto?! Wow?! To dopiero musiał się postarać, aby jakoś w końcu wypaść. Sam nie wiedział, czy takie “podlizywanie się” w tym momencie w ogóle było na miejscu, czy powinien sobie odpuścić.
Teraz to dopiero możesz sobie pomyśleć o mnie. Kura domowa? Podlizywacz ? Myśl sobie co chcesz, ale i tak to wszystko zrobiłem tylko dla Ciebie.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 09, 2014 4:09 pm

- Słucham? Odejść ze szkoły? Zwariowałeś?! - no i zniknęło całe opanowanie Natsu. Tyle z jego wielkich planów całkowitego olania mężczyzny. Patrzył z niedowierzaniem na pudełko i leżące w nim kasztany. Powoli przeniósł wzrok na Reya. Chłopak nie mógł w to uwierzyć. Zamierzał odejść? To dlatego tu tak czysto?
- Rey, kiedy ty ostatnio spałeś...? I co ci się stało, że zrobiłeś ciasto? - podszedł do niego, kładąc dłoń na jego czole. Zachowywał się, jakby znów miał gorączkę. Zaciągnął go za rękę do salonu i posadził na kanapie, samemu stojąc nad nim. - Siadaj i mów o co chodzi

//Rey, błagam XDD Pomorze to miejsce, gdzie mieszkam XDD
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Lut 09, 2014 4:19 pm

Rey westchnął bezradnie w momencie kiedy ten zaczął dosłownie wymuszać na niego odpowiedź. W sumie żałował teraz , że w ogóle podzielił się ze swoimi przemyśleniami odnośnie jego pracy w szkole. Mimo wszystko usiadł I nie wyglądał na zachwyconego. Troszkę czuł się zraniony tym, że chłopak w pewnym sensie kompletnie w niego nie wierzył. Oczywiście , że umiał piec I to bardzo dobrze. To, że robił to również rzadko to inna sprawa. Nie widział wcześniej za bardzo potrzeby , aby cokolwiek piec. Teraz spodziewał się, że Natsu przyjdzie, a przynajmniej taką miał nadzieję, skoro ten nie odpowiedział, na jego późniejszego sms;a. Przy okazji udowodnił, że mimo wszystko potrafił je pisać, jeżeli tylko był do tego niejako zmuszony. Siedząc na kanapie wlepił spojrzenie w chłopaka, długo zastanawiając się czy w ogóle coś mu mówić. No ale skoro I tak nic ich nie łączyło, to dlaczego nie?

-Prawdopodobnie Dyrektorek się na mnie uwziął. Dał mi kolejny tydzień urlopu, na przemyślenia wszystkiego oraz swojego zachowania w stosunku do uczniów, palenia w szkole I swojej bezczelności. Poza tym mimo tego,że się na mnie uwziął to na dodatek można powiedzieć, że mnie z molestował. To jest chore. Gdybym wiedział, że tak będzie w ogóle bym się nie zatrudnił, ale również nie poznałbym Ciebie I pewnie bym tego żałował. Podejrzewam, że skoro dostałem kolejny urlop to możliwe, że niedługo zwolni mnie ze szkoły.

Znowu się rozgadał. Przynajmniej to była kolejna rzecz, która zmieniał tylko I wyłącznie dla Natsu. Odetchnął głęboko I ze zdenerwowania zapiął prawie wszystkie guziki swojej koszuli. Zaraz spojrzał na Natsu czekając co ten w ogóle o tym myśli.
I tak nie zmienisz swojego zdania na Mój temat. W sumie nawet tego nie oczekuje. Już się pogodziłem z tym, że nie będziemy razem, ale przynajmniej moglibyśmy być przyjaciółmi. Taką mam nadzieję. Nie zrobiłem tego wszystkiego dla przyjemności tylko dla Ciebie, abyś choć raz poczuł się u mnie normalnie
Westchnął znowu cicho, co ostatnio weszło mu w nawyk. Nie powiedział mu kiedy ostatni raz się normalnie wysypiał. Ale przynajmniej zobaczył postęp u chłopaka I nie nazywał go już “sensei” tylko po imieniu co powodowało nikły uśmiech na jego twarzy.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 09, 2014 4:49 pm

- Myślałeś może nad zgłoszeniem tego na policje? Wiesz, molestowanie to dość poważne zarzuty...
Usiadł obok niego wzdychając ciężko. Przeczesał palcami swoje włosy, opierając się o oparcie kanapy. - Ale w sumie ma rację - nie powinieneś tyle palić i być tak bezczelny. A poznanie mnie wcale ci chyba na takie dobre nie wyszło.
Bawił się pudełkiem z kasztanami w ciszy. Po jakimś czasie spytał.
- To co z tym ciastem? Muszę ocenić czy jest jadalne - powiedział względnie wesoło. - Poza tym to chcę cię widzieć w łóżku przed moim wyjściem i chcę wiedzieć, że śpisz - zaznaczył, grożąc mu palcem. Tyle mógł zrobić. Nie zamierzał pakować się do łóżka razem z nim. Już nie.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Lut 09, 2014 4:59 pm

-Na policję? Nie ma mowy.

Powiedział cichym tonem głosu , ale mimo wszystko wydawało się mu to troszkę zabawne, ale przy okazji najbardziej rozsądne. Dość długo spoglądał na chłopaka kiedy wspomniał o śnie oraz o cieście. Wiedział, że mówił całkowicie poważnie. Przy okazji jeszcze jednego dowiedział się w ciągu tych zaledwie kilku słów : To koniec. Nie ma szans. Jakkolwiek by się nie starał to I tak wszystko spieprzył już dawno temu.

-Nie wyszło mi na dobre poznanie Ciebie? Nic bardziej mylnego

To jednak powiedział bardziej do siebie niż do chłopaka, ale mimo to I tak było doskonale słyszalne. Wstał zaraz z miejsca I poszedł do kuchni.Wrócił z ciastem talerzykami I nożem. Ciasto wyglądało na na prawdę przepyszne. Pachniało cynamonem ,a w środku były jeszcze gruszki, na górze polewa czekoladowa. Postawił ciasto I zaraz je postawił nakładając chłopakowi jedną porcję. Podsunął mu ciacho pod nos I usiadł na swoim miejscu. Mimo wszystko sobie nic nie ukroił. Najwyraźniej przechodził coś w stylu buntu głodowego czy czegoś podobnego.

-Mam zamiar jakoś ograniczyć palenie, ale wątpię aby mi się to udało.Ograniczę się do palenia w domu, albo na zewnątrz I nie będę palić w domu

Przynajmniej jakieś postawienie sobie zarzucił. Miał nadzieje, że uda się mu temu sprostać. To jak postanowienie nowo roczne, ale była zima, więc trudno powiedzieć, czy to się jeszcze do takich postanowień załapywało.

-Więc? Przyszedłeś do mnie. Tylko po kasztana?

Chciał się upewnić czy przypadkiem ten nie zechce jeszcze odpowiedzieć normalnie na jego sms'a odnośnie tego, aby zostać przyjaciółmi.
Chce przynajmniej wiedzieć na czym będę stać czy zrobić sobie kiedyś wieczór zjadając wiaderko lodów , oglądając jakieś durne gejowskie romansidła, jak na osobę która przeszła zawód przystało. Ale może to nawet lepiej? Chociaż przyjaciele..Powiedz to..Daj mi choć cień nadziei , że może być nadal dobrze.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 09, 2014 5:14 pm

Podejrzewał, że mężczyzna nie pójdzie na policję, nawet gdyby własnoręcznie zaciągnął go na komendę. Miał swoją dumę, swój honor i wolał się po swojemu uporać z problemem.
nie zdążył nic odpowiedzieć na temat ich poznania, ale nie zdążył, bo mężczyzna wyszedł z salonu. Wrócił z pysznie wyglądającym ciastem.
Całą moją dietę i postanowienia niejedzenia cukru zaraz szlag trafi, pomyślał cierpiętniczo, próbując deseru. Rey był naprawdę dobry w pieczeniu. Nie podejrzewał go o to, skoro mówił, że gotować nie umie.
- Rey, zjedz coś. Jak nie nic normalnego, to chociaż ciasto. I tak wyglądasz jak trzy ćwierci do śmierci.
Nałożył drugą porcję na swój talerzyk i podstawił pod nos mężczyźnie.
- To w końcu chcesz palić w domu czy nie palić w domu. Bo palenie w szkolnym gabinecie musisz sobie odpuścić. A co do mojego przyjścia... Rey, co ci w końcu chodzi po głowie? Najpierw traktujesz mnie "a, natrafił się chętny uczeń, więc czemu nie", później jak mówię, że się nie chcę wiązać to stwierdzasz, że mnie jednak nie chcesz. Dalej przepraszasz i mówisz, że chcesz ze mną być, po czym mnie zostawiasz, bo to JA jestem niezdecydowany i nie liczę się z twoimi uczuciami... Dwa razy mnie zostawiłeś, ale to ja nie liczę się z twoimi uczuciami. Więc wyjaśnij mi swoje uczucia, żebyśmy się zrozumieli. Ja wyjaśniłem swoje na samym początku.
Siedział spokojnie, opierając łokcie o kolana, a na dłoniach opierając głowę. Spojrzał poważnie na mężczyznę. - Ja już się pogubiłem. Nie było to zbyt miłe uczucie, gdy mnie tak zostawiłeś. I nie mam ochoty tego przechodzić po raz kolejny tylko dlatego, że to ty nie potrafisz się określić. Chciałem cię po prostu wykreślić z mojego życia, ale nie potrafię tego zrobić ot tak.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Lut 09, 2014 5:22 pm

- Skoro nie byliśmy nigdy razem to nie rozumiem dlaczego mówisz , że Cię "zostawiłem" . Nie byliśmy parą, ani nawet kochankami. Więc nigdy Cię nie zostawiłem.

Mówił prawdę na dobrą sprawę to nie padło jeszcze nimi nic konkretnego. Jeżeli można nazwać kilka pocałunków, tym , że ze sobą chodzili czy coś to wtedy można zrozumieć że Rey go zostawił. Mimo wszystko westchnął bezradnie I zjadł ten kawałek ciasta gdyż wiedział, że jak tego nie zrobi to Natsu po prostu nie da mu spokoju.a

- Skoro nie potrafisz tworzyć związku to w końcu się zdecydowałem, że moglibyśmy zostać przyjaciółmi. Mimo wszystko jesteś dla Mnie ważny i nie zamierzam Cię od tak tracić. To jest właśnie to co w tym momencie czuję. Nie mogę tego nazwać miłością, bo przecież nie będę Cię prosił jeszcze raz, abyś się dla Mnie zmienił. Więc chce stworzyć między nami przyjaźń o ile w ogóle jeszcze chcesz mieć coś ze mną wspólnego.

W końcu się określił choć nie przyszło mu to łatwo, bo bardzo długo zastanawiał się nad tym co tak na prawdę czuje do Natsu. Może to były jakieś bardziej braterskie uczucia? Chciał się nim opiekować, mieć Go obok siebie, ale równocześnie nie potrafił być dla niego za bardzo kochankiem. Nie widział tego. Odetchnął cicho i zerknął na niego niepewnym wzrokiem

- Oczywiście może być tak, że z czasem się to zmieni. I stworzymy coś..innego. O ile nie znajdziemy sobie kogoś i nie stworzymy związków, to zostaniemy dobrymi przyjaciółmi.

Wypowiedział to ostatnie zdanie niemalże szeptem i odłożył pusty talerzyk po cieście na stoliku . Spojrzał również na Natsu czekając na jego odpowiedź odnośnie tych całych jego wywodów.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 09, 2014 5:40 pm

- Mogłeś być chociaż ciut delikatniejszy w stwierdzeniu "nie chcę cię - Natsu, nie zostawiaj mnie - nie chcę cię - Natsu, wróć" - mruknął ponuro, odwracając wzrok od Reya. Słuchał jego tyrady. Przynajmniej udało mu się przekonać go do mówienia, chociaż tyle z tego dobrego.
Wsłuchiwał się uważnie w jego słowa. Szczególnie te wypowiedziane szeptem.
- Czyli to znaczy, że jeśli któreś z nas się z kimś zejdzie, to całą tą "przyjaźń" przekreślamy? Trochę kijowa opcja, moim zdaniem. Jeśli chcesz być przyjacielem, to tego przyjaciela musisz akceptować takim jaki jest, a nie go skreślać, jeśli kogoś sobie znajdzie, nie uważasz?
Mówił spokojnie, bawiąc się odzyskanym kasztanem.
- Bo to oznacza, że jeśli bym sobie kogoś znalazł, to byś mnie odtrącił. Znów. Nie mam ochoty żyć w celibacie do końca życia tylko po to, żeby mieć twoją przyjaźń. Nie uważasz, że wymagasz tym trochę zbyt wiele? Sam pomyśl. To, że sobie kogoś znajdziesz znaczy, że przyjaciół już nagle nie potrzebujesz?
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Lut 09, 2014 5:48 pm

-Nigdy nie miałem przyjaciół

Powiedział cichym tonem głosu, a po chwili wyglądał tak jakby rozmyślał nad jego słowami odnośnie przyjaźni I przekreślaniem jej tylko dlatego, że któreś z nich sobie znajdzie kogoś. W sumie Natsu miał rację. Zresztą on bardzo często miał rację I może właśnie dlatego pod tym względem zwrócił na siebie jego uwagę. Odetchnął cicho I uśmiechnął się w jego stronę od razu mierzwiąc jego włosy.

-Dobrze. Więc zostańmy przyjaciółmi. Nie ważne co się stanie. Czy ktoś kogoś znajdzie czy nie. Dobrze?

Zapytał wlepiając w niego swoje ciemne oczy. Trudno powiedzieć czy się cieszył czy też nie. Swoje prawdziwe uczucia wobec Natsu skrywał głęboko wewnątrz siebie I nie wiedział jaki impuls musiałby się znaleźć, aby ten mógł to wszystko po prostu powiedzieć. Miał też nadzieje, że jakby nie daj boże się okazało, że zostanie zwolniony ze szkoły to nadal będą ze sobą utrzymywać kontakt. Na dodatek wydawało się mu, że Natsu znalazł już kogoś kim się w jakiś sposób zainteresował, ale nie zamierzał pakować się buciorami w jego prywatność. Spojrzał na niego I znowu zmierzwił jego włosy uśmiechając się przy tym kącikiem ust.

-Poważnie będziesz ze mną siedział póki nie zasnę?

Chciał zmienić temat. Nie chciał już wracać do tamtej trudnej dla niego rozmowy. Chciał po prostu , aby wszystko się w końcu jakoś ułożyło I miało to ręce I nogi.

Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 09, 2014 6:30 pm

- Ale tak nigdy-nigdy? Nawet w szkole czy na studiach? - zdziwił się. Zaśmiał się, czując czochrającą go dłoń. Generalnie lubił, jak ktoś bawił się jego włosami. Uśmiechał się ciepło, wypowiadając następne zdanie. - Zgoda. Na to mogę przystać.
Przez dłuższą chwilę Natsu przyglądał się Reyowi. Większość ludzi mniej więcej rozgryzał, jego nie potrafił.
- Rey, powiedz mi jedno. Kiedy będziesz ze mną w pełni szczery? I tak, taki mam plan. Ewentualnie przyłożę ci w łeb czymś ciężkim, to wywoła natychmiastowy sen. W ogóle to uważam, że powinieneś coś zjeść. Zrobić ci coś lekkiego do jedzenia? I tak ostatnio nie robię w sumie nic poza gotowaniem.
Nie wiedział do końca co myśleć i jak się zachować. Po tym wszystkim co przy Reyu przeszedł... To było po prostu dziwne.
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Lut 09, 2014 6:42 pm

-Kiedy? Chyba wtedy będę z Tobą całkiem szczery kiedy zacznę być szczery wobec siebie.

Powiedział niemalże szeptem. Właśnie w tym był jego największy problem. Nie był szczery wobec siebie. Potrafił zaprzeczyć wszystkim swoim wypowiedzią, a co dopiero myślą. Nie potrafił być szczerym wobec siebie. Zawsze uważał , że nie szczerością osiągnie wszystko. Przez jakiś  czas był  I zachowywał się zgodnie ze swoimi myślami. Potem wszystko się zmieniło I zawaliło niczym domek z kart. Nie potrafił za bardzo tego zmienić nawet jak się starał.Odetchnął cicho I zerknął raz jeszcze na Natsu w momencie kiedy ten wspomniał o jedzeniu. Tak na prawdę to czuł się już najedzony przez ten kawałek ciasta. Odchylił głowę do tylu I przymknął oczy. Przy chłopaku czuł się taki zrelaksowany. A że przy okazji jeszcze w końcu się dogadali, poczuł się na prawdę zmęczony

-Nic nie musisz mi gotować. Ale dziękuję. Spać mi się chce.

Zamknął leniwie oczy. Czuł w powietrzu zapach cynamonu z ciasta które upiekł. Aż dziwnie było mu czuć coś zupełnie innego jak dym papierosowy. A tutaj kiedy wywietrzył I posprzątał to przynajmniej mógł rozkoszować się zapachami, które wcześniej były doskonale tłumione przez papierosy. Sam nawet nie wiedział kiedy po prostu zasnął. Zsunął się nawet nieco w stronę Natsu kładąc głowę na jego ramieniu. Wyglądał na na prawdę zrelaksowanego I spokojnego .W końcu w jakiś sposób mógł zaznać spokoju ze swoim sumieniem. Tyle dobrego. Przynajmniej coś w końcu ustalili

[z/t. Jak się obudził to wyszedł jak już był sam x3 ]
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Moriyama Natsuki Nie Lut 09, 2014 6:47 pm

- To jeszcze dłuuuuga droga do tego - stwierdził zamyślony. Przyglądał się mężczyźnie z ukosa. Wiedział, że nie zgodzi się na ugotowanie mu czegokolwiek. Mało jadł i miał ściśnięty żołądek, toteż logiczne było, że najadł się tym kawałkiem ciasta. Zresztą kawałek, który nałożył mu Natsu wcale nie był taki mały.
Gdy Rey zasnął, opierając się wygodnie o Natsu, ten przez chwilę siedział, bawiąc się jego włosami. Później wstał, delikatnie kładąc go na kanapie. Przykrył go kocem i wyszedł z mieszkania.

[z/t]
Moriyama Natsuki
Moriyama Natsuki

Wiek : 27
Skąd : Akademik
Zawód : Uczeń 2B // Kuchareczka Shikiego
Wygląd : ok 178 cm wzrostu
Stan : Psychiczny? Zły

https://yaoisekai.forumpolish.com/t57-moriyama-natsuki

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Sro Mar 12, 2014 5:03 pm

Godzinę po tym jak wyszli ze sklepu, Rey wprowadził do swojego mieszkania Ayase.Cóż nie żałował tej decyzji. Na dobrą sprawę może być całkiem ciekawie. Nic nie planował, w sumie nawet nie wiedział dlaczego zaprosił Go tutaj na kilka dni. Miał jednak nadzieję, że mężczyzna nie osiądzie tu na stałe. Dopiero by było. Nie żeby jakoś dbał o swoją reputację, ale Cheri -dyrektorek - pewnie troszkę by się wkurzył, jakby dowiedział się, że pracownicy szkolni ze sobą mieszkają. To od razu budziło już jakąś dwuznaczność.
- Wróciłem..
Rzekł szeptem w pustą przestrzeń. Buty zostawił koło drzwi i ściągnął płaszczyk oraz szaliczek. Odwiesił te rzeczy.Od razu nieco podirytowany rozpiął koszule, zostawiając dwa guziki zapięte w okolicy torsu.
- Jakbyś chciał do łazienki to musisz przejść przez Moją sypialnie. Będziesz spał tutaj.
Mówiąc to wskazał na drzwi do swojej sypialni, która była otwarta. Widać było w niej duże łóżko z pościelą w matki. Kiedy mówił o spaniu Ayase wskazał na kanapie. Zaraz przyniósł mu z sypialni koce, ręcznik i poduszkę i postawił to na niej, aby miał wygodnie i wszystko przygotowane. Samemu podszedł do okna i uchylił je nieco, aby wyrzucić lekki dym papierosowy. Zerknął na Biologa i skrzyżował dłonie na piersi.
- Możesz się czuć jak u siebie.
Powiedział dość poważnie i zaczął bawić się zapalniczką. Widać było nie niedawno sprzątał w mieszkaniu, ale w kuchni jak zawsze było sporo garów nie pozmywanych. Nie dziwota. Był przecież kawalerem. Nie przystawiał wagi do porządków, a już na pewno nie spodziewał się gości. Zabrał zapalniczkę usiadł na fotelu wzdychając bezradnie.
- Jestem wykończony
Rzekł cicho, jakby do siebie i tak też właśnie się czuł. Ciągle chodził zmęczony , bo mało spał i pił za dużo kawy. Ostatnio było tylko to pierwsze. Nie wiedział kiedy ostatni raz przespał dłużej niż 2 godziny. A mimo to był po medycynie. I nie przykładał wagi do swojego zdrowia. Kompletnie. Nic. Zero.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Sro Mar 12, 2014 5:15 pm

Wszedł z nim do środka od razu otulił go duszący zapach dymu z papierosów. Nic jednak na ten temat nie powiedział. Nie zagląda się darowanemu koniowi w zęby.Tak mawia pewne stare przysłowie.
- dziękuję...
Powiedział kiedy ten przyniósł mu na kanapę poduszkę i koc. Westchnął cicho wcześniej zostawiając swój płaszcz i buty w przedpokoju na wieszaku. Jak by mu się tak przyjrzeć był dobrze zbudowany ale co do ubrań były one trochę stare i lekko sprane. Niestety nie stać było go na nowe. Poszedł bez słowa do kuchni. Kiedy jednak zobaczył ten bałagan aż się skrzywił. No cóż, żeby cokolwiek w niej zrobić musi tu szybko posprzątać. I tak tylko zakasał rękawy zabierając sie za zmywani. kiedy pozmywał wstawił wodę na herbatę i zabrał sie za robienie jedzenia. On był głodny nie jad od wczoraj . no cóż jakoś tak wyszło. Oparł się o blat szafki patrząc to na zakupy to na siedzącego na fotelu Reya. Chciał by i on też coś zjadł. Nie to był jego priorytet teraz. musi mu się przecież jakoś odwdzięczyć za gościnę. Zabrał sie za przyrządzanie pasty z pomidorów. Do tego mozzarella i makron. Wyszedł po godzinie z kuchni z dwoma miseczkami.
- Proszę .
Postawił miseczkę na szklanym stoliku przed Reyem. Sam usiadł na kanapie i wbił wzrok w swój talerz.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Sro Mar 12, 2014 5:21 pm

To było dziwne, ale można zarazem powiedzieć że słodkie. Rey po prostu zasnął.Zapewne nie był to jakiś twardy ten , ale ewidentnie się mu przysnęło. Chyba już ze dwa razy narzekał przy Ayase na to, że jest wykończony. Dosłownie leżał w fotelu. Ułożył się na nim w poprzek. Nogi wystawały mu na zewnątrz , a jedną rękę miał na twarzy. Zgięcie łokcia wewnętrzną stroną miał na twarzy, przez co nie bardzo było widać jego buźki. Koszula oczywiście całkiem się rozpięła. Widać było jego ładnie zbudowany tors i brzuszek. Nie był jednak bardzo napakowany, ale na pewno trochę nad sobą pracował. Był również chudy , co było jasne skoro mało co jadał tylko pił kawę i palił papierosy. Spodnie miał opuszczone przez tę pozycję na biodra. Ale nie ukazywały przez to nic ciekawego. Spokojnie oddychał. Nie zbudził Go nawet hałas w kuchni, gdzie Biolog ogarniał wszystko za nim coś w końcu przygotował. Rey musiał się czuć odprężony w towarzystwie Ayase skoro przy nim przysnął. Włosy opadały na naramiennik fotela. Były nieco bardziej pokręcone od śniegu, który roztopił się na jego włosach. Dym wywietrzał przez uchylone okno, przez co w mieszkaniu zrobiło się bardziej przytulnie.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Sro Mar 12, 2014 5:27 pm

Delikatnie podszedł do niego i wziął go na ramiona. Zrobił to bardzo delikatnie. Zaniósł go do jego sypialni i delikatnie przykrył pościelą. Odgarnął mu z czoła wilgotny kosmyk włosów. przymknął okno. A po chwili wyszedł z jego sypialni przymykając drzwi. Usiadł na kanapie i wziął swoją miseczkę w dłoń. Zaczął jeść powoli.
- Boże co ja wyprawiam....
Zamknął oczy powoli jedząc. Zamyślił się nad swoją przeszłością i powoli jedząc.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Sro Mar 12, 2014 5:34 pm

Rey niemalże jak na zawołanie, poczuł , że coś jest nie w porządku i leniwie otworzył oczy. Zrobiło się mu za ciepło. No tak..Maki..Więc był w sypialni. Przez jakiś czas zastanawiał się nawet ile przespał i która była godzina, ale kiedy spojrzał na zegarek uświadomił sobie, że ledwo minęła godzina. Ziewnął cicho i wyszedł z łóżka nie zwracając uwagi na swoją rozpiętą koszule.Przecież na dobrą sprawę był przecież u siebie.
- Przepraszam..Musiałem zasnąć. Mogłeś mnie zostawić gdzie leżałem.
Rzekł cicho i spojrzał na swoją miseczkę z porcją. Musiał powiedzieć , że był nieco tym zaskoczony, że mimo wszystko mężczyzna zrobił mu coś do jedzenia. Westchnął bezradnie, ale powstrzymał się od kąśliwej uwagi i wrócił na swój wygrzany fotel zabierając miseczkę do ręki. Chwile badał zawartość za nim spróbował.
-Dobre..
Powiedział cicho, jak najbardziej szczerze. Mimo,że porcja była mała, to i tak zjadł tylko połowę. To było jasne, skoro zazwyczaj nic nie jada. Ziewnął po chwili znowu, ale zasłonił usta dłonią i wlepił swoje ciemne, niemal czarne oczy w Ayase.Ale nic nie powiedział, choć wydawałoby się, że mógłby coś powiedzieć. Ale się rozmyślił.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Sro Mar 12, 2014 7:33 pm

Spojrzał na niego po chwili. W momęcie jak ten pochwalił jego danie.
- a dzięki
Uśmiechnął sie do niego nikle. Teraz nie przypominał tego faceta z parku, który go opierdzielał o papierosa. Wstał i wziął ich miseczki.
-Pozmywam..
Wydawał się bardzo zamyślony. Po chwili posprzątał po kolacji i wrócił z piwem które kupili w sklepie po drodze.
- Pijemy co?
Pomachał mu puszką przy nosie i podał mu ją do ręki. Sam usiadł ze swoją i po chwili ją otworzył.
- odpowiedź mi coś więcej o tej szkole?
Spojrzał na niego.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 2 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 12 Previous  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach