~Welcome to our Yaoi Sekai~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ci, którzy tu wchodzicie..

4 posters

Strona 7 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Next

Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Czw Mar 20, 2014 7:32 pm

-Pojęcia nie mam.Nie zdziwię się jak teraz się załamie czy coś takiego.Powiedziałem mu, że kocham Go jak młodszego brata i to nie ma szans wypalić. Nie wiem jaka była jego reakcja..Rozłączyłem się.
Rzekł cichym tonem głosu czując zaraz za sobą mężczyznę. Czuł jak ten delikatnie Go obejmuje i już wiedział, że coś jest nie tak. Sam nie wiedział dokładnie co jest grane, ale czuł w sobie coś na rodzaj niepokoju, który nie chciał Go opuścić. Nie wiedział, czy to ma coś wspólnego z Natsu czy tez z Ayase.Po prostu coś było. Zaraz potem poczuł jak ten Go całuje. Zaczął odwzajemniać pocałunek, ale z mniejszym zapałem niż zazwyczaj. Za bardzo był zamyślony, aby skupić się na przyjemności. Złączył ich języki ze sobą, a kiedy ten się odsunął i zaproponował mu masaż zaśmiał się cicho i spojrzał w stronę okna.
- Nie trzeba..Nie musisz mi się teraz w jakikolwiek sposób odwdzięczać czy coś takiego.Nic mi nie jest..
Uśmiechnął się delikatnie w jego stronę co zdarzało się zbyt rzadko w przypadku Reya. A przecież z uśmiechem było mu do twarzy, choć już dawno zapomniał jak to jest być szczęśliwym i jak to jest "cieszyć się życiem " - jak to powiedział Natsu. Przymknął nieco swoje powieki i zerknął przelotnie na Ayase.
- Więc..wyjaśniłem sprawę z Natsu. Teraz przynajmniej choć trochę się cieszysz?
Zrobił to głównie dla Ayase, nie dla siebie. Jak dla niego, mógł nadal trwać w wielkiej niewiadomej, jednakże wtedy za każdym razem myślałby o chłopaku i szarpałyby nim wyrzuty sumienia. Na dodatek prawdopodobnie jutro będzie musiał iść do szkoły. Jeszcze brakowało mu spotkania z Cheri - szalonym dyrektorkiem, który niejako się na niego uwziął. Nie było mu na rękę to spotkanie i miał nadzieje, że do niego nie dojdzie. Wystawił delikatnie dłoń w stronę mężczyzny i dotknął jego torsu , po czym mimowolnie zjechał nieco niżej już z bardziej poważną miną.
- Powinieneś się ubrać. Przeziębisz się..Ayase.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Czw Mar 20, 2014 7:59 pm

Westchnął niepocieszony, ze ten nie dał mu się namówić na masaż. Nie chodziło mu o nic niemoralnego.
- dobrze
Powiedział jak dzieciak do niego i założył swoje spodnie. Podszedł do niego i mimo, ze ten nie chciał zaciągnął go na lóżko.
- cicho siedź i nie dyskutuj.
Wziął olejek, który miał wcześniej przygotowany. Usiadł na jego tyłku wylał oliwkę na jego plecy i zaczął go masować. Wiedział doskonale, że to go odpręży. Właśnie do tego dążył chciał go jakoś zrelaksować się. Nie odezwał się na temat tego chłopaka.
- Rey odpręż się
Powiedział szeptem do niego i ucałował go w kark. Miał ochotę zabrać mu chodź cześć ciężaru. Jak pomyślał o jego uśmiechu robiło się ciepło na sercu. Chciał widzieć ten uśmiech częściej.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Czw Mar 20, 2014 8:11 pm

- Co za....nie...nic..
Rzekł szeptem i znowu się mimowolnie uśmiechnął wiedząc jak kończą się jego słowa odnośnie utrapienia. Nie zamierzał tego kończyć przy okazji mając ochotę odrobinkę podroczyć się z Ayase. Był zaskoczony , że ten rzucił Go na łóżko, ale mimo wszystko byli o podobnej sile. Położył się na brzuchu i zgarnął swoje ciemne włosy na bok, a głowę również położył na boku , aby móc nieco spoglądać na mężczyznę. Przymknął nieco powieki kiedy ten kazał się mu rozluźnić. Nie było to takie proste, jakby się wydawało. Wieki nie dostał żadnego porządnego masażu. Jak pamiętał, ostatnia osoba, która starała się go rozmasować, to Natsu.Ayase był drugi. Miał nadzieję, że jemu pójdzie nieco lepiej.
- Jakbym miał to zrobić? Masz zimne ręce i olejek też jest zimny..
Burknął w odpowiedzi odnośnie jego słów na temat odprężenia.Trudno było mu się zrelaksować. Troszkę to potrwało, ale w końcu udało się Go nieco odprężyć. Miał strasznie napięte mięśnie.Czuło się to wyraźnie pod palcami. W ogóle cały był spięty. To też możliwe, że z braku snu, albo ze zestresowania, kiedy rozmawiał z Natsu. Sam nie wiedział skąd się to wszystko brało. Relaksował się paleniem i nie patrzył w ogóle na swoje zdrowie.Miał j za nim. Dlatego zawsze uważal , że potrzebuje osoby, która byłaby w stanie się nim zająć. Kiedy o tym myślał, zerknął kątem oka na Ayase , ale nie wypowiedział żadnego słowa. Rzadko kiedy wypowiadał się na temat swoich myśli. Większość zostawiał po prostu dla siebie. Nie , że mu nie ufał. Po prostu jeszcze nie wiedział co czuje. Musiał się poczuć w jego obecności bardziej swobodnie, na dodatek chciał, aby Ayase w jakiś sposób Go w sobie rozkochał. Kompletnie nie miał pojęcia, jak mężczyzna miałby to zrobić. Liczył jednak, że to w jakiś sposób zrobi, czy to słowami, czy też jakimiś gestami. Pojęcia nie miał, co mogłoby ruszyć jego niemalże martwe serce.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Czw Mar 20, 2014 8:32 pm

On się nie poddawał nawet, kiedy ten na początku narzekał. Za to wpadł mu do głowy pewien pomysł. Ale z jego realizacja musi się na razie wstrzymać niestety. Mocno i wytrwale masował jego ramiona w niektórych miejscach zaczął uciskać jego mięsnie tak aż to bolało Rya, ale później wszystkie te spięte mięśnie puszczały. Dodatkowo poświęcał im więcej uwagi. Uśmiechał się przydym do siebie. Nie był to uśmiech sadysty, ale uśmiech osoby, która naprawdę darzy tą druga wielkim uczuciem.
- zaczekaj tu.
Wstał i poszedł do łazienki. Mimo iż wanna Reya była mała on i tak napuścił do niej ciepłej wody. Dodał trochę płynu do kąpieli. Wrócił do sypialni. Wziął go na ręce i umieścił nagiego Reya w ciepłej wodzie. Sam pocałował go w czoło. Po chwili wrócił do niego niosąc w jednej dłoni już odpalonego papierosa a w drugiej otwartą puszkę z piwkiem. Papierosa wsunął delikatnie w usta Reya.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Czw Mar 20, 2014 8:41 pm

Rey westchnął bezradnie.Musiał powiedzieć coś mężczyźnie co ostatnio Go w nim nieco irytowało.Mimo wszystko kąpiel po masażu dobrze mu zrobi, a kiedy zobaczył papierosa, a kiedy już był w jego ustach, chyba już nic nie potrzebował do szczęścia.Zaciągnął się leniwie. Strzepał popiół do popielniczki która była na krawędzi wanny. Chyba miał je wszędzie, aby móc gdziekolwiek w domu zapalić, kiedy nachodziła go na to ochota, a już tym bardziej kiedy była taka potrzeba.
-Ayase..nie jestem z porcelany..Mogę samemu chodzić. Nie noś mnie więcej. Czuję się przy tym idiotycznie, dobrze?
Zapytał cichym tonem głosu przy okazji wypowiadając swoje zdanie na ten konkretny temat. Miał przecież prawie trzydzieści lat. Takie zachowanie do niego nie pasowało. Na dodatek wolał samemu chodzić niż być noszonym. Jeżeli nie było ku temu potrzeby, to miał dwie zdrowe nogi. Miał tylko nadzieję, że nie obrazi tym samym mężczyzną.Znowu wsunął w usta papierosa i nabrał w dłoń pianę którą zaczął się nieco bawić jak małe dziecko.
- Mogę wiedzieć z jakieś okazji to wszystko? Piwo możesz sam wypić, jak masz ochotę.
Powiedział szeptem zaciągając się po raz ostatni po czym zgasił papierosa i nieco się rozłożył w wannie przymykając leniwie oczy. Był ciekaw, dlaczego Ayase zrobił coś podobnego. Czemu we wszystkim musiał widzieć podstęp? Sam nie wiedział.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Czw Mar 20, 2014 8:51 pm

- bo chciałem byś się odprężył. Dobrze nie będę cie nosił chyba, ze będziesz uparcie mi się sprzeciwiał.
Wziął od niego piwo i zaśmiał się z własnych słów.
- odpocznij sobie. Poczochrał jego ciemne włosy i wstał z podłogi, na której jeszcze przed chwilą siedział. Otworzył sobie puszkę piwa i upił łyk. Później drugi i trzeci. Wywietrzył sypialnię. By spało się im lepiej i poszedł do salonu. Tam ulokował się na kanapie i włączył TV. Leciał akurat jakiś film. Przymknął oczy oglądając go. Nawet nie skupiał się na jego fabule. Sam nie wiedział, kiedy zasnął z tą puszką piwa w ręce. Ten dzień jakoś dziwnie go zmęczył. Nie chciał tu spać wolałby spać z Reyem, ale jego organizm jak zawsze zrobił po swojemu.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Czw Mar 20, 2014 8:57 pm

Rey niemalże chwile po tym jak nauczyciel zasnął wyszedł z łazienki. Włosy miał nieco wilgotne, a w pasie byl przepasany ręcznikiem. Westchnął bezradnie po czym wszedł na chwile do sypialni. Powycierał się porządnie i ubrał na siebie bokserki. Wrócił do salonu. Wyłączył telewizor i zabrał Biologowi puszkę piwa z dłoni .
- Co za utrapienie..Jak chciałeś spać to mogłeś pójść do sypialni głuptasie.
Rzekł szeptem do siebie, wiedząc, że Ayase i tak w tym momencie kompletnie Go nie usłyszy. Rozłożył cicho kanapę, aby posłużyła jako łóżko. Przyniósł nawet kołdrę oraz poduszki. Jedną wsunął delikatnie pod głowę mężczyzny i okrył siebie i jego kołdrą. W pomieszczeniu było przyjemnie ciepło i ciemno. Odetchnął głęboko i przysunął się ciałem do ciała Ayase zamykając oczy. Nie było mowy, aby tak po prostu zasnął.
- Na prawdę śpisz..?
Zapytał szeptem, ale odpowiedziała mu cisza. Westchnął ciężko i zarzucił na niego rękę pod kołderką i znowu zamknął oczy próbując zasnąć. Popadł w bardzo płytki sen. Wszystko mogło go teraz obudzić. Nawet najmniejszy ruch jego bądź co bądź kochanka.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Pią Mar 21, 2014 5:29 pm

Naprawdę spał nawet nie czół, kiedy Rey rozłożył kapnę. Spał spokojnie później zrobiło mu się jeszcze bardziej błogo. Otworzył oczy koło 3 w nocy czując, że Rey go przygniata nawet nie drgnął. Bo chciałby ten chodź chwilę pospał. Leżał spokojnie. Dopiero po chwili domyślił się, ze dalej jest w salonie. Spojrzał w stronę okna księżyc jasno świecił na niebie. Które było pięknie rozgwieżdżone. Uśmiechnął się do niego delikatnie. Nawet mu nie przeszkadzało mu, że ramie, na którym spał Rey całkiem mu zdrętwiało. Martwiło go jednak to, ze rano musi wstać i iść do pracy nie będzie mógł się z nim tak w szkole spoufalać.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Pią Mar 21, 2014 5:33 pm

Rankiem zorientował się, że o dziwo przespał całą noc. Nie miał zielonego pojęcia co było takiego w Ayase , że ten tak działał, na jego sen, ale coś na pewno w tym musiało być skoro tak po prostu zasnął w środku nocy. Tyle dobrego. Rano miał nieco więcej energii. Pierwsze co zrobił to zapalił papierosa i nastawił wodę na kawę. Wrócił do salonu i zerknął na śpiącego jeszcze Ayase. Wziął prysznic i ubrany wypił szybko kawę. Musiał iść w końcu pojawić się w szkole. Cheri i tak to nie obchodziło, ale musiał przynajmniej poudawać, że pracuje. Na szklanym stoliku przed kanapą zostawił wiadomość dla Ayase : " Poszedłem do szkoły. Zostawiam Ci mój numer telefonu, kawę masz w kuchni. Miłego dnia. Do później. Cross ".
Zaraz po napisaniu tej kartki wyszedł do pracy w ciemnej koszuli , płaszczu, ciemnych spodniach i czarnych nieco sportowych butach. Jak zwykle nie dbał o swoje zdrowie, a na zewnątrz nieubłaganie znowu było zimno i padał śnieg.

[z tematu ]
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 2:49 pm

Obudził go dźwięk zamykanych drzwi. Zerwał się na równe nogi o mało, co nie zaspał w pierwszy dzień swojej pracy. Zobaczył karteczkę i szybko ja przeczytał w biegu pijąc kawę. Wziął błyskawiczny prysznic i się ubrał. Z jeszcze mokrymi włosami wybiegł z mieszkania Reya wcześniej je zamykając. Na szczęście udało mu się złapać autobus. Zdążył na pierwszą lekcje, którą miał z pierwszakami.

[t.z]

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Mar 23, 2014 5:02 pm

Nie zamierzał wysłuchiwać jakichkolwiek sprzeciwów. Wziął taksówkę , aby było szybciej. W domu będzie przynajmniej mógł się nim znacznie lepiej zająć.Zaniósł Go na górę i wszedł do mieszkania z trudem je otwierając. Jakoś się jednak udało. Zauważył , że kanapa nie jest nadal ogarnięta. Nadal była na niej pościel i inne tego typu rzeczy. Położył tam nauczyciela. Ściągnął mu buty i odzież wierzchnią. Zaraz również rozpiął jego koszule i ją zdjął. Opatulił Go szczelnie kołdrą, jeszcze samemu się nawet nie rozbierając. Zrobił to dopiero chwile później jak już upewnił się, że Ayase jest bezpieczny. Wszedł do kuchni i znalazł saszetkę z lekiem, który pomagał również zasnąć i rozrobił Go z wodą. Wrócił do salonu kładąc szklankę z parującym płynem obok.
- Już lepiej?
Zapytał z wyraźną troską. Dłonie trzęsły się mu niesamowicie. Wiedział doskonale dlaczego tak się dzieje. Nie chciał Go stracić. Nie chciał patrzeć, jak kolejna osoba w której się powoli zakochuje po prostu odchodzi jak jego ukochany sprzed lat. Nie zniósłby chyba czegoś podobnego. chciał się z kimś związać również z przyczyn egoistycznych. Chciał, aby ktoś się nim zaopiekował. Jednakże pamiętał, że powinno to działać również w dwie strony.
- Coś Ci ugotować? Mogę zrobić również ciasto.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 5:18 pm

Nie zamierzał mu się sprzeciwiać, bo nie miał na to siły. Całe szczęście, że już się zaczęła lekcja, bo nikt też nie widział jak ten go niesie. Od jakiegoś czasu wcale nie chorował. A teraz rozłożył go Rono na obie łopatki. „Cholera jestem tylko kłopotem”. Pomyślał, ale nawet nie bardzo miał siły by cokolwiek zrobić. W taksówce cały czas był wtulony w niego jak małe dziecko. Kiedy Rey przytachał jego dupsko do domu było mu prostu bardzo głupio a z drugiej strony był mu strasznie wdzięczny. Wiedział, ze Rey jest lekarzem i reaguje jak lekarz. Ale dostrzegł w nim też to, że jego reakcje są bardziej partnerskie. Kiedy Ten go płożył w salonie na kanapie. Rozebrał i się nim zajął. Otworzył oczy i spojrzał na niego. Wyciągnął swoje wielkie dłoni i przyciągnął go do siebie, mimo, że był słaby to mocno go przytulił.
- chciałem zrobić udon…
Wychrypiał cicho dalej go przytulając do siebie i głaszcząc po plecach uspokajając.
- i chciałem ci powcinać do niego marchewki w kształcie serca. Rey przepraszam, że wszystko popsułem. Rano tak się śpieszyłem, ze wybiegłem z mokrymi włosami. Przepraszam. Rey nie złość się na mnie dobrze.
Przytulił go mocniej do swojego torsu.
- wypije to lekarstwo i będzie już dobrze .
Pocałował go w czubek głowy.
- wiec już się o mnie nie martw dobrze .

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Mar 23, 2014 5:38 pm

Rey z zaskoczeniem zorientował się jak Ayase nagle Go łapie w swoje ramiona i przyciąga, dosłownie wciąga na kanape. Wlepił w niego zaskoczone spojrzenie kiedy go trzymał do siebie wtulonego. Samemu również Go do siebie przytulił jedną ręką, która mimo wszystko nadal się trzęsła. Zamknął po chwili oczy i wtulił nos w zagłębienie jego szyi mimowolnie się uśmiechając kiedy usłyszał jakie danie miał zamiar mu przygotować.
- Co Ty opowiadasz? Chyba na prawdę masz temperaturę, Ayase. Troszkę bredzisz.
Rzekł niemalże szeptem biorąc jego słowa odnośnie marchewek w kształcie serca za jakieś wymysły przez gorączkę. Odetchnął głęboko i usiadł normalnie na kanapie zaraz obok mężczyzny i wlepił w niego swoje ciemne oczy.Podał mu zaraz płyn i pomógł mu się unieść, aby mógł to spokojnie wypić.
- Nie złoszczę się..następnym razem powiedz mi na którą masz to Cię obudzę. Muszę się przyzwyczaić , że nie mieszkam sam. I oczywiście nadal się będę o Ciebie martwić głupku. Myślisz , że u kogo mieszkasz?
Burknął z niezbyt zadowoloną minę. Jednakże to , że tak swobodnie w tym momencie rozmawiali sprawiło, że jego dłonie się uspokoiły. Mimo wszystko nadal się martwił i czuł to gdzieś w okolicy serca, taki niepokój, który nie chciał kompletnie mu dać spokoju. Miał nadzieję, że z mężczyzną będzie wszystko w porządku i wydobrzeje.
- A teraz mnie nie denerwuj i powiedz co byś zjadł. Mam jakieś mięsko w zamrażarce to mogę Ci usmażyć.
Rzekł cicho wstając zarazem z kanapy. Widać było, że nie zaakceptuje teraz jakiegokolwiek sprzeciwu.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 5:46 pm

Wypił wszytko do końca nawet jakby Rey podał mu truciznę to i tak by ją wypił i to jeszcze z uśmiechem. Wcale nie bredził, ale nie zamierzał też się sprzeczać z Reyem. Uśmiechnął się do niego łagodnie.
- Carry.
Powiedział uśmiechając się do niego. Wiedział, że Rey nie lubi mięsa wiec ta potrawa potrzebował go naj mniej a najlepsze było to ze można mięso obsmażyć osobno i na koniec tylko jedna porcję zalać sosem.
- Rey Kocham Cię.
Szepnął jeszcze. Lek zaczął działać i po prostu zasypiał. Po chwili już spał jak zabity. Zaczął się też pocić, co znaczyło ze lek działał. Wieczorem gorączka już mu zaczęła spadać. Ale przez cały czas miał bardzo, ale to bardzo głupi sen. Kiedy się obudził była już 19 wieczorem. Usiadł i rozejrzał się po salonie.
- Rey?
Wychrypiał cicho.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Mar 23, 2014 5:53 pm

- Co Ty..
Tutaj przerwał i spojrzał w stronę Ayase. W tym samym momencie kiedy wyznał mu miłość zasnął. Musiał powiedzieć, że na swój sposób było to urocze. Nie zamierzał kompletnie Go budzić. Chciał, aby ten wypoczął i doszedł do siebie. Kiedy Ayase się obudził w powietrzu czuć było zapach Carry . Porcja która jeszcze parowała czekała na stoliku obok kanapy na Ayase. Widać niedawno Rey to ugotował albo podgrzał. Nie było Go jednak w salonie, a przynajmniej tak można było sądzić. Jakby nauczyciel się dobrze przyjrzał zobaczyłby Go na podłodze, na dywanie leżącego na plecach. Najwyraźniej mu się przysnęło. Obok niego leżała miseczka z nie dojedzona sałatką. Widać zrobił sobie coś innego do jedzenia. Koszule miał całkiem rozpięta, a spodnie opadły mu całkiem na biodra. Ręce miał nieco za głową. Widać było, że był wykończony. Ciągle siedział przy mężczyźnie. Na stoliku był jeszcze jeden kubek po leku. Widać poprzez pocałunek napoił nauczyciela, kiedy ten spał. Teraz samemu musiał się nieco wyczerpać. Popielniczka była cała pełna. Na prawdę musiał się martwić. Zapewne miał też lekki sen, ale kto wie? trudno to określić. Mógł się jednak wkurzyć, jakby Ayase przeniósłby go do sypialni czy dał na kanapę. Już mu mówił , że strasznie Go to wkurza jak zachowuje się w stosunku do niego tak delikatnie i nosi na rękach jak księżniczkę. Nie cierpiał tego.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 6:06 pm

Dopiero po chwili zobaczył go jak śpi na podłodze. Delikatnie okrył go kocem, po czym zjadł Carry, które Rey dla niego przygotował. Musiał przyznać, że było naprawdę dobre. Po chwili wstał i delikatnie uchylił okno, bo dym Az kół go w oczy. Wrócił do łóżka. Tak cicho jak tylko się dało. Położył się na brzegu kanapy i się po prostu na niego patrzył. Zdał sobie szybko sprawę, że Rey napoił go przez pocałunek lekiem. Był mu za to wdzięczny. Nawet teraz Rey podobał mu się bardziej i bardziej. A raczej z dnia na dzień zakochiwał się w nim coraz mocniej. Chciał mu dać wszystko, co tylko było w jego mocy. Stosował się też do tego, co Rey lubi i nie lubi dla tego tylko go przykrył kocem a nie przeniósł do sypialni ani na kapnę. Wolał od niego już dzisiaj nie oberwać. Z torby, która stała koło lóżka wyciągnął swój grafik i swój notatnik. Spokojnie zaczął go przepisywać. Kiedy to zrobił zamknął notatnik i schował go do torby a kartkę położył na szklanym stoliku. Widząc, że Rey śpi dalej, ale, ze śni mu się jakiś niedobry sen delikatnie pogłaskał go po włosach i wziął jego dłoń.
- cii już jestem przy tobie.
Szepnął dalej na niego patrząc z kanapy. Czół się naprawdę już dobrze.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Mar 23, 2014 7:30 pm

Rey najwyraźniej wyczuł na swojej głowie czyjąś dłoń. Leniwie zaczął otwierać oczy. Obraz jednak nie był jeszcze do końca wyraźny. Na dodatek zrobiło się mu ciepło. Pewnie przez ten kocyk, którym był opatulony. Nadal miał podkrążone oczy. To w jego przypadku był normalny widok. Zaspany zerknął na Ayase i uniósł się do siadu pocierając dłonią oczy.
- Cholera..zasnąłem..Przepraszam
Rzekł niemalże szeptem i odstawił na szklany stolik miskę z resztką sałatki, którą wcześniej jadł. Znalazł tam również jakąś kartkę i nieco jeszcze zaspany spojrzał co jest na niej napisane.
- Twój grafik? Dziękuję..
W tym samym momencie wstał i nieco się zachwiał. Zawsze tak było kiedy po prostu nie dosypiał. A teraz chyba wypalił z jedną całą paczkę i dodatkowo bolała Go głowa.Westchnął bezradnie i spojrzał na ayase kiedy utrzymał samemu równowagę. Nie wspominał kompletnie nic odnośnie wcześniejszego wyznania miłosnego Ayase. Nie wiedział czy to najlepszy pomysł i dodatkowo uważał, że Biolog bredził przez gorączkę.
- Już lepiej się czujesz?
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 7:41 pm

- tak o wiele lepiej i to dzięki tobie. Ale nie powinieneś spać na podłodze. Dziękuję, ze byłeś przy mnie Rey.
Uśmiechnął się do niego. Powoli wstając z kanapy.
- Posprzątam tu a ty idź się wykąpać i spotkamy się w sypialni.
Mimo, ze się uśmiechał teraz on nie miał zamiaru słuchać jego marudzenia ani sprzeciwów. Pozbierał ze stolika kubki, talerz i miseczkę z sałatką oraz jego popielniczkę. Z tym wszystkim poszedł do kuchni. Od razu zabrał się za sprzątanie. Wrócił do salonu i tam też ogarnął. Pościel znów przebrał i zaniósł do sypialni. Poczekał aż Rey się wykąpie. Przez chwilę miał ochotę do niego dołączyć, ale się powstrzymał. Kiedy Rey się wykąpał on poszedł się szybko umyć? Wrócił do niego w bokserkach. Będąc w łazience nastawił jeszcze jedno pranie. Usiadł obok niego na kanapie. I go pocałował w policzek a później w ustach.”Śmierdzi, heh” Pomyślał, ale nie miał zamiaru mu tego mówić.
- dziękuję Rey.
Trzymał dłoń na jego dłoni uśmiechając się.
- Rey
Zacisnął mocniej swoją dłoń na jego dłoni.
- kocham cię

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Mar 23, 2014 7:51 pm

Rey niechętnie ruszył się w stronę łazienki. Wziął długi prysznic. Umył głowę , wypucował się oraz umył zęby. Potem się jeszcze ogolił i wypachnił. Nie miał jak śmierdzieć. Fakt..nie doszoruje sobie tylko płuc, ale mimo wszystko powinno być dobrze.Po wszystkich zabiegach wszedł do sypialni i usiadł na wielkim łóżku ziewając. Zasłonił ustami dłoń i zerknął na Ayase kiedy usiadł obok niego. Wlepił w niego swoje ciemne oczy dłuższą chwile po prostu się mu przypatrując. Do jego uszu doszły słowa o których bardzo chętnie by chciał zapomnieć. "Kocham Cię" - nigdy nie przypuszczał, że mógłby coś podobnego usłyszeć. W sumie były kilka rodzaje miłości. Zastanawiał się jaki jest ten , o którym opowiada Ayase
- Znowu masz gorączkę?
Zapytał się szeptem i instynktownie położył mu dłoń na czole, aby sprawdzić. Wszystko jednak było w najlepszym porządku. Nie spodziewał się tego, że ten wyzna mu miłość.
- Kochasz? Poważnie ? Wiesz , że są różne rodzaje miłości? Chcesz mi powiedzieć, że kochasz Mnie w romantyczny sposób? Nie nabijaj się ze starego faceta.
Nic innego nie przyszło mu do głowy, oprócz tego, aby upewnić się co dokładnie Ayase do niego czuje.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 8:03 pm

[b]- nie nabijam się z ciebie i tak Kocham cię w romantyczny, chciałem byś to wiedział i nie myślał, że majaczyłem.
Powiedział spokojnie do niego. Nie maił zamiaru go przecież zmuszać do jakichkolwiek wyznań. Będzie mu to czasem mówił, jeśli Rey go wcześniej nie wywali z domu. Pogłaskał jego policzek.
- jesteś najwspanialszym człowiekiem, jakiego w życiu spotkałem.
Był całkiem szczery i całkiem poważny. Głaskał jego dłoń i policzek.
- umówisz się zemną znów na randkę?
Spojrzał w jego oczy. Chciał mu powiedzieć tak wiele rzeczy. Objął go i przytulił do swojego boku. Chciał mu to mówić codziennie ale czół, ze Rya by to tylko denerwowało. Dlatego czasami robiło to w ten sposób jak teraz. Nie chciał go zrażać do siebie.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Mar 23, 2014 8:13 pm

Rey wlepiał w niego swoje ciemne oczy. Gdyby tylko miał w ustach papierosa, to pewnie już dawno by mu wypadł. Dobrze, że jeszcze nie palił. Miał okropną ochotę, ale powstrzymał to w sobie. Wiedział, że nie powinien aż tyle palić,a le czasami po prostu nie potrafił przestać. Nikt też Go od tego nie odwodził, w łagodny sposób. Cieszył się jednak, że Ayase powoli odstawiał Go od picia kawy. Był to już dla niego przełom. Nawet wielki. Sam wiedział, że na pewno nie rzuci od tak tego nałogu, ale na pewno powoli będzie się to z czasem zmniejszać. Taką miał przynajmniej w tym momencie nadzieję. Wszystko jednak przestało być teraz ważne. Usłyszał coś , co na prawdę Go zaskoczyło : Kocham. Takie jedno małe słowa, a potrafi zmienić wszystko. Kompletnie odebrało mu mowę. Nawet nie wiedział dlaczego, nie potrafił po prostu cokolwiek powiedzieć. Jakoś nie wiedział czy słowo "najwspanialszy" do niego pasuje. To akurat słyszał po raz pierwszy w życiu. Sam nie wiedział co powinien w tym momencie zrobić. Panikował. Oj tak. I to bardzo. Opuścił nieco głowę , tak, aby włosy przysłoniły nieco jego twarz. Nie chciał, aby nauczyciel widział w tym momencie jego minę, a tym bardziej jakby miał zamiar płakać.Ze szczęścia. Oparł głowę o jego ramię nie ruszając się dłuższą chwilę prawie wcale. Nawet nie oddychał.
- Gdzie chciałbyś iść?
Zapytał cicho odnośnie tej randki. Gdyby tylko mógł to chciałby uszczęśliwić Ayase. Chciał zabrać Go gdziekolwiek ten będzie chciał. Nie ważne gdzie..Byle tylko znowu się uśmiechał.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 8:25 pm

- wiesz może pójdziemy znów na plaże zobaczyć zachód słońca wiem, ze to monotonne, bo niedawno tam byliśmy, ale chciałem go z Toba obejrzeć.
Przytulił swoją głowę do jego głowy. Był z nim szczęśliwy, mimo, że Rey mu nie wyznał swoich uczuć. Ale co było najważniejsze też go nie odtrącił od siebie. Uśmiechnął się do niego czule całując jego czoło.
- Rey wiem, że nie mam prawa cię o nic prosić, ale jednak… Chce byś bardziej dbał o siebie.
Wziął go po prostu mocno w ramiona i posadził na swoich kolanach tuląc do siebie mocno.
- nie chce byś tyle palił. Wiem, że to ciężko rzucić nawet o to nie proszę, ale błagam chodź pal jednego mniej. Nie chce by coś ci się stało.
Tulił go mocno. Starał się też by jego głos jakoś się nie łamał, ale to i tak było wyczuwalne.
- przepraszam wiem, że nie mam prawa.
Wtulił twarz w te jego cudowne czarne włosy. Musiał się nasycać ich zapachem kochał go tak samo jak każdą część Reya. Tulił go mocno on również tak samo się bał, że Rey może ciężko zachorować i odejść z tego świta. To go przerażało, bardziej niż to, że Rey go odrzuci.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Mar 23, 2014 8:37 pm

Rey nie spodziewał się tego wszystkiego. Miał wrażenie, że zaraz się rozpłacze. Nie pozwolił się wziąć na kolana. Od razu zaprotestował i niemalże się zaparł. Wstał z łóżka i odetchnął głęboko unosząc leniwie głowę . Przymknął oczy. Widać w nich było coś na rodzaj łez. Chyba na prawdę się rozkleił. Siąknął nosem.
- Przepraszam..Nie wiem dlaczego..
Rzekł szeptem nie kończąc gdyż było oczywiste , że rozpłakał się , ale trudno powiedzieć dlaczego.Co jak co to była kolejna rzecz , której nie lubił - nie uprawiał seksu = nie będzie siedział na kolanach. Nie był słodkim chłopczykiem, któremu się to podoba. Był na prawdę poważnym facetem, który nigdy nie ubiera się na sportowo. Czuł się idiotycznie, jak ktoś się starał z niego zrobić dziecko.
- Wiem, pójdziemy kiedyś na plażę, jak chcesz.
Powiedział niemal szeptem chcąc przy okazji jakoś zmienić temat. Odnośnie jego palenia, kompletnie chyba nie było o tym mowy. Nie wiedział ile palił papierosów dziennie, tak więc przy okazji nie wiedział ile to jest ten minus jeden papieros od dziennej dawki , którą w siebie bierze i wciąga.
- Dlaczego uważasz, że nie masz prawa Mnie o cokolwiek prosić? Czy przypadkiem nie powiedziałeś mi pięć minut temu , że Mnie kochasz?! Oczywiście, że masz prawo. Nie miałbyś prawa, jakbyś kłamał i bawił się Moimi uczuciami. Nie rób ze Mnie idioty! Nic już nie rozumiem..!
Wyglądał w tym momencie zupełnie tak, jakby miał zaraz się rozsypać. Był wkurzony, ale przy okazji jeszcze niemalże doprowadzony do płaczu. Zdarzyło się mu to dopiero po raz trzeci w życiu, a żyje nie od dzisiaj.
- Nie mam pojęcia, czego ode mnie oczekujesz..Ani tego co powinienem zrobić czy też powiedzieć? Co mam zrobić, aby pozbyć się tych cholernych wyrzutów sumienia?! Co mam niby powiedzieć, abyś wreszcie się uśmiechnął i był szczęśliwy?!
No i chyba niemalże całkiem pękł. Z kącików jego oczy wypłynęły nieco łzy, których w ogóle nie zamierzał ścierać. Zaciskał tylko kurczowo dłonie w pięści, stojąc na środku swojej sypialni.
- Czy Ty nie rozumiesz, że robię to wszystko dla Ciebie? Że Ja...chyba na prawdę się zakochałem?!
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Gość Nie Mar 23, 2014 8:51 pm

Pozwolił mu to wszystko z siebie wyrzucić doskonale go słuchał i chłonął każde jego zdanie. Każde słowo i jego sens. Po chwili wstał miał spuszczoną głowę, ale wyglądał cholernie poważnie. Podszedł do niego i przycisnął go do ściany.
- Jestem szczęśliwy odkąd cię poznałem Rey i uśmiecham się tylko do Ciebie.
Patrzył w jego oczy swoimi. Te złote oczy aż penetrowały czarne oczy Reya wgłęb jego duszy.
- powiedziałem to, bo nie chce ci narzucać swojego zdania Dalego powiedziałem, że nie mam prawa. Rozumiesz.
Złapał go za brodę a dłonią z kącików jego oczu otarł łzy.
- przepraszam nie powinienem cię traktować jak słodkiego chłopaczka to się już więcej nie powtórzy.
Mówił całkiem poważnie dalej patrząc w jego piękne teraz lśniące od łez oczy. Pocałował go bardzo namiętnie przypierając go swoim ciałem do ściany. Nie wiedział jak inaczej może powstrzymać jego łzy. Nie chciał się też z nim kłócić. Oderwał się od jego ust.
- przepraszam, że z mojego powodu masz wyrzuty sumienia. Ale nie masz powodu ich mieć rozumiesz Rey.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Rey Nie Mar 23, 2014 8:59 pm

Rey wlepił w niego zaskoczony spojrzenie, kiedy przyparł Go do ściany swoim ciałem. Nie spodziewał się tego kompletnie, ale coś podobnego na pewno dobrze mu zrobi na trzeźwienie. Chciał w końcu przestać płakać. Wydawało się mu to na prawdę bardzo zawstydzające. Nie chciał, aby to trwało. Nie chciał, aby się to kiedykolwiek jeszcze powtórzyło. Zaskoczony patrzył w jego złote oczy, które tak bardzo różniły się od jego własnych. Łzy mimo wszystko spływały mu po policzkach. Czuł jednak jak ten skrupulatnie stara się je zetrzeć. W końcu przestał płakać, w momencie kiedy poczuł na swoich ustach namiętny pocałunek , który leniwie oddał przymykając na dłuższą chwile powieki.
- Chyba nie..Przepraszam..
Rzekł cichym tonem głosu samemu do końca nie wiedząc za co przepraszał. Za swój płacz? Za to, że wyrzucił z siebie wszystko? Czy za to, że ma wyrzuty sumienia? Nie miał pojęcia. Chciał jednak tak po prostu przeprosić. Siąknął jeszcze cicho nosem patrząc w drugą stronę nieco naburmuszony.
- Napijemy się? Mam w lodówce dwie zgrzewki..
Zaproponował cicho. Chciał się teraz całkowicie odstresować i dodatkowo całkiem rozluźnić. Po prostu zapomnieć o tym, że pozwolił sobie na coś podobnego. Na upokorzenie. Po raz pierwszy ktoś widział, że płacze. Nigdy wcześniej nie pozwalał na coś takiego, a teraz nie mógł się powstrzymać. Chciał się opić, a przynajmniej wstawić. Nawet jakby miał potem znowu się oddać Ayase w łóżku to czemu nie? Ale musiał się całkiem uspokoić i miał nadzieję, że alkohol mu w tym pomoże.
Rey
Rey

Wiek : 37
Zawód : Były Pielęgniarz szkolny, lekarz w szpitalu
Wygląd : Wieczne niedopięta koszula, wicznie rozczochrana czupryna.
Stan : Wolny

https://yaoisekai.forumpolish.com/t61-rey-cross#108

Powrót do góry Go down

Ci, którzy tu wchodzicie.. - Page 7 Empty Re: Ci, którzy tu wchodzicie..

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 7 z 12 Previous  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach